Skarby z klasztornej dzwonnicy

 

Skarby z klasztornej dzwonnicy

 

Remont zabytkowych obiektów przynosi dość często nieoczekiwane odkrycia i znaleziska. Tak stało się i tym razem w Sanktuarium w Ratowie. Po wcześniejszym odkryciu zamurowanych kominków będących częścią systemu ogrzewania znajdujących się wokół klasztornych korytarzy. Tym razem na światło dzienne wypłynęły artefakty związane ze szkołą w Ratowie, istniejąca  w dwudziestoleciu międzywojennym. W placówką tej prowadziła zajęcia edukacyjne – Michalina Czechowska– patronka szkoły w Radzanowie.

O szkole w Ratowie pisał też ks.Józef  Jagodziński w kronice parafii radzanowskiej :

,,….. Szkoła w Ratowie. Kierownikiem szkoły jest żona kierownika z Bielaw, Zaborowska. o osobie tej nic powiedzieć nie mogę, bo mało znam takową. Przedtem nauczycielem w tej szkole był Wacław Zaborowski, jeszcze zaś dawniej Michalina Czechowska, która później pracowała w Radzanowie ……”

 

Podczas oględzin drewnianej dzwonnicy znaleziono fragment godła państwowego  oraz tablicę informacyjną   z napisem Publiczna Szkoła Powszechna w Ratowie. Ciekawe co jeszcze kryje się w zakamarkach Sanktuarium i na ratowskich strychach? Św. Antoni jako patron rzeczy zagubionych na pewno przyjdzie z pomocą.

 

Polskie szkolnictwo w hołdzie narodowi amerykańskiemu cz. 2 – Ratowo 1926 rok

Telegram z przeszłości

Telegram z przeszłości

Renowacja obrazu z wizerunkiem patronki gradzanowskiej Świątyni – św. Katarzyny Aleksandryjskiej- przyniosła ciekawe odkrycie. Rozpoczynając prace konserwatorskie, podczas oddzielania ramy od obrazu niespodziewanie wypadła zwinięta kartka papieru. Jak się okazało był to kilkukrotnie złażony formularz telegramu, na którym dokonano zapisu. Średnio czytelny, wypłowiały tekst   powstał w czerwcu 1947 roku, a napisała go miejscowa parafianka, pochodząca z Bojanowa – Salomea Mroczkowska. Dzięki działaniom ks. proboszcza Romana Tomaszewskiego i  Pana Piotra Błażkiewicza, udało się skontaktować z rodziną autorki listu.

Gradzanowo 13.VI.1947

 

,, Ja niżej podpisana Salomea Mroczkowska l.16[1] z Bojanowa jadąc sama za pracą na Śląsk(Boża Góra)[2] będąc sierotą oddaje się opiece Matki Bożej, obiecuję i przyrzekam swojemu Księdzu Proboszczowi z Gradzanowa, że dla zachowania czystej i pięknej duszy swojej chodzić będę co miesiąc do spowiedzi i Komunii św. Aż do swego powrotu do rodzeństwa lub zamążpójścia  i mówić codziennie rano i wieczorem 3 Zdrowaśki do Serca Matki Bożej.”

Salomea Mroczkowska

[1] Ur.1931 Bojanowo

[2]  część wsi Mszana w Polsce położona w województwie śląskim, w powiecie wodzisławskim, w gminie Mszana

Klasztor w Ratowie- skład personalny w roku 1847

Klasztor w Ratowie- skład personalny w roku 1847

fot. zbiory Marka Kowalczyka

Kolejny fakt historyczny jaki udało się ustalić, a dotyczy ratowskiego Klasztoru oo. Bernardynów, to informacja pochodząca z roku 1847.           Zamieszczona została w ,,Roczniku Religijnym  Wyznań Chrześcijańskich w Królestwie Polskim” . W rozdziale dotyczącym Diecezji Płockiej opublikowany został wykaz zakonów męskich znajdujących się na terenie wyżej wspomnianej, z obsadą personalna poszczególnych klasztorów.  Wymieniono z imienia i nazwiska, także bernardynów z Ratowa.                       W przededniu odpustu ku czci św. Antoniego z Padwy, patrona Sanktuarium, przypomnieć należy tych, którzy tworzyli tę wspólnotę w połowie XIX wieku i wpływali znacząco na życie religijne oraz społeczne  całej okolicy. Byli to:

