Kolejny zapis roczny dotyczący oo. Bernardynów z Ratowa zapisany w CATALOGUS CLERI SAECULARIS AC REGULARIS – DIOECENSIS PLOCENSIS tym razem za rok 1863. Zgodnie z przepisami opublikowano w nim spis duchowieństwa diecezjalnego i zakonnego. W powyższy roku w klasztorze ratowskim przebywali:
Kolejną odsłoną historii zgromadzenia o. Bernardynów w Ratowie są zapisy w CATALOGUS CLERI SAECULARIS AC REGULARIS – DIOECENSIS PLOCENSIS za rok 1861. Zgodnie z prawem opublikowano w nim spis duchowieństwa diecezjalnego i zakonnego, w tym i ratowskich o. Bernardynów. W powyższy roku w klasztorze przebywali:
Kapituła Prowincji Wielkopolskiej o. Bernardynów w Ratowie – 1857 rok
Ważnym wydarzeniem dla każdego zgromadzenia zakonnego reguły franciszkańskiej były i są kapituły prowincji, na których to wybierany jest Prowincjał, Kustosz oraz gwardianie poszczególnych klasztorów.
Zaszczytem zatem dla Ratowa i ratowskiego zgromadzenia o. Bernardynów było gdy w roku 1857 własnie tu nad Mławką i Wkrą byli po raz pierwszy i jak się później okazało, ostatki gospodarzami tego wydarzenia. Dzięki poszukiwaniom odnalazłem relacje, dotyczącą przebiegu Kapituły i jej ustaleń.
W Kurierze Warszawskim nr 82 z dnia 15(21) marca 1858 roku donoszono:
,, Zebranie się XX. Bernardynów na kapitułę w Klasztorze Ratowskim w miesiącu Lipcu r.z(1857), odbyło się z łaski szczodrobliwości W. Homiljana Chamskiego, Dziedzica Dóbr Gradzanowo Zbęskie z przyległościami: za co prowincja Wielkopolska XX.Bernardynów , swemu hojnemu Dobroczyńcy nigdy w swych modłach wdzięczna być nie przestanie, zanosząc je do Tronu Niebiańskiego Pana za długie życie , czerstwe zdrowie i szczęśliwe powodzenie, tak samego Dobrodzieja rzeczonej kapituły , jak i przezacnej jego familji. Na tej kapitule wybrani na wyższe stopnie , a przez Rząd zatwierdzoni są:
