Aresztowanie proboszcza Jagodzińskiego. Kronika parafii. cz.31.

 

Aresztowanie proboszcza Jagodzińskiego.

  ks.jag

 

 

     Cała ich uwaga była wytężona w tym kierunku. Zdarzyło się, że czy to z zemsty,   za[….] i wyzyskiwanie ubogiej ludności , czy tez z przypadku spłonęły budynki  najbogatszego gospodarza w parafii , Józefa R.[nazwisko znane autorowi] zamieszkałego w Zgliczynie Pobodzym. Człowiek ten nie przebierał w środkach by się wzbogacić, ciemny, nieumiejący czytać ani pisać ,będący w ustawicznych zatargach z sąsiadami. Otóż on nie szanując swej godności  Polaka, wybrał się do Ratowa do verwaltera prosząc go o pomoc w postaci słomy, czy tez paszy. Verwalter nakazał mu przybyć 11 listopada.  R. twierdził iż dnia tego przybyć nie może , gdyż jest to święto, ,,Jakie święto” pyta zirytowany Verwalter – ,,Nasze Polskie” odpowiada R. , ,,Kto wam powiedział ,ze to jest święto?”     R. ciemne i głupie chłopisko  po chwilowym namyśleniu  , mówi ,, Ksiądz na ambonie”. Uczepił się tego Verwalter, zaczął na ten temat rozmowę , ale R. obawiał się i swe mowy ,ze w kościele nie był , a była jego córka Regina . Wezwał więc ją verwalter  – ona zaś  obawiając się o siebie i o ojca, zeznała, że słyszała , jak proboszcz ogłaszał, iż 11 listopada  było , jest i będzie świętem. Zeznanie to podpisała. Zjawiła się w tym czasie w Ratowie u verwaltera  Marianna Janowska z Radzanowa. Wpada na nią verwalter , pyta czy była w kościele – kobiecisko, wiedząc że verwalter do proboszcza napędza – byłam , odpowiada , ja zawsze chodzę. Zaznaczyć musze ze nigdy nie chodziła i nie chodzi do kościoła. Na pytanie verwaltera czy słyszała ogłoszenie proboszcza o dniu 11 listopada,  przytaknęła twierdząco, chcąc w ten sposób usunąć wszelkie przypuszczenia o nieobecności jej w kościele. Mając dwóch świadków , przesłał [Gienan] oskarżenie do Prokurata. O niczym nie wiedziałem , ogłoszenia takiego, ani podobnego nie zapodawałem. Wszystko to się działo poza  moimi plecami. Aż w dniu aresztowania 9 listopada zwraca się komendant u mnie mieszkający, feldfebel Gieryszewski,zawiadamiając mnie , iż dzisiaj nastąpi aresztowanie. Radził mi , abym wyjechał z Radzanowa, odmówiłem , radził mi abym położył się do łóżka udając chorego – do tej rady się również nie zastosowałem . Machnął ręką – trudno mówić, ale proboszcza czeka wielka przykrość . Trudno i ja odpowiedziałem.  W dniu 9 listopada zajeżdża auto ciężarowe, żandarm niemiecki zbliża się do plebani. Wiedziałem co to ma znaczyć . Zapytał  się o moje nazwisko , zakomunikował mi ,że ma polecenie mnie aresztować. Powiedziałem  aby wykonał polecenie. Prosi mnie o chwile rozmowy  na osobności i wtedy mi odczytał akt oskarżenia, prosząc abym nikomu o tem nie wzmiankował, gdyż czyni to wbrew obowiązkom służbowym.

C.D.N

Aleksander Kulesza – właściciel Zielumninka.

20140920_102703

 

 Dzięki współpracy z miejscowym kamieniarzem Panem Sadowskim udało mi się nawiązać kontakt z Panem Jackiem Hyl, potomkiem  Aleksandra Kuleszy, który był  włascielem majątku Zieluminek, a jest pochowany na Naszym parafialnym cmentarzu. Według uzyskanych informacji dziadek Aleksandra Kuleszy– Paweł syn Michała Kuleszy ur. ok. 1743 r, był burgrabią płockim zm. w parafii Wrona w  1795r.  Tam też urodziło mu się kilkoro dzieci. Z Zieluminkiem musiał być związany jeszcze wcześniej, bo w latach 1777 i 1781 rodziły mu się tam dzieci.
     Zona Aleksandra to Urszula z Nadratowskich (z Lutocina) – zmarła w 1900 r. w Zieluminku, do śmierci pozostająca przy córce Helenie i jej mężu Mieczysławie Gałczyńskim.Grób Urszuli musiał być gdzieś blisko grobu Aleksandra – być może jest to taki bezimienny krzyż za grobem.