  1. o.Kurzyński Teofil – Gwardianin
  2. o. Darnowicz Bonawentura
  3. o. Ligowski Andrzej
  4. o. Rutkowski Archanioł
  5. o. Banasiński Stanisław
  6. br. Ciecholiński Franciszek
  7. br. Przygodzki Gabriel

 

 

O ostatnich ratowskich zakonnikach więcej można przeczytań w poniższym linku

http://mazowsze.hist.pl/36/Hacked_By_Ali_ShadowDz/997/2013/36444/

 

 

 

Rok 1898 – O spożyciu w Radzanowie/nad Wkrą

Rok 1898 – O spożyciu  w Radzanowie/nad Wkrą

 

 

Renowacja świątyni przez ks. Ludwika Kraszewskiego, to nie jedyny element opisu życia codziennego w Radzanowie nad Wkrą w końcu XIX wieku, przedstawiony w artykule Gazety Świątecznej z 1898 roku.Opisany został także problem spożycia trunków i ich wyszynk:

,,Kiedy pisma ogłosiły , że karczmy czyli szynki żydowskie zostaną zamknięte, szła z ust do ust nowina,że nie będzie już pijatyk i hulanek.Przyszedł ów czas oczekiwany,otworzono w Radzanowie sklep rządowy z wódką. Ale oprócz tego pozwolono otworzyć jedną jadłodajnie, niby gospodę.I cóż się stało?  Oto ta niby gospoda gorsza jest od knajpy żydowskiej; pijacy po całych dniach i nocach w niej przesiadują,racząc się,rozumie się,nie herbatą,jeno ulubioną gorzałą”

Podpisał Czytelnik  

Odnowa kościoła rok 1898 – ks. Ludwik Kraszewski

   Odnowa kościoła rok 1898 – ks. Ludwik Kraszewski

Radzanów. Stary kościół

 Przytoczyć należy w tym miejscu artykuł,,Odnowa kościoła- Komu się należy pochwała” pochodzący z Gazety Świątecznej opisujący dzieło jakie dokonał przy wsparciu parafian ks.Ludwik Kraszewski – proboszcz ówczesny parafii Radzanów nad Wkrą:

            ,,Obecny Proboszcz nasz zarządza parafią od lat pięciu. Przybywszy do nas z Piask z powiatu ostrołęckiego, zastał kościół w stanie tak nędznym,że kiedy deszcz padał,to na głowę leciało. Kościół był niestary,dopiero przed dwudziestu paru laty zbudowany, ale tak się był zrujnował. I wewnątrz bardzo dużo rzeczy brakowało. Zaraz tez pomyślał ksiądz Proboszcz o podtrzymaniu świątyni Pańskiej; a że sam jest w wieku  i niezupełnie zdrów , więc postarał się u władzy  o pomocnika, kapelana. Parafianie zgodzili się chętnie złożyć grosz potrzebny na odnowę kościoła. Uzyskano pozwolenie na zbieranie dobrowolnych ofiar , i oto w roku zeszłym[1897] w przeciągu trzech miesięcy kościół został pokryty blacha, zakrystia powiększona,a cmentarz ogrodzony murem kamiennym.Drogę prowadząca do cmentarza zaczęto też w tym czasie brukować.

    Pomyślał też przełożony parafii o zabezpieczeniu ścian zewnętrznych. Przemówił do wszystkich gospodyń, żeby w jesieni ofiarowały po trochy siemienia lnianego na olej do pokostu, aby można było kościół pomalować. Chętnie składano takie ofiary,ale cóż, nie było pieniędzy na zapłacenie majstrom za pomalowanie kościoła.Więc znów przemówił ksiądz Proboszcz, aby stolarze i inni fachowi rzemieślnicy , których w miasteczku jest do 20 tu, byli łaskawi zrobić ofiarę dla kościoła ze swojej pracy.Majstrzy nie odmówili,owszem chętnie zgodzili się i wykonali, co było potrzeba. Teraz kościół wygląda bardzo pięknie, za co parafia wdzięczna jest czcigodnemu Proboszczowi.Dobrzy parafianie, którzy czynili ofiary na kościół czy to w pieniądzach,czy w rzeczach jakich albo w pracy, też godni są pochwały w Gazecie Świątecznej….”

 

 

Ksiądz Ludwik Kraszewski – proboszcz parafii Radzanów

Sanktuarium w Ratowie – Dni Św.Antoniego 12-17.06.2018 r.

Sanktuarium w Ratowie – DNI ŚW.Antoniego 12-17.06.2018 r.

