Bernardyni ratowscy w roku 1863

Bernardyni ratowscy w roku 1863

Kolejny zapis roczny dotyczący  oo. Bernardynów z Ratowa  zapisany w  CATALOGUS CLERI SAECULARIS AC REGULARIS – DIOECENSIS PLOCENSIS tym razem  za rok 1863. Zgodnie z przepisami  opublikowano w nim spis duchowieństwa diecezjalnego i zakonnego. W powyższy roku w klasztorze ratowskim przebywali:

  1. o. Holandyszkiewicz Antonii – Gwardian
  2. o. Fidelis Meller
  3. o. Kobylański Vincenty
  4. o. August Kozłowski
  5. Bonifacy Widerka
  6. o. Piotr Kaliściński
  7. o.Piotr Kowalski
  8. 0. Franciszek Ciółkowski

Bernardyni ratowscy w roku 1861

Bernardyni ratowscy w roku 1861

 

Kolejną odsłoną historii zgromadzenia o. Bernardynów w Ratowie są zapisy w  CATALOGUS CLERI SAECULARIS AC REGULARIS – DIOECENSIS PLOCENSIS za rok 1861. Zgodnie z prawem opublikowano w nim spis duchowieństwa diecezjalnego i zakonnego, w tym i ratowskich                         o. Bernardynów. W powyższy roku w klasztorze przebywali:

  1. o. Holandyszkiewicz Antonii – Gwardian
  2. o. Krysztoforski Mansfeld – Wikariusz
  3. o. Skupieński Adalbert
  4. o. Olkowski Olimp
  5. o. Lewachowski Macary
  6. o. Gawęcki Apolinary
  7. o. Cicholeński Franciszek
  8. o. Kobylański Vincenty
  9. br. Ślepowroński Klemens-  brat Laicki

Kapituła Prowincji Wielkopolskiej o. Bernardynów w Ratowie – 1857 rok

Kapituła Prowincji Wielkopolskiej o. Bernardynów w Ratowie – 1857 rok

Ważnym wydarzeniem dla każdego zgromadzenia zakonnego reguły franciszkańskiej były i są kapituły prowincji, na których to wybierany jest  Prowincjał, Kustosz  oraz gwardianie poszczególnych klasztorów.

Zaszczytem zatem dla Ratowa i ratowskiego zgromadzenia o. Bernardynów było gdy w roku 1857 własnie tu nad Mławką i Wkrą byli  po raz pierwszy i jak się później okazało, ostatki gospodarzami tego wydarzenia. Dzięki poszukiwaniom odnalazłem   relacje, dotyczącą przebiegu Kapituły i jej ustaleń.

W Kurierze Warszawskim nr 82 z dnia 15(21) marca 1858 roku donoszono:

,, Zebranie się XX. Bernardynów na kapitułę w Klasztorze Ratowskim  w miesiącu Lipcu r.z(1857), odbyło się z łaski szczodrobliwości  W. Homiljana Chamskiego, Dziedzica Dóbr Gradzanowo Zbęskie z przyległościami: za co prowincja Wielkopolska XX.Bernardynów , swemu  hojnemu Dobroczyńcy  nigdy w swych modłach  wdzięczna być nie przestanie, zanosząc je do Tronu Niebiańskiego Pana   za długie życie , czerstwe zdrowie i szczęśliwe powodzenie, tak samego Dobrodzieja  rzeczonej kapituły , jak i przezacnej jego familji. Na tej kapitule wybrani na wyższe stopnie , a przez Rząd zatwierdzoni  są:

