ZESPÓŁ MUZYCZNY JANA CHORZEWSKIEGO
Starsi mieszkańcy Radzanowa pamiętają popularny w latach powojennych zespół muzyczny, mówiono też – kapela lub orkiestra, prowadzony przez Jana Chorzewskiego z Bieżunia. Często na balach sylwestrowych lub zabawach , a najczęściej na weselach, „Chorzewiacy” grali do tańca. A grali świetnie i kolejki do ich zaangażowania ustawiały się na długo przed każdą imprezą. Najczęściej zespół, bo taka klasyfikacja wydaje się najbardziej właściwa, składał się z pięciu muzykantów. Liderem zespołu, jak wspomniałem, był Jan Chorzewski, który grał na skrzypcach. Obecnie, z ostatniego składu zespołu pozostał już tylko jeden żyjący w naszej Parafii muzykant – Bogumił Czarnecki (ur. 1936 r.).
W naszej notatce chcemy przypomnieć, a młodszym opowiedzieć o tym zespole muzycznym, dostarczającym wielu wzruszeń i radości m.in. i mieszkańcom Radzanowa. Być może ta notatka zainspiruje badaczy historii Bieżunia do dokładniejszego opracowania.
Jan Chorzewski urodził się 31 (według kalendarza juliańskiego – 18-go) sierpnia 1901 roku w Bieżuniu (akt urodzenia – fot 1) z ojca Jakuba i Aleksandry z Osieckich. Rodzice posiadali niewielkie gospodarstwo wiejskie, 3 krowy, konia i łąkę.
Fot. 1. Akt urodzenia Jana Chorzewskiego nr 181/1910 (Archiwum Państwowe, Mława).
Miał nieprzeciętne zdolności muzyczne i słuch. Jeszcze przed wybuchem I wojny światowej był w Bieżuniu żydowski zespół muzyczny z Mławy. Wiadomo, że głównymi muzykami takich zespołów byli skrzypek i klarnecista. Młody „Janko muzykant” przysłuchiwał się i przyglądał. Zafascynowały go skrzypce, podobnie jak bohatera opowiadania Marii Konopnickiej.
W okresie międzywojennym rozpoczął naukę gry na skrzypcach w okolicznościach mało znanych. Wiadomo, że dr Wolski, osoba wielce zasłużona dla Bieżunia, organizował spotkania i proszone wieczorki towarzyskie dla bogatszych mieszkańców i właścicieli ziemskich. Na tych spotkaniach i rautach przygrywała na fortepianie niejaka Oleksówna, organista Skubiszewski, czy też były oficer z armii carskiej, klarnecista z Drobina – niejaki Kłos. Z czasem do tego grona włączony został Jan Chorzewski. Kiedy jego umiejętności rozwinęły się wystarczająco dobrze, założył zespół muzyczny, w którym znaleźli się inni muzycy, jak Kazimierz Welenc – klarnecista, niejaki Gizler – harmonista spod Krzeczanowa i inni. Zespół stawał się coraz bardziej popularny na terenie Bieżunia i okolicznych miejscowości. Kierownik zespołu, dla uatrakcyjnienia programu muzycznego, wykonywał na skrzypcach utwory solowe, niczym wirtuoz koncertowy. Zaczęto zdobywać coraz szerszą klientelę. Podczas niemieckiej okupacji, zespół zmuszany był także do grywania na zabawach i balach organizowanych przez Niemców.
Po wojnie skład zespołu zmieniał się wielokrotnie, jednak cały czas prowadził go Jan Chorzewski. Można wymienić niejakiego Krzesia, który grał na trąbce, przez pewien czas na akordeonie grał Józef, najstarszy syn Jana Chorzewskiego. W 1958 roku przyszedł do zespołu Bogumił Czarnecki, gdzie grał wcześniej jego brat – Jan. W latach 60-tych XX wieku zespół składał się z następujących muzykantów (fot. 2):
Fot. 2. Od lewej: Jan Chorzewski – skrzypce, Jan Czarnecki – saksofon, Bogumił Czarnecki – saksofon, Adam Zybert – akordeon, Henryk Skowroński – perkusja (bęben). Fot. z lat 60-tych, własność B. Czarneckiego.
Spośród innych aktywności Jana Chorzewskiego można wymienić jeszcze: prowadzenie gospodarstwa po rodzicach (wiele obowiązków gospodarskich podczas nieobecności musiała wykonywać żona), posiadał kaszarnię i wypalał kaszę gryczaną, prowadził orkiestrę strażacką w Bieżuniu, prowadził szkolny zespół mandolinistów w Bieżuniu i w innych miejscowościach, m.in. w Trzaskach. (Mandolina ma taki sam układ strun co skrzypce i różni się tylko tym, że struny są podwójne co umożliwia tzw. piórkowanie).
Był trzykrotnie żonaty. Z pierwszą żoną, zmarłą krótko po wojnie, miał syna – wspomnianego Józefa, który wyjechał do Wrocławia oraz cztery córki: Alicję, Krystynę, Franciszkę i Janinę. Z drugą żoną miał najmłodszego syna – Antoniego. Niestety, żadne z dzieci Chorzewskich nie mieszka w Bieżuniu. Dom i gospodarstwo zostały sprzedane.
Jan Chorzewski był nałogowym palaczem. Bywało, że wypalał 3 paczki papierosów dziennie. Często zdarzało się, że wypalił kieszeń w marynarce, albo dziurę w rękawie płaszcza. Ta słabość doprowadziła go do nowotworu płuc, co było przyczyną jego śmierci w dniu 25 czerwca 1973 roku. Pochowany jest w Bieżuniu na Cmentarzy Parafialnym (fot. 3).
Fot. 3. Grób Jana Chorzewskiego na bieżuńskim cmentarzu (widok współczesny).
Po śmierci lidera zespołu, przez pewien czas pozostali muzykanci kontynuowali działalność muzyczną i grywali na różnych uroczystościach. W lipcu 1975 roku grali na weselu w Radzanowie (ślub mojej siostry – fot. 4), a przy rozjeżdżaniu się gości weselnych – zagrali kilka „kawałków” na radzanowskim rynku. Niektórzy tańczyli na rynku.
Fot. 4. Na weselu w Radzanowie, 1975 rok.
Na zakończenie naszej opowieści pragniemy złożyć wyrazy podziękowania Panu Bogumiłowi Czarneckiemu za udostępnienie zdjęcia zespołu i przekazanie wielu wiadomości i szczegółów dotyczących Jana Chorzewskiego. Zgodził się także na zamieszczenie swojego aktualnego zdjęcia, co czynimy z przyjemnością (fot. 5).
Fot. 5. Ostatni co tak pięknie grał, Bogumił Czarnecki (zdjęcie wykonane 16 sierpnia 2017 roku).
W.P.
Waldek!Dzięki za przybliżenie historii i działalności zespołu
Chorzewskich z Bieżunia.Pamiętam z różnych opowieści,że zespół ten był dosłownie rozrywany na wesela oraz inne uroczystości na dość rozległym terenie ziemi mazowieckiej.
Oprócz Chorzewiaków,był jeszcze zespół z Poniatowa,który także miał duże zainteresowanie i umilał uroczystości rodzinne także w Radzanowie i okolicach.
Małe sprostowanie.Nowela-Janko muzykant,jest autorstwa Henryka Sienkiewicza.Pozdrawiam.
Bardzo ciekawa historia. Czy są jakieś ich nagrania?