Szczegółowe informacje

Sanktuarium Diecezjalne św. Antoniego z Padwy
Serdecznie zaprasza na
DNI ŚWIĘTEGO ANTONIEGO
12 – 17 czerwca 2018 r.

12 czerwca (wtorek) godz. 18.00
Uroczyste nieszpory ku czci św. Antoniego

13 czerwca (środa)
Odpust ku czci św. Antoniego
godz. 9.00, 10.00 –msze św.
godz. 12.00
Uroczysta suma odpustowa

16 czerwca (sobota)
godz. 17.00
Prelekcja i Warsztat
„RATOWO- czas zatrzymany w murach”

17 czerwca (niedziela)
VIII Ratowskie Spotkania Patriotyczne

godz. 12.00
Msza św. polowa
w intencji obrońców Ojczyzny
godz. 13.00
Pokaz musztry kawaleryjskiej
godz. 14.00
Koncert „Białe róże”
godz. 15.00
Widowisko historyczne
Ratowo 1920

POLSKIE SZKOLNICTWO W HOŁDZIE NARODOWI AMERYKAŃSKIEMU CZ.6 – Bońkowo Podleśne 1926 ROK

POLSKIE SZKOLNICTWO W HOŁDZIE NARODOWI AMERYKAŃSKIEMU CZ.6 – Bońkowo Podleśne  1926 ROK

W kolejnej części z serii POLSKIE SZKOLNICTWO W HOŁDZIE NARODOWI AMERYKAŃSKIEMU 1926 – przybliżę  Państwu szkołę jednoklasową      w Bońkowie Podleśnym  i wpisy dotyczące placówki  powszechnej   tam funkcjonującej   w roku 1926. Kierownikiem szkoły  według wpisu był Pan Alfred Krach  , a opiekunem  szkoły mieszkaniec Bońkowa Podleśnego             J. Baliński .

Poniżej  informacje ze źródła z 1926 roku :

Bońkowo Podleśne ,  pow. Mławski .

Szkoła powszechna 1 klasowa

Opiekun –  J. Baliński

Kierownik – Alfred Krach

Inspektor – A. Bandas

( Wpisy uczniów wg. kolejności wpisania i zgodnie z oryginałem)

  1. Zofja Piotrowska
  2. Stanisława Balińska
  3. Bronisława Jastrzębska
  4. Stanisław Lubański
  5. Feliks Gawliński
  6. Władysław Piasecki
  7. Władysław Dutkiewicz
  8. Władysława Żółtowska
  9. Janina Szulcówna
  10. Zofja Balińska
  11. Stanisława Nadolska
  12. Teodor Moszczyński
  13. Bernard Goździkowski
  14. Aleksander Siemianowski
  15. Franciszek Raszkowski lub Ruszkowski
  16. Apolinary Harzyński
  17. Jan Ciesielski

Zwracam się do Czytelników – jeżeli możecie pomóżcie w opisaniu postaci.

POLSKIE SZKOLNICTWO W HOŁDZIE NARODOWI AMERYKAŃSKIEMU CZ.3 – LUSZEWO 1926 ROK

POLSKIE SZKOLNICTWO W HOŁDZIE NARODOWI AMERYKAŃSKIEMU CZ.2 – LUSZEWO  1926 ROK

Kontynuując  wyżej wspomniany cykl  w części trzeciej przedstawiam Państwu –  Luszewo  i wpisy dotyczące szkoły powszechnej   tam funkcjonującej   w roku 1926.Kierownikiem szkoły  według wpisu był Pan Żółtański , a opiekunem  szkoły mieszkaniec Luszewa –Antoni Romański.

Poniżej  informacje ze źródła z 1926 roku :

Luszewo pow. Mławski .

Szkoła powszechna

Opiekun – Antoni Romański

Kierownik – Żółtański

Inspektor – A. Bandas

( Wpisy uczniów wg. kolejności wpisania)

 