X.  Marian Świtalski   na Prowincjała, 

X. Jan Połomski    na Kustosza Prowincji,

X. Ludwik Kurowski – na Przełożonego Klasztoru w Warszawie, 

X. Damazy Killer – na Przełożonego Klasztoru w Kaliszu,

X. Ludwik Filmuth – na Przełożonego Klasztoru w Kole,

X. Manswet Krysztorski – na Przełożonego Klasztoru w Warcie,

X. Bonifacy Barełkiewicz – na Przełożonego Klasztoru w Skępem,

X. Gabryel Wąsicki – na Przełożonego Klasztoru w Kazimierzu Biskupim,

X. Dezydery Kolczyński  – na Przełożonego Klasztoru w Przasnyszu,

X. Damian Śliwiński – na Przełożonego Klasztoru w Złoczowie,

X. Placyd Olkiewicz – na Przełożonego Klasztoru w Piotrkowie Trybunalskim, 

X. Piotr Rzepka – na Przełożonego Klasztoru w Łęczycy,

X. Jan Nowak – na Przełożonego Klasztoru w Widawie,

X. Tadeusz Lange – na Przełożonego Klasztoru w Ostrołęce,

X. Antoni Holandyszkiewicz – na Przełożonego Klasztoru w Ratowie,

X. Paschalis  Błażejewski – na Przełożonego Klasztoru w Czerniakowie,

X. Marceli Wójcik – na Przełożonego Klasztoru w Strzegocinie,

X. Pacyfik Ostrowski – na Przełożonego Klasztoru w Tykocinie,

X. Franciszek Morański – na Przełożonego Klasztoru w Górze Kalwarii,

X. Jan Połomski – na Przełożonego Klasztoru  św. Anny pod Przyrowem”.

 

 

Regulacja rzeki Wkry.Radzanów

Regulacja rzeki Wkry.Radzanów

     Kilka lat temu pisałem krótko o regulacji rzeki Wkry w okolicy Radzanowa. Wtedy to dla zilustrowania zamieściłem kilka zdjęć wykonanych w latach 70 tych kiedy to w okolicy mostu dogorywały już szczątki maszyny melioracyjnej ,,Hydra”.Próbowałem należność jakieś fotografie z prowadzenia prac w lokalnych muzeach. Wszędzie były tylko te , które pokazywały efekty. Typowy pat w sytuacji. Jednak i tym razem okazało się ,ze należny być cierpliwym. Dzięki uprzejmości sąsiadki z mojej ulicy przy poszukiwaniu zdjęć szkolnych w jej albumie natknąłem się na zdjęcia , których wtedy szukałem. Mąż sąsiadki Pan Leszek pracował przy regulacji i tak wśród fotografii znalazłem prawdziwy skarb, którym z Państwem się dziś podzielę.

Użycie zdjęć do  prezentacji publicznych   wyłącznie za zgodą autora strony ratowoklasztor.pl

Ostatni z ,,Hydry”. Regulacja Wkry.

Grób powstańca 1863 roku – Edmunda Majera

Grób powstańca 1863 roku – Edmunda Majera 

Od kilku lat w lesie na Krzyżówkach, pomiędzy Radzanowem a Wróblewem odbywają się przepiękne uroczystości upamiętniające walkę powstańców z oddziału Zygmunta Padlewskiego w dniu 21 marca 1863 roku. Msza Św., przemówienia przybyłych gości. Piękne wydarzenie.

Jednocześnie na cmentarzu parafialnym znajduje się grobowiec rodziny Majerów  – właścicieli Pełk- w którym został pochowany Edmund Majer zmarły 1 sierpnia 1922 roku 80 letni weteran powstańczego zrywu 1863 roku.

Jak ustaliłem jednym z ostatnich żyjących potomków rodziny Majerów      ( imię w trakcie ustalania)był weteran II wojny światowej, pilot RAF u , zmarły w latach 90 tych XX wieku w Bieżuniu. Dlatego mogiła na dzień dzisiejszy jest w bardzo złym stanie.

Kilka lat temu dzięki opisaniu historii Michała Przybojewskiego, właściciela  Gołuszyna udało się dzięki jego potomkom odrestaurować pomnik. W tym przypadku ciężko jest liczyć na podobną sytuację.

W ramach wdzięczności za walkę o Niepodległość należałoby zorganizować zbiórkę i na odnowionym nagrobku w kolejną rocznicę walk pod Radzanowem odsłonić pamiątkową tablicę  – Gloria Victis.