X. Marian Świtalski na Prowincjała,
X. Jan Połomski na Kustosza Prowincji,
X. Ludwik Kurowski – na Przełożonego Klasztoru w Warszawie,
X. Damazy Killer – na Przełożonego Klasztoru w Kaliszu,
X. Ludwik Filmuth – na Przełożonego Klasztoru w Kole,
X. Manswet Krysztorski – na Przełożonego Klasztoru w Warcie,
X. Bonifacy Barełkiewicz – na Przełożonego Klasztoru w Skępem,
X. Gabryel Wąsicki – na Przełożonego Klasztoru w Kazimierzu Biskupim,
X. Dezydery Kolczyński – na Przełożonego Klasztoru w Przasnyszu,
X. Damian Śliwiński – na Przełożonego Klasztoru w Złoczowie,
X. Placyd Olkiewicz – na Przełożonego Klasztoru w Piotrkowie Trybunalskim,
X. Piotr Rzepka – na Przełożonego Klasztoru w Łęczycy,
X. Jan Nowak – na Przełożonego Klasztoru w Widawie,
X. Tadeusz Lange – na Przełożonego Klasztoru w Ostrołęce,
X. Antoni Holandyszkiewicz – na Przełożonego Klasztoru w Ratowie,
X. Paschalis Błażejewski – na Przełożonego Klasztoru w Czerniakowie,
X. Marceli Wójcik – na Przełożonego Klasztoru w Strzegocinie,
X. Pacyfik Ostrowski – na Przełożonego Klasztoru w Tykocinie,
X. Franciszek Morański – na Przełożonego Klasztoru w Górze Kalwarii,
X. Jan Połomski – na Przełożonego Klasztoru św. Anny pod Przyrowem”.
Kilka lat temu pisałem krótko o regulacji rzeki Wkry w okolicy Radzanowa. Wtedy to dla zilustrowania zamieściłem kilka zdjęć wykonanych w latach 70 tych kiedy to w okolicy mostu dogorywały już szczątki maszyny melioracyjnej ,,Hydra”.Próbowałem należność jakieś fotografie z prowadzenia prac w lokalnych muzeach. Wszędzie były tylko te , które pokazywały efekty. Typowy pat w sytuacji. Jednak i tym razem okazało się ,ze należny być cierpliwym. Dzięki uprzejmości sąsiadki z mojej ulicy przy poszukiwaniu zdjęć szkolnych w jej albumie natknąłem się na zdjęcia , których wtedy szukałem. Mąż sąsiadki Pan Leszek pracował przy regulacji i tak wśród fotografii znalazłem prawdziwy skarb, którym z Państwem się dziś podzielę.
Użycie zdjęć do prezentacji publicznych wyłącznie za zgodą autora strony ratowoklasztor.pl
Od kilku lat w lesie na Krzyżówkach, pomiędzy Radzanowem a Wróblewem odbywają się przepiękne uroczystości upamiętniające walkę powstańców z oddziału Zygmunta Padlewskiego w dniu 21 marca 1863 roku. Msza Św., przemówienia przybyłych gości. Piękne wydarzenie.
Jednocześnie na cmentarzu parafialnym znajduje się grobowiec rodziny Majerów – właścicieli Pełk- w którym został pochowany Edmund Majer zmarły 1 sierpnia 1922 roku 80 letni weteran powstańczego zrywu 1863 roku.
Jak ustaliłem jednym z ostatnich żyjących potomków rodziny Majerów ( imię w trakcie ustalania)był weteran II wojny światowej, pilot RAF u , zmarły w latach 90 tych XX wieku w Bieżuniu. Dlatego mogiła na dzień dzisiejszy jest w bardzo złym stanie.
Kilka lat temu dzięki opisaniu historii Michała Przybojewskiego, właściciela Gołuszyna udało się dzięki jego potomkom odrestaurować pomnik. W tym przypadku ciężko jest liczyć na podobną sytuację.
W ramach wdzięczności za walkę o Niepodległość należałoby zorganizować zbiórkę i na odnowionym nagrobku w kolejną rocznicę walk pod Radzanowem odsłonić pamiątkową tablicę – Gloria Victis.
Idąc kolejny krok dale z ukazaniem kolejnych zdjęć szkolnych jakie pozyskałem , przedstawiam fotografię z 1960 roku . Dzięki pomocy Pana Jerzego Jędrzejewskiego – ucznia znajdującego się na zdjęciu- ustalić część personaliów. Tak więc :
Górny rząd od prawej:
Leszek Gawliński
Remigiusz Grabowski
Jerzy Jędrzejewski
? Foskata
?
Włodzimierz Chrzanowski
Albin Rogowski
Rząd środkowy od prawej:
?
Maryla Śliwczyńska
Ryszarda Dąbkowska
Teresa Sobiecka
Irena Pesta
Bogda Turowska
?
Dolny rząd od prawej:
Janina Dłużnik
?
?
?
Zofia Przybyszewska
Krystyna Grzywacz
Kazimiera Ambrochowicz
Jagoda Białecka
Podobnie jak we wcześniejszych przypadkach zwracam się z prośbą do Państwa o pomoc w ustaleniu imion i nazwisk pozostałych uczniów ze zdjęcia .
Dziś kolejne pozyskane szkolne zdjęcie z roku 1958. Podobnie jak we wcześniejszym przypadku zwracam się z prośbą do państwa o pomoc w ustaleniu imion i nazwisk uwiecznionych na zdjęciu uczniów Szkoły Podstawowej w Radzanowie.
Zdjęcia szkolne to szczególna pamiątka dla tych którzy zostali na nich uwiecznieni. Oglądając takowe w domowych albumach powracają wspomnienia ze szkolnych lat. Wspominamy koleżanki i kolegów jednak nie zawsze , szczególnie starsze osoby mogą sobie przypomnieć imiona i nazwiska sfotografowanych.
Tym razem udało się pozyskać zdjęcie klasy II ze Szkoły Podstawowej w Radzanowie z roku 1956.
Zwracam się do Państwa z prośbą o napisanie w komentarzu imion i nazwisk rozpoznanych osób. (Może ktoś rozpozna samego siebie.)