  1. Marianna Woźniakówna
  2. Janina Chodubska
  3. Stanisława Robaczewska
  4. Stanisław Grabowski
  5. Edmund Rygalski
  6. Tadeusz Wiechowski
  7. Józef Rychcik
  8. Wacław Jonczak
  9. Kazimierz Zalewski
  10. Stanisław Kaszubski
  11. Pelagia [ Synakowska]
  12. Aleksandra Domańska
  13. Genowefa Dobies
  14. Natalja Kawczyńska
  15. Irena Piotrowska
  16. Natalja Rybka
  17. Wanda Kawczyńska
  18. Wiktorja Rykowska
  19. Zofja Kowalska
  20. Władysława Więckowska
  21. Kazimiera Kowalska
  22. Janina Jączakówna
  23. Janina Grabowska
  24. Cecylia Robaczewska
  25. Józef Borkowski
  26. Jan Synakowski
  27. Telesfor Dobies
  28. Jan Piotrowski
  29. Mieczysław Rutecki
  30. Józef Błażyński
  31. Stanisław Rygalski
  32. St. {niewski]
  33. Jan […….]
  34. Lucjan Antosiak
  35. Józefa Szymańska
  36. Janina Synakowska
  37. ……. Piotrowska
  38. Leokadja Rygalska
  39. Bronisława Lenda
  40. Janina Maliszewska
  41. Janina Błażyńska
  42. Stanisława Koprowska
  43. Wiktor Rutecki
  44. Tadeusz Szymański

Zwracam się do Czytelników – jeżeli możecie pomóżcie w opisaniu postaci.

W następnej części Szkoła w Bojanowie.

Gość Niedzielny. Wywiad.Polecam

Historią należy się dzielić

– Warto pytać, szukać i wiedzieć więcej o naszych małych ojczyznach – przekonuje Stefan M. Chrzanowski z Radzanowa n. Wkrą, który od lat prowadzi bloga „Ratowo Klasztor”.

Wszystko zaczęło się w Bydgoszczy, gdy musiałem wybrać temat pracy magisterskiej. Dość długo się nad tym zastanawiałem i ostatecznie zdecydowałem się na seminarium u ks. prof. Michała M. Grzybowskiego, naszego diecezjalnego historyka. Gdy wymieniałem tematy, które mnie interesowały, ks. profesor zaproponował, abym pisał o Ratowie – wspomina Stefan Chrzanowski.

Źródło: Gość Niedzielny. Wydanie Płockie 11.02.2018r.

 Z nad Wkry. Sprawa Ryszarda Benke( Bohnke) i włościan z Prusocina na łamach ówczesnej prasy

Tragiczny konflikt o łąkę ,,Biele”.

 Sprawa Ryszarda Benke( Bohnke) i włościan z Prusocina na łamach ówczesnej prasy

 

Zainteresowany historia terenów wokół miejscowości Radzanów nad Wkrą przeglądam liczne i różne materiały archiwalne, w tym i stara prasę. W artykułach tam umieszczanych odnajduję informacje dotyczące regionu z którym jestem związany. Jest to olbrzymia kopalnia możliwości w której odkrywam obraz społeczeństwa i jego codziennego życia, niejednokrotnie w wirach wielkiej historii przetaczającej się Północnym Mazowszem  nad rzeka Wkrą . Składając tę układankę z przeszłości dziele się nią z Państwem Tym razem pragnę przedstawić na krótkim przykładzie jak wyglądały relacje dworu z włościanami po uwłaszczeniu chłopów  przez Cara Aleksandra II oraz  jakie dramaty rodziły się z tej przyczyny w  okolicy.

Wyniku reformy chłopi otrzymali ziemię kosztem ziemian, którym Skarb Państwa wypłacił odszkodowanie za utratę części posiadanych gruntów. Jednocześnie obydwie strony pragnęły uzyskać dla siebie jak największe korzyści. Powoływano zgodnie z ustawami Komisje Włościańskie na czele z Komisarzami, które to organy miały regulować sporne sprawy.

Na kanwie tychże dochodziło do licznych dramatycznych wydarzeń. Jednym z takich było wydarzenie ,które szeroko odbiło się echem w prasie tamtego okresu i dotyczyło sporu dziedzica majątku Strzegowo – Ryszarda Benke( Bohnke)*  – z włościanami wsi Prusocin.