Szlak kajakowy na Wkrze.Okolice Radzanowa 1935 r.

Szlak kajakowy na Wkrze.Okolice Radzanowa 1935 r.

Opis szlaku kajakowego na rzece Wkrze jaki został opisany w przedwojennym wydaniu przewodnika krajoznawczego. Ciekawe spojrzenie tym razem od strony rzeki na naszą okolicę.

 

Antoni Heinrich(TONNY)

,, Szlaki wodne Polski” Warszawa 1935 rok, s.180 -186

Rz. WKRA (Działdówka) Szlak 1(22)(16)

 

„ Rz. WKRA wypływa z jez. Kownackiego koło w. Szkotowa na Mazurach Pruskich. W biegu  górnym nosi nazwę rz. Szkotówki , niżej Działdówki i Wkry. Spławna od m. Działdowa.

  Wzdłuż dawnej granicy Pomorza i Kongresówki regulowana. Głębokość w całym biegu dostateczna dla wszelkich typów wiosłowych łodzi sportowych. Spadek śr. 0,4%. W biegu górnym i środkowym , Az po Bieżany (110 km), brzegi niskie, łąkowo torfowe, podmokłe. Miejsca suchsze , wyższe spotyka się na odcinku Zieluń –Poniatowo. Od Bieżunia  do Bieżan , rzeka dzieli się na liczne wąskie strugi o zawiłym biegu. O wyszukanie znośnego miejsca do obozowania trudno. Poniżej Bieżan brzegi suche wysokie, często pięknie zadrzewione (dąbrowy koło Dziektarzewa).Poniżej Jońca płyciej, liczne głazy w nurcie.

  Warunki obozowania poza odcinkiem górnym dobre. Kwatery znośne po młynach( jest ich 21).Zakupy w miasteczkach.

Przeszkodę stanowią młyny (łatwe do obniesienia), pale i kołki po mostach oraz w dolnym biegu głazy.

Dojazdy kolejowe do Działdowa, Jońca , Pomiechówka, autobusowe również do : Żuromina, Bieżunia, Radzanowa, Glinojecka, Sochocina.

Etapy( 6 dni) : Działdowo-45km- Zieluń-38km- Bieżuń- 22 km- Radzanów – 35km – Glinojeck – 25 km – Malużyn – 26 km  – Joniec- 35 km – Nowy Dwór(Narew).Szlak w biegu środkowym i dolnym bardzo urozmaicony i malowniczy.

Doskonały szlak powrotny z Pomorza do stolicy.

 

139km (do ujścia) Bieżuń , most drogowy młyn, obnieść . Autobus : do Mławy , Sierpca, Żuromina. Restauracja : Rochowicz. Zabytki: Kościół, rujny pałacu Zamojskich;

138 km – w. Kocewo

137 km – w.  Myślin

136 km – w. Dąbrówki

135 km –  w. Siedliska

131 km – w. Karolewo

130 km – w. Sokołowy Kąt

128 km – rz. Luty wpada do nurtu Wkry

126 km  – w. Gołuszyn

124 km – w. Zgilczyn

122 km – – w. Pobodzy – Witowy

120 km – w. Drzazga, most drogowy

118 km –  rz. Mławka wpada do Wkry, o 1 km kościół i klasztor do zwiedzania

117 km – m . Radzanów – Autobus do Mławy i Sierpca, Gospoda: właść..Tyk

115 km – most szosowy , betonowy

110 km – w. Bieżany , zwalony most (przenieść kajaki)

108 km – w. Trzciniec

105 km – w. Radzimowice

101 km – most

100 km – w. Rydzyń, most

98 – 97 km – Strzegowo, most szosowy, omnibus konny do Mławy, Raciąża. Restauracja: Matuszewski. Zabytki: drewniany kościół. Na rzece młyn…….”

ks. Julian Kaczyński – proboszcz gradzanowski (1832 -1909)

ks. Julian Kaczyński – proboszcz gradzanowski (1832 -1909)

 

Budowniczy świątyni w Gradzanowie Kościelnym zmarł 27 grudnia 1909 roku po ciężkiej chorobie w Warszawie. Zgodnie z wolą zmarłego proboszcza  i dzięki staraniom parafian , trumna z ciałem została przewieziona do Gradzanowa , gdzie 4 stycznia 1910 roku odbył się pogrzeb.