Ps. Trzeci od prawej w górnym rzędzie jest mój ojciec – Włodzimierz Chrzanowski
Opis szlaku kajakowego na rzece Wkrze jaki został opisany w przedwojennym wydaniu przewodnika krajoznawczego. Ciekawe spojrzenie tym razem od strony rzeki na naszą okolicę.
Antoni Heinrich(TONNY)
,, Szlaki wodne Polski” Warszawa 1935 rok, s.180 -186
Rz. WKRA (Działdówka) Szlak 1(22)(16)
„ Rz. WKRA wypływa z jez. Kownackiego koło w. Szkotowa na Mazurach Pruskich. W biegu górnym nosi nazwę rz. Szkotówki , niżej Działdówki i Wkry. Spławna od m. Działdowa.
Wzdłuż dawnej granicy Pomorza i Kongresówki regulowana. Głębokość w całym biegu dostateczna dla wszelkich typów wiosłowych łodzi sportowych. Spadek śr. 0,4%. W biegu górnym i środkowym , Az po Bieżany (110 km), brzegi niskie, łąkowo torfowe, podmokłe. Miejsca suchsze , wyższe spotyka się na odcinku Zieluń –Poniatowo. Od Bieżunia do Bieżan , rzeka dzieli się na liczne wąskie strugi o zawiłym biegu. O wyszukanie znośnego miejsca do obozowania trudno. Poniżej Bieżan brzegi suche wysokie, często pięknie zadrzewione (dąbrowy koło Dziektarzewa).Poniżej Jońca płyciej, liczne głazy w nurcie.
Warunki obozowania poza odcinkiem górnym dobre. Kwatery znośne po młynach( jest ich 21).Zakupy w miasteczkach.
Przeszkodę stanowią młyny (łatwe do obniesienia), pale i kołki po mostach oraz w dolnym biegu głazy.
Dojazdy kolejowe do Działdowa, Jońca , Pomiechówka, autobusowe również do : Żuromina, Bieżunia, Radzanowa, Glinojecka, Sochocina.
Etapy( 6 dni) : Działdowo-45km- Zieluń-38km- Bieżuń- 22 km- Radzanów – 35km – Glinojeck – 25 km – Malużyn – 26 km – Joniec- 35 km – Nowy Dwór(Narew).Szlak w biegu środkowym i dolnym bardzo urozmaicony i malowniczy.
Doskonały szlak powrotny z Pomorza do stolicy.
139km (do ujścia) Bieżuń , most drogowy młyn, obnieść . Autobus : do Mławy , Sierpca, Żuromina. Restauracja : Rochowicz. Zabytki: Kościół, rujny pałacu Zamojskich;
138 km – w. Kocewo
137 km – w. Myślin
136 km – w. Dąbrówki
135 km – w. Siedliska
131 km – w. Karolewo
130 km – w. Sokołowy Kąt
128 km – rz. Luty wpada do nurtu Wkry
126 km – w. Gołuszyn
124 km – w. Zgilczyn
122 km – – w. Pobodzy – Witowy
120 km – w. Drzazga, most drogowy
118 km – rz. Mławka wpada do Wkry, o 1 km kościół i klasztor do zwiedzania
117 km – m . Radzanów – Autobus do Mławy i Sierpca, Gospoda: właść..Tyk
115 km – most szosowy , betonowy
110 km – w. Bieżany , zwalony most (przenieść kajaki)
108 km – w. Trzciniec
105 km – w. Radzimowice
101 km – most
100 km – w. Rydzyń, most
98 – 97 km – Strzegowo, most szosowy, omnibus konny do Mławy, Raciąża. Restauracja: Matuszewski. Zabytki: drewniany kościół. Na rzece młyn…….”
ks. Julian Kaczyński – proboszcz gradzanowski (1832 -1909)
Budowniczy świątyni w Gradzanowie Kościelnym zmarł 27 grudnia 1909 roku po ciężkiej chorobie w Warszawie. Zgodnie z wolą zmarłego proboszcza i dzięki staraniom parafian , trumna z ciałem została przewieziona do Gradzanowa , gdzie 4 stycznia 1910 roku odbył się pogrzeb.
W nawiązaniu do tej ważnej dla parafian gradzanowskich rocznicy kilka artykułów z ówczesnej prasy dotyczących księdza proboszcza oraz parafii.
