Utrwalanie władzy w Radzanowie nad Wkrą

  Utrwalanie władzy w Radzanowie nad Wkrą

Rok 1945 ,to dziwny rok,  w którym jedna okupacja  zostaje zastąpiona drugą. Ks, Józef Jagodziński pisząc w kronice ukazuje dwa światy. Jeden ten widoczny na zdjęciu, drugi to ten który nie godził się z nową rzeczywistością. Ścierały się te siły nad Wkrą.Szeroki temat warty opracowania.

Poniżej zdjęcie wykonane przy domu Dworakowskich gdzie ul.Kozia wpada w Rynek. Fotografię wykonano pomiędzy 1945-1948 r.

Luty  1934 r.,, Rewolucja lutowa” w Radzanowie. Kronika parafii.

Luty  1934 r.,, Rewolucja lutowa” w Radzanowie

Historia to nie tylko sprawy polityczne, gospodarcze itp. ale także sprawy codzienne,, nie zawsze piękne heroiczne . Te mniej wspaniałe, także są częścią życia społeczeństwa i należy takowe  pokazywać ,gdyż wiążą się z przeszłością. W tej części ks. Jagodziński opisał  historie  mająca miejsce w Radzanowie.

  ,,  Od dłuższego czasu mieszkańcy Radzanowa narzekali na plagę kradzieży w naszej osadzie. Nie było dnia, nie było nocy, aby kogoś nie okradziono, kogoś nie poturbowano. Wskazywano palcami na sprawców kradzieży , ale każdy się obawiał rozpocząć akcji , mającej na celu ukrócenie wybryków. A tymczasem złodziejstwo hula , pije, bawi się nie licząc się z niczem i z nikim. Aż oto przebrała się miarka . Pewnego mroźnego lutowego wieczora dwaj z pośród szajki tej : Konstanty S. i Ż , obaj z Radzanowa , uraczywszy się dla kurażu wódka, wybrali się do mieszkania Zygmunta Tytka , mieszkającego na ulicy Mławskiej. Posypały się pogróżki i przekleństwa ze strony napastników, wzięto się do wystawiania okien… Gospodarz , wyskoczywszy przez okno narobił hałasu , każdemu tłumacząc ,ze złodzieje napadli na jego dom i chcieli go zabić . Miarka się przebrała. Zebrały się późna godzina, bo o północy tłumy mieszkańców Radzanowa i wtedy to, podniecenia padło hasło ,, Dać pamiętne złodziejom”  !!! Udano się do mieszkania Konstantego S. , mieszkającego w domu Franciszka Krucińskiego na ulicy Raciąskiej. Ten, słysząc gwar na ulicy, a przeczuwając co by to znaczyć mogło, położył się do łóżka , chcąc upozorować snem swoje alibi. A ponieważ zbliżano się do jego mieszkania , wyskoczywszy w bieliźnie przepłynął rzekę wśród mrozu, nie bacząc na  ostre kry , które raniły jego ciało. Nie zastawszy S. w domu , tłumy ruszyły na ulicę Mławska, do domu Jana Czarneckiego , gdzie mieszkał Ż. . Wyprawa karna pochwyciła Ż. wśród krzyków i razów, których mu nie żałowano, powleczono do aresztu gminnego na vis s vis Bożnicy. Dziwiono się później ,że Ż.  ma twardy łeb, gdyż inny nie wytrzymałby tylu razów Nie zapomniano o pierwszym – znów wyruszono do jego mieszkania. Ten już się nie bronił., stał się posłusznym i w stroju adamowym o północy wśród mrozu, kroczył przez  ulicę Raciąską do aresztu. Wyruszono wreszcie po trzeciego notorycznego złodzieja Cz. z Szreńska, który mieszkał u Heleny Karpińskiej na Poświętnem. Ten powiadomiony przez ,,usłużnych” , w strachy wielkim tak, jak spał, zerwał się i uciekł na cmentarz grzebalny – kara go ominęła. Rozpoczęły się dni gorące , pomimo mrozu lutowego.                  Narady , śledztwa, , protokoły, ale radzanowiacy postanowili za wszelka cenę sprawę doprowadzić do końca – usunąć złodziejów z Radzanowa. Literalnie co noc , poczynając od dnia pamiętnej wyprawy i rozprawy, kilkunastu gospodarzy sprawowało wartę. Napiętnowany mógł chodzić po ulicy do 10 tej wieczorem, gdyby go zauważano później  kara by go nie ominęła. Byli jeszcze bardziej gorliwi, którzy po 10 tej godz. Sprawdzali, czy wyżej wzmiankowani  są w domu. I rzeczywiście osiągnięto cel, bo złodziejaszki […] nie mogąc uprawiać ,, rzemiosła” swego, woleli opuścić niegościnny Radzanów, niż siedzieć,, bezczynnie”. Jeden  po drugim wyprowadzał się z Radzanowa. Cz. do Wiadrowa około Żuromina, Ż. do Bieżunia , S. do Bońkowa par. Szreńsk. Oczyściło się powietrze . Od tej chwili uspokoiło się w naszej osadzie  – nikt nie narzekał , że go okradziono, spokój panuje wśród nocy na ulicach. Wprawdzie pozostało jeszcze kilku mniej znacznych ,, młodych” , ale ci nauczeni doświadczeniem siedzą spokojnie. ”  