   Na terenie parafii Radzanowskiej gospodarzył w Nowej Maryśce do śmierci w 1926r. Tymoteusz Kulesza – syn Aleksandra, którego żoną była Zofia Sokolnicka. Spoczywają na cmentarzu w Uniecku.  Natomiast w Krzeczanowie gospodarzył Władysław Kulesza –  syn Aleksandra i brat Tymoteusza, zmarł w Warszawie w1932r.

 

Informacje , które wykorzystałem pochodzą z listu Pana Jacka Hyla jaki do mnie napisał informując o swoich przodkach. W ten sposób kolejni potomkowie ziemian z parafii Radzanów przekazują relacje o historii Naszej małej ojczyzny.

 

Pożar Radzanowa w 1530 roku . Zapis w księdze szreńskiej.

Księga radziecka szreńska z lat 1525-1536.  (AGAD, KM, SZR, s. 98.)

  Pisząc artykuły na blogu , korzystam często z informacji ,które Państwo odnajdują i przesyłają do mnie. Dzięki, takiej właśnie przesłanej wiadomości przez Mariusza Witkowskiego z Gdyni , przytaczam fragment zapisku kronikarskiego z Księgi radzieckiej miasta Szreńska ,mówiący o Radzanowie : 

,,Kronikarz zanotował, że w czwartek po dniu Nawrócenia św. Pawła 1530 r. w Radzanowie spaliło się 19 domów.”       ( 26 stycznia 1530r. miał miejsce pożar)

  Z tym pożarem zapewne wiąże się uzyskane przez Radzanów zwolnienie z obciążeń  podatkowych, z 16 III 1530 r. Świadczy, więc zwolnienie z opłat ,że zniszczeniu uległa znaczna część miejscowości i okres wolnizny potrzebny był na odbudowę siedlisk ludzkich oraz budynków gospodarczych. Właściciele miejscowości Radzanowscy postarali się więc o takie zwolnienie.

MRPS, t. IV/1, nr 5562.

 

 

Cytowany fragment pochodzi  z artykułu  Agnieszka Bartoszewicz  ,,Księga radziecka szreńska z lat 1525-1536.”

 

 

ul. Kozia ( Sienkiewicza)

W prezentowanym materiale Radzanów i okolica na starej fotografii cz. 13 na jednym ze zdjęć ukazana została  kobieta z dzieckiem na ul. Koziej. Dzięki Panu, Tadeuszowi Sokołowskiemu zostały ustalone dane uwiecznionych postaci. Kobieta ze zdjęcia to Józefa Kałwianiec z domu Rybacka ur. w r.1916 zm.2007, siostra Zofii Sokołowskiej z Wygody i Franciszka Rybackiego z Radzanowa. Chłopiec to Jerzy Baranowski  ur. 1933 , zm. 1996.

Zdjęcie zostało wykonane 1938 lub w 1939roku .

ulica Kozia

Grobowiec Mejerów – grobem powstańca styczniowego.

20140830_164604

 

Cmentarz w Radzanowie na Wygodzie to ciekawe miejsce gdzie można odkryć liczne relikty przeszłości czy wspaniałe dzieła sztuki kamieniarskiej, niejednokrotnie wzorowane na obiektach znajdujących się na warszawskich Powązkach. Szczególnie uwzględnić należy te należące do okolicznych ziemian: Przybojewskich z Gołuszyna, Gałczyńskich z Zieluminka, Abczyńskich z Sławęcina, Rościszewskich ze Stawiszyna. Jakiś czas temu przykuł moją uwagę jeden z pomników , wykonany z białego kamienia . Epitafium wyryte na nim dowodziło ,że osoba w nim pochowana brała czynny udział w powstaniu styczniowym. Człowiek ten nazywał się Edmund Majer i z inskrypcji wynika ,że przeżył 90 lat. Kim był ? Dlaczego jest tu pochowany?

Odpowiedz przyszła wraz z wertowaniem archiwaliów . Pochowany we wspomnianym  grobowcu Edmund Majer był właścicielem majątku Kobuszyn Trzaski , który to został włączony do parafii radzanowskiej po zlikwidowaniu parafii Zgliczyńskiej, a następnie w 1925 roku Kobuszyn i Trzaski znalazły się w parafii szreńskiej.

Oddając pamięć  tym którzy walczyli za ojczyznę pamiętać należy o tej rodzinnej mogile , gdzie miejsce spoczynku znalazł stary powstaniec.