Kurier Warszawski 29 Grudnia 1909 r
,, Zgon Kapłana”
”Onegdaj zmarł w mieście naszem śp. ks. Juljan Kaczyński,proboszcz parafji Gradzanowo, w dekanacie sierpckim, diecezji płockiej. Zmarły kapelan urodził się w r. 1832 .Święcenia kapłańskie otrzymał w 1877 roku. Przez 32 lata pracy kapłańskiej zaskarbił sobie miłość szczególnie parafian Gradzanowa, gdzie przez kilku laty wspólnie z nimi odnowił kościół parafialny.
Nabożeństwo żałobne odbędzie się dziś o godz. 11 przed południem w kościele św. Karola Boromeusza przy ul. Chłodnej , poczem zwłoki zmarłego kapłana przewie żonę będą do Gradzanowa i tam w dniu 4 tego stycznia spoczną na miejscowym cmentarzu. ”
Gazeta Świąteczna 1882 r.
,, Ze wsi kościelnej Gradzanowa”
,,Czytałem w Gazecie Świątecznej listy z różnych stron kraju naszego, więc i ja postanowiłem opisać na prędce choć naszą parafję, a najprzód nasz kościółek – nie ręką od pióra, ale ręką od pługa , cepów i siekiery. Jeżeli co będzie nie dobrze, to proszę Pana Pisarza Gazety, ażeby poprawił.
Przed czterema laty koło naszego starego drewnianego kościółka, jaki jeszcze istnieje, pasła się rogacizna i nierogacizna. Teraz dzięki Panu Bogu, za staraniem naszego proboszcza, który jest u nas dopiero czwarty rok, mamy mur kamienny koło kościoła i bramy żelazne, nowy organ, a na tegoroczne święta Zmartwychwstania Pańskiego sprowadzono z Warszawy trzy feretrony i pięć chorągwi, lampierz bardzo piękny i nową chrzcielnicę, co bardzo przyozdobiło nasz ubogi kościółek. Bardzo jesteśmy radzi ,że do dobrego nakłania nasz szacowny ksiądz proboszcz, ale bo też pracuje i nie żałuje swoich trudów. Tylko to w naszej wsi nie dobrze i nie ładnie ,że karczma jest bliżej od kościoła niż plebania. Na ty zakończam ten list, bo może by było za wiele na raz i za dużo miejsca w Gazecie bym zajął.
Jan Kognisuk ”
Gazeta Świąteczna r.1 Tydzień 47
,, Ze wsi Gradzanowa pod Raciążem,
w stronach płockich piszą do nas: Mieliśmy tu odwiedziny biskupie, które nas pokrzepiły na duchu. Kościół mamy piękny, murowany, wykończony w roku 1901-ym, zbudowany w stylu przejściowym od ,, romańskiego” do ,, gotyku”. W kościele przechowuje się piękna, stara kapa. Patrząc na róże ręcznie na niej wyszyte, dopiero dotykiem można się przekonać, że nie są żywe. Na cmentarzu grzebalnym spoczywa 8-mu powstańców poległych w marcu 1863-ego roku na polach wsi Bębnowa. Mamy tu i straż ochotniczą z własną szopą do zgromadzeń, bractwo różańcowe, zgromadzenie trzeciego zakonu, słynny w okolicy chór imienia biskupa Nowowiejskiego, dwie szkoły powszechne, dwa sklepy, swoją pocztę, mleczarnię, spółkę maszynową, stowarzyszenie polskiej młodzieży żeńskiej z własną świetlicą i wypożyczalnią książek. W porze zimowej urządzamy wykłady dla gospodyń oraz naukę haftu i szycia. Martwi nas tylko niezgoda rządu z sejmem, obawa o ziemię pomorską i nędza rolnictwa.
F.W. Ronk.
Słowo 30 grudnia 1909 r.
,,Śp. ks. Juljan Kaczyński
zmarł w Warszawie w 77 – ym roku życia , a 36 – ym kapłaństwa. Przez 32 lata był proboszczem parafii Gradzanowo w dek. sierpeckim. djecezji płockiej. Dzięki jego zabiegom odnowiono kościół parafialny. Zwłoki kapłana, ukochanego wśród parafian, przewieziono do Gradzanowa.