Zamek – grodzisko w Radzanowie

Zamek – grodzisko w Radzanowie

Nazwa Zamek dla każdego kto zna Radzanów lub tu kiedyś przebywał nie jest obca. W zakolu meandrycznie płynącej Wkry, na północ od kościoła parafialnego , otoczony drzewami znajduje się wał ziemny o kształcie czworokąta. Usypany został przez człowieka, co doskonale widać. Jednak jak wyglądał pierwotnie? w jakim celu został wybudowany? co mogło się tam znajdować? Wiele jest hipotez lecz brak jest jednoznacznych odpowiedzi popartych badaniami archeologicznymi.

Grodzisko zwane zamkiem mogło być z pewnością miejscem schronienia dla ludności Radzanowa i okolic, biorąc pod uwagę  ,że  znajduje się w pasie nadgranicznym. Najpierw działania Prusów, Jaćwingów, a następnie Krzyżackie, zmuszały do tego by powstawały miejsca schronienia i obrony. Tu mamy do czynienia z konstrukcją drewniano -ziemną wczesnośredniowieczną jak wielu powtarza.Jednak czy to jest to .

Druga hipoteza to siedziba właścicieli miejscowości – rodu Radzanowskich z Pawłem z Radzanowa na czele. Patrząc jak powyżej spełniała by właśnie tę funkcję. Tu jednak potrzebne byłyby wykopaliska i badania archeologiczne.

Trzecia kolejna teoria wiąże się ze starymi mapami, gdzie grodzisko zostało w XIX wieku opisane jako ,,wały szwedzkie”. Podczas potopu szwedzkiego, szczególnie w drugiej jej części uaktywnia się partyzantka  przeciwko wojskom Karola Gustawa. Żołdacy skandynawscy mogli by się więc bezpieczniej czuć nie w samym Radzanowie, który zresztą wcześniej zniszczyli, lecz pomiędzy wałami w zakolu rzeki Wkry.

Na dzień dzisiejszy tylko najstarsi żyjący mieszkańcy i ci ,którzy spędzili tu dzieciństwo pamiętają jak to miejsce wyglądało, gdyż w drugiej połowie lat 70 tych XX wieku miejscowe władze postanowiły zaadoptować to miejsce dla celów rekreacyjnych. Pierwotne warstwy archeologiczne zostały na trwałe unicestwione. Pracę przerwano po interwencji konserwatora zabytków. Pozostało tylko kilka zdjęć z tego,,czynu społecznego” na Zamku.