Na łamach gazety ,, Czas” z lipca 1890 wychodzącej w Krakowie możemy  przeczytać o tragedii jak rozegrała się na przełomie czerwca i lipca na polach wsi Prusocin  gm. Ratowo powiat mławski, Gubernia Płocka. Właściciel dóbr Strzegowo poddany niemiecki zamieszkujący wyżej wspominaną miejscowość stał się główną postacią opisywanej historii. Od kilku lat toczył się spór przed Komisja Włościańska pomiędzy nim i włościanami z Prusocina. Dotyczył pastwiska lezącego na pograniczu gruntów Benkego i miejscowych chłopów. Po zbadaniu sprawy łąka zwana Biele została przyznana dziedzicowi przy wielkim niezadowoleniu adwersarzy. Mimo wszystko postanowili własny inwentarz nadal wypasać w dawnym miejscu. Zawiadomiony o tym właściciel zebrał służbę dworską i postanowił zając bydło , które weszło w szkodę . Sytuacja zaczęła wymykać się spod kontroli w momencie gdy chłopstwo postanowiła siłą odebrać własność. Dochodzi do bójki podczas , której zaatakowany Ryszard Benke zaczął bronić się  strzelając z posiadanego rewolweru. Zabity na miejscu został włościanin z Prusocina Jakub Fryzowski, a według relacji w ,,Czas”ie śmiertelnie ranny został i w następstwie umiera Adam Matuszewski. Ponadto lżej lub ciężej rannych na polu starcia pozostaje czterech chłopów i dziedzic Strzegowa. Dotkliwie pobity nie został jednak aresztowany i zamknięty w gminnym areszcie, lecz na prowizorycznych noszach skleconych naprędce odniesiony został przez robotników do dworu gdzie na czas rekonwalescencji i trwającego śledztwa pilnowany był przez straż ziemską do dalszego rozporządzenia władz.

Relacja prasowa została zakończona adnotacją, że do sprawy autor powróci w następnych numerach.

Kolejne informacje zaczynają pojawiać się w momencie rozpoczęcia procesu sądowego i apelacji jakie wnosiły strony.

Do wydarzenia powrócił ,, Kurier Warszawski” w grudniu 1892 roku w artykule zatytułowanym ,, Przekroczenie granicy koniecznej obrony” relacjonując przebieg procesu w Departamencie Karnym Izby Sądowej Warszawskiej. Przed sądem stanął Ryszard Benke poddany pruski, właściciel dziedziczny Strzegowa oskarżony o przekroczenie granic obrony koniecznej i spowodowanie śmierci Jakuba Fryzowskiego , włościanina ze wsi Prusocin. W procesie oskarżano także jak podaje gazeta: Maciej Gralewicz, Jan Gralewicz, Józef Gralewicz, Józef Kowalski, Stanisław Łabędzki, Józef Ambroży i o dziwo uśmiercony  w relacji ,,Czas”- u Adam Matuszewski!!! Zostali oskarżeni o udział w bójce ze skutkiem śmiertelnym podczas zajść na łąkach w Prusocinie, gdzie śmierc poniósł Paweł Dąbek , parobek dworski. Proces warszawski był odwołaniem się od wyroku jaki zapadł przed Sądem Okręgowym w Płocku, gdzie Ryszard Benke został skazany na 6 miesięcy więzienia , pokutę kościelna i wypłacenie zadość uczynienia wdowie po Fryzowskim wysokości 3000 RS. Włościanie zostali skazani na areszt policyjny za namawianie i udział w zamieszkach.

W dniu 30.12.1892roku w ,, Kurierze Warszawskim” mamy pełne przedstawienie procesu. Przewodniczącym  składu rozpatrującego sprawę Ryszarda Benke i włościan z Prusocina był sędzia Pistolkars przy udziale p.Lanca, p.Smirnowa i p.Stefpanowa. W tym przypadku autor artykuł zagłębił się w całość przyczyn , które doprowadziły do tragedii.

Od lat sześćdziesiątych XIX wieku toczył się spór o pastwisko Biele pomiędzy stronami. Komisarz Włościański w roku 1874 rozstrzygnął wydając werdykt na korzyść majątku Strzegowo. Mimo niezadowolenia i protestów chłopów z Prusocina dwa lata później decyzja Komisarza została zatwierdzona przez Komisję Gubernialną w Płocku i uprawomocnił się.