?

W nawiązaniu do tej ważnej dla parafian gradzanowskich rocznicy kilka artykułów z ówczesnej prasy dotyczących księdza proboszcza oraz parafii.

Kurier Warszawski 29 Grudnia 1909 r

,, Zgon Kapłana”

”Onegdaj zmarł w mieście naszem śp. ks. Juljan Kaczyński,proboszcz parafji Gradzanowo, w dekanacie sierpckim, diecezji płockiej. Zmarły kapelan urodził się w r. 1832 .Święcenia kapłańskie otrzymał w 1877 roku. Przez 32 lata pracy kapłańskiej zaskarbił sobie miłość szczególnie parafian Gradzanowa, gdzie przez kilku laty wspólnie z nimi odnowił kościół parafialny.

Nabożeństwo żałobne odbędzie się dziś  o godz. 11 przed południem  w kościele św. Karola Boromeusza  przy ul. Chłodnej , poczem zwłoki  zmarłego kapłana przewie żonę będą do Gradzanowa i tam w dniu 4 tego stycznia spoczną na miejscowym cmentarzu. ”

?

 

Gazeta Świąteczna 1882 r.

,, Ze wsi kościelnej Gradzanowa”

,,Czytałem w Gazecie Świątecznej listy z różnych stron  kraju naszego, więc i ja postanowiłem opisać na prędce  choć naszą parafję, a najprzód nasz kościółek – nie ręką od pióra, ale ręką od pługa , cepów i siekiery. Jeżeli co będzie nie dobrze, to proszę Pana Pisarza Gazety, ażeby poprawił.

Przed czterema laty koło naszego starego drewnianego kościółka, jaki jeszcze istnieje, pasła się rogacizna i nierogacizna. Teraz dzięki Panu Bogu, za staraniem naszego proboszcza, który jest u nas dopiero czwarty rok, mamy mur kamienny koło kościoła i bramy żelazne, nowy organ, a na tegoroczne święta Zmartwychwstania Pańskiego sprowadzono z Warszawy trzy feretrony i pięć chorągwi, lampierz bardzo piękny i nową chrzcielnicę, co bardzo przyozdobiło nasz ubogi kościółek. Bardzo jesteśmy radzi ,że do dobrego nakłania nasz szacowny ksiądz proboszcz, ale bo też pracuje i nie żałuje  swoich trudów. Tylko to w naszej wsi nie dobrze i nie ładnie ,że karczma  jest bliżej od kościoła niż plebania. Na ty zakończam ten list, bo może by było za wiele na raz i za dużo miejsca w Gazecie bym zajął.

Jan Kognisuk ”

 

Gazeta Świąteczna r.1 Tydzień 47

 

,, Ze wsi Gradzanowa pod Raciążem,

w stronach płockich piszą do nas: Mieliśmy tu odwiedziny biskupie, które nas pokrzepiły na duchu. Kościół mamy piękny, murowany, wykończony w roku 1901-ym, zbudowany w stylu przejściowym od ,, romańskiego” do ,, gotyku”. W kościele przechowuje się piękna, stara kapa. Patrząc na róże ręcznie na niej wyszyte, dopiero dotykiem można się przekonać, że nie są żywe. Na cmentarzu grzebalnym spoczywa 8-mu powstańców poległych w marcu 1863-ego roku na polach wsi Bębnowa. Mamy tu i straż ochotniczą z własną szopą do zgromadzeń, bractwo różańcowe, zgromadzenie trzeciego zakonu, słynny w okolicy chór imienia biskupa Nowowiejskiego, dwie szkoły powszechne, dwa sklepy, swoją pocztę, mleczarnię, spółkę maszynową, stowarzyszenie polskiej młodzieży żeńskiej z własną świetlicą i wypożyczalnią książek. W porze zimowej urządzamy wykłady dla gospodyń oraz naukę haftu i szycia. Martwi nas tylko niezgoda rządu z sejmem, obawa o ziemię pomorską i nędza rolnictwa.