 

 

FRANCISZEK ŚLIWCZYŃSKI – WÓJT GMINY RATOWO

FRANCISZEK ŚLIWCZYŃSKI – WÓJT GMINY RATOWO

    W nawiązaniu do artykułu zamieszczonego w Radzanowskim Zeszycie Historycznym nr 3 p.t. : ,,Franciszek Śliwczyński – wójt Gminy Ratowo w okresie walki o język polski w 1905 roku” dzięki uprzejmości Pani Joanny ze Szczecina, prawnuczki bohatera artykułu, uzyskałem kolejne fotografie dotyczące rodziny Śliwczyńskich. Dla opisania zdjęć posłużę się fragmentami biogramów zamieszczanych wyżej wspomnianym tekście.

Franciszek Śliwczyński urodził się 15 września 1868 r. w Radzanowie w rodzinie Jakuba – rolnika i Marianny z Lichockich. W 1895 roku ożenił się z Bronisławą Krzeszewską. W 1896 roku urodził się im  syn Tadeusz, a w  1899 r. urodził się drugi syn – Stefan.

W 1904 roku został wójtem gminy Ratowo. ( dalszy opis w artykule zamieszczonym w Radzanowskim Zeszycie historycznym nr. 3. Zapraszam do lektury)

Franciszek Śliwczyński z prawnukiem Markiem

 

Stefan Śliwczyński z wnuczką Joanną

Zdjęcia powyższe zostały wykonany przy domu Śliwczyńskich                           ul. Raciążska 2

Radzanowskie Zeszyty Historyczne nr 3 już dostępne

Radzanowskie Zeszyty Historyczne nr 3 już dostępne

    Już od piątku 24 stycznia 2020 roku możecie Państwo pozyskać Radzanowskie Zeszyty Historyczne nr 3. Kolejny numer z serii można otrzymać także za pośrednictwem strony ratowoklasztor.pl  lub pisząc na email : stefan204a@wp.pl .

Radzanów i okolica na starej fotografii cz. 6

Radzanów i okolica na starej fotografii cz. 6

  W wielu materiałach o Radzanowie i okolicy pojawia się nazwisko rodziny Gadzińskich – (Radzanów, Bieżany ), związanej jak wskazują dotychczasowe materiały z tą częścią Nadwkrza od   osiemnastego  wieku.          Dzięki  Czytelnikom, otrzymujemy skany fotografii z rodzinnych albumów. Tym razem pragnę podzielić się z Państwem jednym ze starszych zdjęć ukazujących mieszkańców Radzanowa, pochodzącym z 1914 roku( poprawka adnotacji na odwrocie zdjęcia na 1814 jest błędna, gdyż technika fotografii została opracowana później). Przedstawia wyżej wspomnianą rodzinę Gadzińskich. Zwróćmy uwagę na odświętność ubioru i fakt wykonania ujęcia przez objazdowego fotografa na co wskazuje fakt wykonania zdjęcia na rozwieszonym za plecami materiale na tle  którego wykonywano zdjęcie. Podobne rodzinne zdjęcia wykonywano podczas odpustu ku czci św. Antoniego w Ratowie.

 Radzanowski Zeszyt Historyczny nr 3

 

 Radzanowski Zeszyt Historyczny nr 3 –  24.01.2020 – Gminny Ośrodek Kultury godz.17 – spotkanie promujące 

Zapraszam serdecznie w imieniu Redakcji Radzanowskich Zeszytów Historycznych na spotkanie promujące trzeci już numer .W nim między innymi:

 