Konflikt nadal trwał i czarne chmury zbierały się nad sprawą. Włościanie ponownie rozpoczęli zabiegi w 1890 roku lecz ku im zdziwieniu w dniu 30 czerwca komisarz pow. Mławskiego ogłosił ,ze na łące Biele pastwisko im nie służy. Po wyjeździe rozjemcy gospodarze z Prusocina zebrali się w miejscowej karczmie gdzie w gwarze podjęto decyzje o wypędzeniu inwentarza w dniu następnym na sporne pastwisko następnego dnia. Był to przełom. W dniu 01.07.1890 roku rozegrał się dramat. Zwierzęta tak jak zapowiedziano wcześniej zostały wypędzone na Biele , o czym Ryszardowie Benke doniosła służba dworska. Krewki dziedzic rozkazał piętnastu robotnikom chwycić za bat i siłą zająć inwentarz, który czynił szkodę na jego dobrach. Przepędzono wiec bydło na łąki dworskie  w celu przeliczenia sztuk i dokonania spisu. Tam pojawili się włościanie, którzy wdali się w utarczki słowne i zaiskrzyło doszło do rękoczynów i nie tylko. Z roztrzaskaną głowa pada Paweł Dąbek, rękę traci Magierski. Na placu bójki pojawił się Benke , który jak podaje relacja został zaatakowany i uderzony w głowę orczykiem, skrwawiony wystrzelił dwukrotnie z dubeltówki(Tym razem pojawia się dubeltówka zamiast rewolweru)Strzelający za pomocą kij został powalony na ziemię i ciężko pobity. Wyniku ostrzału zabity na miejscu został Jakub Fryzowski.

Zajście na łąkach w Prusocinie wywołało natychmiastowe śledztwo sądowe, gdzie oskarżono o udział w bójce i spowodowanie śmierci  Jakuba Fryzowskiego. Oprócz Ryszarda Benke w stan oskarżenia postawiono 20 tu  włościan z Prusocina. Właściciel majątku Strzegowo w czasie śledztwa i procesu przyznał się do użycia broni palnej jednak jego zamiarem była obrona konieczna w momencie zagrożenia zdrowia i życia. Utrzymywał w zeznaniach także ,że hasło do bójki dali chłopi.

Odmiennie sprawę przedstawiali włościanie.

Sad Okręgowy w Płocku  rozpatrzył sprawę i wydał wyrok. Ryszard Benke został skazany za przekroczenie granicy obrony koniecznej co skutkowało śmiercią Jakuba Fryzowskiego na 6 miesięcy więzienia, pokute kościelną i 3000 Rs. Na rzecz wdowy po zabitym.

Na 3 miesiące więzienia skazano: Macieja Gralewicza, Józefa Gralewicza, Józefa kowalskiego, Adama Matuszewskiego i Stanisława Łabędzkiego. Wobec Józefa Ambrożego wydano wyrok 1,5 miesiąca aresztu policyjnego, a Jana Gralewicza na 2 tygodnie tegoż.

Werdykt powyższy został przez wszystkich zaskarżony do II Instancji przez wszystkich skazanych. W skutek skarg apelacyjnych sprawa została skierowana do Izby Sądowej, która nie zalawszy uchybień w procesie utrzymała rozstrzygnięcie w mocy.

Wydawało się ,że to koniec sprawy i tu zaskoczenie ,, Kurier warszawski: w listopadzie 1893 roku donosi na swoich łamach o skardze kasacyjnej jaka w imieniu Ryszarda Benke do Senatu wniósł jego obrońca mec. Pepłowski. Wyrok Departamentu I został uchylony i sprawa trafiła do rozpatrzenia ponownego przed Departamentem II. Proces ruszył od nowa z tym tylko, że płomienne mowy broniące głosił wyżej wspomniany adwokat zatrudniony przez rodzinę oskarżonego. Wywodach swoich zręczny Obrońca wykazywał , że granica obrony nie została przekroczona , a śmierć Fryzowskiego nastąpiło bez woli oskarżonego.

 

Izba Sądowa Benkego Uniewinniła !!!

Pozostałym uczestnikom wydarzeń i procesu wyroki pierwszej instancji Utrzymano!!!

 

Toczący się jednak proces i koszty z nim związane zmusiły  Ryszarda Benke do sprzedaży  majątku Strzegowo w lipcu 1893 roku Abramowi Rozenowi i kilku mniejszym udziałowcom. Rodzina Benke posiadała w Strzegowie nadal nieruchomości  min. młyn, który wyniku pożaru w kwietniu 1896 roku spłonął doszczętnie. Straty poniósł właściciel-  Paweł Benke.

 

 

 

 

 

 

 

 

W opracowaniu wykorzystałem materiały z poniższych tytułów:

 

  1. ,, Czas” Nr 192 z 22 sierpnia 1890  roku , Kraków
  2. ,, Kurier Warszawski”Nr.359 z 17 grudnia 1892 roku Warszawa ,
  3. ,, Kurierze Warszawskim” Nr 264 . z  30 grudnia 1892 roku ,Warszawa
  4. ,, Kurier warszawski. Dodatek Poranny” Nr. 333 z 20 listopada 1893 roku, Warszawa