F.W. Ronk.

 

Słowo 30 grudnia 1909 r.

,,Śp. ks. Juljan Kaczyński

zmarł w Warszawie w 77 – ym  roku życia , a 36 – ym kapłaństwa. Przez 32 lata był proboszczem parafii Gradzanowo w dek. sierpeckim. djecezji płockiej. Dzięki jego zabiegom odnowiono kościół parafialny. Zwłoki kapłana, ukochanego wśród parafian, przewieziono do Gradzanowa.

 

Radzanów i okolica na łamach starej prasy 12. Sprawozdanie z sądu

Radzanów i okolica na łamach starej prasy 12. Sprawozdanie z sądu

Na łamach ROBOTNIKA nr 153 z 8 czerwca 1920 roku została opublikowana relacja dotycząca rozprawy sądowej pomiędzy dziedzicem z Ratowa, a młynarzem z Ratowa.

,, Ze stosunków okupacyjnych”

,, Było to latem 1918 roku w majątku Ratowo w Ciechanowskim.Znalazł się tu w swoim majątku jako przymusowo internowany przez Niemców adwokat Henryk Konic, któremu Niemcy pozwolili wrócić z wygnania. W majątku tym zamieszkał młynarz – sąsiad Teodor W.[ nazwisko w artykule] , któremu miejscowa administracja dóbr nie pozwoliła korzystać z pastwiska z tytułu jego przyjaznych stosunków z żandarmami niemieckimi. Stąd nienawiść młynarza do właściciela majątku obecnego prezesa naczelnej rady adwokackiej p. Konica,który pewnego poranka padł ofiarą napaści ze strony W. Napadł on na adw. K. z tyłu chwycił za gardło i zaczął dusić.

W. oddany został pod sąd za usiłowanie uduszenia lecz sąd okręgowy w Płocku zmienił kwalifikację czynu i skazał W. za zadanie cielesnego obrażenia na 3 miesiące więzienia.

Sprawa przeszła do sądu apelacyjnego gdzie rozprawie przewodniczył sędzia Jamont. Rzecznik poszkodowanego na posiedzeniu sądowym  złożył oświadczenie, że adw. K. ulegając prośbom oskarżonego i jego rodzinie, daruję mu winę i prosi o niewykonywanie  skazującego wyroku. Sąd przychylając się do tej prośby , sprawę umorzył”

 

Czworaki w Ratowie

Czworaki w Ratowie

Jednym z bardziej charakterystycznych architektonicznie i historycznie obiektów w Ratowie , poza klasztorem i pozostałościami dworu jest  budynek czworaków dworskich. Wielorodzinny obiekt wybudowany z czerwonej cegły wzdłuż drogi z Radzanowa do Szreńska.

Historia obiektu wiąże się z dobrami ratowskimi istniejącymi od średniowiecza.Właścicielami dóbr byli Radzanowscy,Narzymscy, Niszczyccy, Pomenaccy, gen . Niemojewski , a  na przełomie XIX i XX wieku rodzina Koniców .

I właśnie z nimi są  związane początki obiektu. Jeszcze przed I wojna światowa właścicielem Ratowa zostaje Henryk Konic , adwokat z Warszawy , działacz niepodległościowy , współtwórca Polskiego Kodeksu Prawa Handlowego. W dobie okupacji niemieckiej Królestwa Polskiego  za działalność niepodległościowy zatrzymany i osadzony w areszcie domowym , właśnie w Ratowie. Spotyka się tu z wieloma problemami , ponieważ okolica została zniszczona działaniami frontu ,który przeszedł na tych terenach  pomiędzy listopadem 1914 , a lipcem 1915 r.