Spis treści:
Wstęp
St.M. Chrzanowski, Wrzesień 1939 roku w Radzanowie nad Wkrą
E. Kowalczyk-Heyman, Mazowiecka kraina Zawkrze
W. P., Ignacy Niemierowski, burmistrz Radzanowa w latach 1816-1840
W. Karbowski, Bitwa pod Wróblewem i Radzanowem 1863 roku
W.P. Powstańcy 1863 roku na radzanowskim cmentarzu
A. Łebkowska, W. Piotrowski, Krótka historia Bońkowa Kościelnego..
W.P., Franciszek Śliwczyński – wójt Gminy Ratowo w okresie walki
o język polski w 1905 roku
E. Gutkowski, Z historii żydów radzanowskich
W. Piotrowski, Wójtowie i sekretarze Gminy Ratowo w okresie
1919-1939
W. Piotrowski, Komasacja w Radzanowie w latach dwudziestych XX w.
Materiały do historii szkoły w Radzanowie. Część I.- do 1945 roku
T. Sokołowski, Historia wiatraka na Wygodzie
WYPISY HISTORYCZNE
WSPOMNIENIA
LEKSYKON WYBITNYCH RADZANOWIAN
Julian Walenty Ankiewicz
Feliks Różycki
JUBILEUSZE. 70-lecie Biblioteki Publicznej w Radzanowie
U. Jurkiewicz, Codzienna rzeczywistość
ZABYTKI. Synagoga w Radzanowie
PRZEPISY KULINARNE. Pierogi luszewskie

Radzanów i okolica na starej fotografii cz. 5

Radzanów i okolica na starej fotografii cz. 5

   Zdjęcia związane ze szkołą, to w każdym z albumów stała pozycja. Przywołują wspomnienia z tamtych lat o kolegach i koleżankach ze szkolnej ławy, czy też o  wydarzeniach jakich byliśmy uczestnikami, które współtworzyliśmy. Wycieczki szkolne to także obszar wielu retrospekcji utrwalonych w tamtym okresie.

Młodzież ze Szkoły Podstawowej w Radzanowie z opiekunami na wycieczce – Malbork – początek lat 70 XX w.

Przed wejściem do  budynku szkoły – Radzanów

Może kogoś rozpoznajecie? Jesli tak to proszę o wpis w komentarzu.

Radzanów i okolica w materiałach BEZPIEKI. Nowy cykl

Radzanów i okolica w materiałach BEZPIEKI

fot. domena publiczna .Archiwum IPN

„ Służba Bezpieczeństwa RUSW w Żurominie uzyskała informację, że w dniu 9 października 1985 roku około godz. 20:15 widziano byłego aktywnego działacza  „Solidarności Wiejskiej” Edmunda Gutkowskiego idącego od miejscowości Wróblewo do Radzanowa. Wymieniony nie skorzystał z propozycji podwiezienia go do Radzanowa. Trzeba nadmienić, że od miejscowości Liberadz do końca miejscowości Wróblewo były już w tym czasie rozrzucone ulotki,  a teren ich zasięgu znajdował się w pobliżu miejsca spotkania wymienionego przez rodzinę z Radzanowa jadącą samochodem. Edmund Gutkowski utrzymuje stałe kontakty ze Stanisławem Adamczykiem z Ciechanowa oraz Antonim Witkowskim i Józefem Lisem, jak i on byłymi aktywistami wyżej wymienionego związku z Radzanowa. Uwzględniając fakt, że większość rozkolportowanych ulotek była sygnowana przez „Solidarność Wiejską” i na terenie wiejskim oraz to, że Stanisław Adamczyk do chwili obecnej stara się reaktywować nielegalne struktury wymienionego związku i w związku z tym odwiedza lub spotyka się z byłymi jego aktywistami, można przypuszczać, iż wykonawcy jak i kolporterzy wymienionych ulotek mają związek z jego osobą. ”

Fragment pochodzi z opracowania „Rolnicy Solidarni” Leszka Pszczółkowskiego zamieszczonego w ciechanowskim piśmie historycznym „Reduta nr 14-15 lipiec-grudzień 2016” str. 18. Wykorzystano w nim materiały zgromadzone w archiwum IPN o numerach: 01329/516, 01218/75, 01218/76, 0903/39, 0914216/3 t. 3,t. 6. t 9.

            Nazwisko rodziny w powyższym tekście wymienione jest w materiale SB.  W zasobach IPN-u zachowała się pełna dokumentacja działań organów bezpieczeństwa w latach 1945-89 na terenie Gminy Radzanów.