20140830_164537

Początki okupacji niemieckiej w Radzanowie 1939r. Kronika parafii cz.29.

    Początki okupacji niemieckiej w Radzanowie 1939r. Kronika parafii cz.29.

     W kilka dni potem przyjechał do Radzanowa po raz pierwszy landrat, za czasów polskich starosta powiatowy. Wyraził życzenie zobaczenia się ze mną, spotkaliśmy się na cmentarzu przykościelnym. Powitanie było europejskie. Oprowadziłem ich po cmentarzu , byli w kościele, wyrazili swoje zadowolenie, chwaląc kościół  , zachowanie się  ich w kościele bez zarzutu. Po wyjściu z kościoła, przed pożegnaniem się, wyciął mi landrat mówkę, jak należy postępować! Służba Boża ma być sprawowana jak dawniej , księża jednakowoż do polityki się mieszać nie mogą. Prosiłem go o szkło do okien , obiecał ale to i wszystko. Później wziąłem szkło od dwóch miejscowych żydków, którzy trzęsąc się bojaźnie, oszklili cały kościół. Miejscowy blacharz naprawił dach na kościele i plebanii.

     Radzanów był w tym szczęśliwym położeniu, że mało  z początku odwiedzali nas Niemcy. Wkrótce zakwaterowało się wojsko , zajęto cześć plebanii oraz cześć podwórza plebańskiego. W dużej mierze byli to katolicy, przychodzili do kościoła na Mszę św. odmawiali różańce. Oberleutnant ( porucznikiem) nad tą częścią wojska  był Tiepl, pastor, mający dwie parafie w Prusach Wschodnich. Człowiek europejski , dobry , współczujący nam całkowicie. Był kilka razy u mnie na obiedzie, wyświadczył mi kilka przysług. Stale mieszkał w Szreńsku , ile razy był w Radzanowie, nie omieszkał wpaść na plebanie i zapytać jak się zachowują jego żołnierze. Plaga dla ludności naszej  byli tzw. verwalterzy ( przypis . po niemiecku  Verwalter – administrator)tj. zarządzający majątkiem, które skonfiskowali Niemcy na rzecz skarbu, jako kontrybucje. Największym z nich polakożercą był verwalter z Ratowa[…] . Obchodził się z ludźmi  wprost po bestialsku. Odebrałem ,ze  do mnie jest źle usposobiony, i jak mniemałem czeka tylko okazji, aby mi dokuczyć. [ cdn.]

Radzanów i okolica1920 r.

Dziś tj. 15 sierpnia br. mija 94 rocznica wielkiej bitwy warszawskiej , operacji militarnej wojny polsko – bolszewickiej z 1920 roku. Rzeka Wkra na północy w działaniach gen. Sikorskiego stanowiła ważny element w operacji. Wiele o tym napisano , pojawia się także wiele programów historyczno publicystycznych. Wszystkie na skalę ogólnopolską lub regionalną . A jak się sprawy miały w naszej Małej Ojczyźnie.

Radzanów i okolica w czasie I  wojny światowej doznały w wyniku walk dość dużych zniszczeń . Polityka okupanta niemieckiego powodowała także zubożenie miejscowej ludności . Mimo to swój wkład w odzyskanie niepodległości włożyli także ludzie z miejscowej komórki POW z Walentym Lossmanem na czele. Przez miejscowość i mosty na Wkrze w 1918 wycofywali się Niemcy do Prus Wschodnich. Wydawało się ,że przyszedł czas spokoju, odbudowy . Jednak nic z tego . Już na początku 1919 roku daleko od Mazowsza rozpoczynają się na wschodzie walki polsko – bolszewickie. Mimo początkowych sukcesów i wspaniałej wyprawie kijowskiej Rydza Śmigłego dochodzi do katastrofy militarnej. Polskie wojska wycofują się w nieładzie ze wschodnich rubieży . Naturalną i jedyną linią obrony dla Polski i Europy staje się linia rzeki Wisły. Lipiec i początek sierpnia 1920 r. nie jest krótko mówiąc pasmem sukcesów.

Z początkiem sierpnia bolszewicy pojawiają się na Północnym Mazowszu. Zajmują Przasnysz , Mławę , Szreński i oczywiście Radzanów . Tereny te aż po sam Płock i Włocławek zalewa II Korpus Kawalerii Gaj Chana z 4Armii Tuchaczewskiego.