Tadeusz  Kunic  ostatni właściciel Ratowa

Odzyskana niepodległości ukazuje zacofanie kraju, brak przemysłu i przeludnienie wsi. Dlatego zaszła potrzeba przeprowadzenia reformy rolnej  1919 i 1925 roku majątki ziemskie zaczęły być parcelowane . Zgodnie z prawem te powyżej 180 ha. Ratowo nie zostało objęte tym zarządzeniem . Po śmierci Henryka K0nica majątek był własnością jego spadkobierców , żony Henryki z Wolferów Konicowej i syna inż. Tadeusza Konica. W kraju zachodziły zmiany w gospodarce i w ustawodawczyni socjalnym , dlatego zaszła potrzeba zadbania również o warunki mieszkaniowe pracowników dworskich .

W 1936 roku rozpoczęto budowę czworaków. Pracy tej podjęli się murarze z Radzanowa Szmelfeningowie – Jan , Bernard, Albin. Obiekt powstał w ciągu jednego sezonu. Już jesienią zamieszkali pierwsi pracownicy dworscy. Zostali oni w ten sposób bardziej związani z majątkiem i zmniejszyła się rotacja pracowników. Nota bene kontrakt pracowniczy większości trwał jeden rok i do dnia 1 kwietnia zapadała decyzja kto zostaje na przyszły sezon.

Podczas wojny Ratowo staje się częścią Rejencji Ciechanowskiej i majątkiem zarządzają Niemcy. Czworaki są nadal zamieszkałe.

W Polsce Lubelskiej majątek został rozparcelowany, ziemia trafia do chłopów i kończy się w ten sposób okres ziemiański . Część z obdarowanych radzi sobie w tej nowej rzeczywistości . Czworaki znalazły się w zasobach majątku gminy Radzanów z siedziba w Ratowie do 1954 roku. Stały się mieszkaniami socjalnymi. Dopiero w III RP gmina sprzedała owe mieszkania .

Straż Pożarna Radzanów – historia

          Straż Pożarna –  Radzanów

 

W Kraju Przy wiślańskim , który był częścią Imperium Rosyjskiego Romanowów pierwsze towarzystwa ochotniczych straży ogniowych organizowane były na podstawie indywidualnych statutów zatwierdzanych przez ministra spraw wewnętrznych. Od 1887 r. straże ochotnicze powoływano do życia, opierając się na przepisach wprowadzonego przez władze zaborcze statutu  , znowelizowanego w lutym 1882 r. W grudniu 1898 r. zatwierdzono Ustawę o straży ogniowych w  byłym Królestwie Polskim, zgodnie z którą straże ochotnicze mogły być tworzone nie tylko w miastach, ale i w osadach. Na podstawie wymienionych przepisów straże ochotnicze były jednak pod ścisłym nadzorem  policyjno-administracyjnemu .

W okresie rewolucji 1905 r.  władze zaborcze wydały  ustawy o stowarzyszeniach i związkach. Na jej podstawie zorganizowano wiele nowych straży ochotniczych w osadach i we wsiach. Pod koniec 1907 r., po opanowaniu sytuacji rewolucyjnej na obszarze byłej Kongresówki, władze rosyjskie nie zezwalały już na organizowanie straży ogniowych na podstawie prawa o stowarzyszeniach i związkach. Od tego czasu aż do wybuchu I wojny światowej ochotnicze straże pożarne znowu były tworzone zgodnie z przepisami ustawy normalnej z 1898 r. Zgodnie z tymi przepisami w 1910 roku zawiązana została   Straż Pożarna w Radzanowie.  Organizując straże pożarne, myślano przede wszystkim o obronie przed pożarami, nękającymi polskie wsie i miasta, o które władze rosyjskie nie dbały. Niemniej ważnym zadaniem było skupienie w tych organizacjach ludzi o nastawieniu   patriotycznym, gotowych w odpowiedniej chwili do udziału  walce  o niepodległość. Żeby jednak utworzyć taką organizację, trzeba było pokonać wiele trudności legislacyjnych, później znaleźć fundusze na zakup strażnicy, sprzętu i umundurowania. Żadne przepisy tego nie ułatwiały, a gminy nie czuły się zobligowane do pomocy.   Ochotnicy musieli opierać swoje funkcjonowanie na ofiarności publicznej. Mimo tych trudności, garnęło się do nich wielu mieszkańców.

Straż Ogniowa Radzanów ok. 1914 roku.

 

Radzanów miał swoja specyfikę pod względem urbanistyczny, dlatego istotną sprawą stało się powołanie Straży Ogniowej. Średniowieczny układ zabudowy wokół centralnego placu , powodował przy typowym drewnianym budownictwie duże zagrożenie pożarowe. Gdy taki  zaistniał, płonęły całe kwartały zabudowy, ludzie tracili wiele z dorobku życia . Przykładem jest pożary 1886 oraz 1911 roku .

 

Strażacy ochotnicy również na tym nadwkrzańskim  obszarze spotykali się z innymi klęskami żywiołowymi . W szczególności chodzi tu o powodzie i podtopienia , a także obrony mostów na rzece Wkrze podczas wiosennych roztopów. Kra zagrażała ich konstrukcjom.

 

Henryk Kunic, adwokat, działacz niepodległościowy i społeczny właściciel Ratowa

      Kolejne zniszczenia,  a tym samym intensywna działalność stażaków wiąże się z I wojną światowa . W okolicach Radzanowa toczyły walki niemiecka armia pod dowództwem gen. Galwittza i I armia rosyjska . Miejscowość wskutek działań została poważnie zniszczona . Wiele udało się uratować dzięki zaangażowaniu strażaków. Po zajęciu terenów byłego Królestwa Polskiego przez Niemców , mimo okupacji kraju życie społeczne toczyło się dalej , a władze niemieckie w sprawach pożarnictwa i zabezpieczenia przeciwpożarowego nie czyniły przeszkód. Dlatego podczas odbudowy po zniszczeniach związanych z przejściem frontu postanowiono w 1915 roku wybudować i wyposażywszy remizę  dla strażaków. Przy wsparciu dziedzica z Ratowa – Henryka Konica pozyskano działkę od Icka Miączyna, obywatela Radzanowa, na której wybudowano remizę.

Strażnica służyła również jako miejsce działalności kulturalnej . Dochody z imprez takich jak zabawy taneczne szły na cele Ochrony Przeciwpożarowej , szczególnie zakupu sprzętu dla ratowników.

Po odzyskaniu niepodległości i wojnie z bolszewikami działalność została zintensyfikowana . Po 1920 roku wybudowany został garaż dla sprzętu gaśniczego . Jednostka dysponowała wtedy czterokołową sikawka na parę koni oraz ręcznymi sikawkami.

Orkiestra Straży Ogniowej w Radzanowie

 

W 1925 roku powstała pierwsza w Radzanowie orkiestra dęta strażacka składająca się z druhów z miejscowości i okolicznych wsi. Duży wpływ na życie kulturalne wnosił właściciel Zgliczyna Glinek Jaroszyński zasłużony członek OSP. Także duchowni opiekowali się rozwojem organizacji. Ważna rolę odegrał miejscowy wikary ks. Bronisław Tałaszkiewicz.

ks. Bronisław Tałaszkiewicz

Strażacy swoja muzyka uświetniali imprezy państwowe,  kościelne i okolicznościowe. Dzięki tej aktywności zyskiwali fundusze które umożliwiły zakup pierwszej w historii jednostki motopompy spalinowej , dzięki czemu mogli od 1936 roku z większa efektywnością walczyć z ogniem.

Radzanowscy strażacy w latach 30 – tych.

    Kolejnym wielkim sprawdzianem był wrzesień 1939 roku . Samoloty niemieckie zbombardowały miejscowość 3 września . Zginęło wielu mieszkańców Radzanowa i okolic , w szczególności na przedmościu , Radzanówku,  Górach czy Raciążskiej. Po wycofaniu się Wojska Polskiego spod Mławy Radzanów został zajęty przez Niemców i ich decyzja wcielony do Dystryktu Ciechanowskiego włączonego do Prus Wschodnich. Okupacyjna administracja przejęła kontrolę nad strażą pożarną , korzystała jednak z doświadczenia radzanowskich członków straży. Przekazała nawet do użytku lekką ciężarówkę Hanomag i  kolejna motopompę produkcji niemieckiej.

 

Rok 1945 okazał się w miarę łagodny dla miejscowości. Front przeszedł bardziej na północ od niej  i  życie w nowej rzeczywistości od początku było budowane. Straż ogniowa otrzymała z powojennego demobilu samochody dla właściwego funkcjonowania jednak te okazywały się zużyte , a części do nich po prostu brakowało , gdyż były to dość często samochody amerykańskie lub radzieckie.

W 1957 roku Radzanowska Straż Pożarna otrzymała z Powiatowej Komendy Straży Pożarnej wóz bojowy na podwoziu Stara 20 , było to jak na owe czasy przejście w nowoczesność . Motopompa i sikawki ręczne odeszły do lamusa. Po dziesięcioleciu użytkowania w 1964 roku samochód strażacki został przekazany strażakom ochotnikom z Wróblewa , a do Radzanowa przekazano kolejnego Stara 25 z mławskiej straży, który służył ochotnikom do 1999 roku.

Unowocześnienie sprzętu spowodowało ze stara remiza była niewystarczająca i już po otrzymaniu pierwszego samochodu zaistniała potrzeba budowy garaży . W 1957 roku wybudowano dwa garaże i cztery  pomieszczenia socjalne nad nimi . W 1975 roku dochodzi do podpisania porozumienia z władzami gminy i przy remizie strażackiej zostaje wzniesiony Gminny Ośrodek Kultury , dzięki czemu nastąpiła przebudowa i modernizacja strażnicy. Wkład w to wnieśli Prezes Witold Kolos, Bonifacy Bieniewicz i Antoni Witkowski.

Następnie wydarzeniem istotnym w historii Radzanowskiej straży było ufundowanie i przekazanie sztandaru , które odbyło się w 1979 roku podczas uroczystych Dni Strażaka na Rynku miejscowości.

Jednostka przez cały okres swojego funkcjonowania mogła liczyć na wsparcie swoich mieszkańców.

W 2010 roku obchodzono 100 lecie Ochotniczej Straży Pożarnej, dlatego nadal aktualne jest zawołanie ze sztandaru straży

,, Bogu na chwałę ludziom na potrzebę”

W 100 letniej historii kolejnymi Prezesami byli :

  1. Bielecki Antoni –
  2. Śliwczyński Franciszek –

 

3.Dworakowski Władysław –

 

  1. Zygmunt Jaroszewski – właściciel majątku Zgliczyn Glinki

  1. Borowski Witosław –

6.Grochowalski Franciszek –

  1. Turowski Jan –

8.Kolos Witold –

9.Witkowski Jan –

  1. Witkowski Antoni –

11.Mioduszewski Ireneusz –

Naczelnicy OSP  Radzanów

  1. Trojanowski Jacenty –
  2. Sierputowski Bolesław – sekretarz gminy
  3. Bartkowski Marian –

  1. Bieniewicz Bolesław –

 

  1. Furmanek Władysław –

6. Bieniewicz Bonifacy –

 

  1. Sieklucki Franciszek –

 

  1. Jurkiewicz Ryszard

  1. Bieniewicz Henryk

10 . Figurski Piotr –

  1. Bieniewicz Krzysztof –

 

Zasłużeni dla radzanowskiej Straży :

  1. Zakolski Adam –

  1. Kłodziński Bolesław –

  1. Jasiński Henryk –

  1. Kuciński Stefan –

 

  1. Kieczmer Wacław –