W okolicy Radzanowa za bardzo nie było co zrabować i oddziały pomaszerowały dalej na Raciąż i  Sierpc  ku Płockowi. W miasteczku z biedoty powołano Komitet Rewolucyjny o jego składzie nic więcej nie wiadomo. Prawdopodobnie byli to wyrobnicy zatrudnieni w gospodarstwach otumanieni propagandą i alkoholem. O ich działalności trudno powiedzieć . W jednym z opracowań o 1920 roku pojawia się informacja o synu młynarza z Radzanowa , który miał przybyłych na rekwizycje do młyna bolszewików zabić i następnie konno udał się do miasteczka by rozgonić miejscowy REWKOM .Po tym wyczynie udał się w rejony Płońska gdzie przystąpił do polskiego oddziału kawalerii i miał wywalczyć w boju Virtuti Militari. Jednak znowu brak źródeł. Ksiądz proboszcz Zalewski nic nie wzmiankuje w tym temacie.

W okolicy wydarzenia przybierały czasem bardziej przerażający scenariusz. Właściciel majątku Gołuszyn , przyjaciel Henryka Sienkiewicza , który nota bene często u niego przebywał – Michał Przybojewski został siła zabrany z dworu i w okolicy Sierpca, w miejscowości Całownia 14 sierpnia 1920 r. brutalnie zamordowany wraz z pracownikiem starostwa sierpeckiego Kazimierzem Feczko. Po wycofaniu bolszewików ,zwłoki obydwu zostały sprowadzone do Radzanowa i podczas wielkiej uroczystości pochowane na cmentarzu parafialnym .

Radzanów. Grób rodziny Przybojewskich z Gołuszyna.

http://www.rowery.olsztyn.pl/wiki/miejsca/1920/mazowieckie/radzanow

 

Radzanów i okolica podczas kontrofensywy polskiej stały się miejscem panicznego odwrotu w kierunku Mławskim a następnie ku granicy z Prusami Wschodnimi. Od Raciąża ciągnęły tabory i oddziały bolszewickie . 17 sierpnia 1920 roku miejscowość i okolica były wolne od zarazy bolszewickiej.

W walkach z bolszewikami brali udział od samego początku zmobilizowani mieszkańcy Radzanowa i okolic. W albumach rodzinnych można znaleźć zdjęcia , a co niektórzy otrzymali odznaczenia bojowe. Chociaż na marginesie znana jest także lista z imienia i nazwiska tych , którzy uchylali się od służby wojskowej , za co zostali skazywani w późniejszym czasie na kary administracyjne.

Na marginesie o miejsce pochówku Przybojewskiego powinniśmy zadbać wszyscy, to właśnie u Pana Michała powstała spora część powieści Krzyżacy , to w jego majątku znajdowała się wyspa Juranda.

 

 

 

 

Judaika z radzanowskiej synagogi.

Radzanów_synagoga_wnętrze 1

 

W radzanowskiej synagodze pod tzw. Babińcem nad wejściem głównym znajduje się napis. Szukając kolejnych materiałów natknąłem się na tłumaczenie tego reliktu kultury judaistycznej.

,, W domu Bożym w rozmowie przed Tobą nabywam spokoju”

   tłum. Eleonora Bergman , Warszawa 25.11. 1988 r.

 

Trudno ocenić mi jednak czy dany cytat pochodzi z czasów budowy obiektu czy remontu wykonanego w latach 1983 – 86. Dlatego potrzebna jest analiza materiałów konserwatorskich gdyż bardzo niewiele fotografii związanych z Żydami z Radzanowa nad Wkrą przetrwało. Większości są to zdjęcia szkolne z dwudziestolecia międzywojennego przedstawiające dziatwę szkolną, katolicka i żydowską razem.

Notabene Synagoga podczas remontu zyskała piękny blask . Stała się jednym ze sztandarowych obiektów zabytkowych nie tylko Radzanowa ale całego Mazowsza.  Obecny jej stan budzi zadumę. Po wyprowadzeniu się z obiektu Biblioteki Publicznej , popada w coraz większa ruinę . To co zostało uratowane w ostatniej chwili , może przepaść bezpowrotnie. Czas działać by tak się nie stało.

Zabytków pełen Radzanów i okolica.

       

Radzanów_synagoga_wnętrze

 

 

 

 

 

  Czasami spotykamy się z przeświadczeniem ,ze w najbliższej okolicy nie ma ciekawych reliktów przeszłości. Widzimy je w Warszawie , Krakowie czy podczas zagranicznych wojaży . Nasza okolica zawiera jednak sporo ciekawych artefaktów . Postanowiłem więc stworzyć listę tych , które są  kluczowe, ale jeśli jakiegoś miejsca nie ująłem to proszę o dodanie poprzez komentarz.

Lista ciekawych miejsc:

1. Klasztor pobernardyński w Ratowie

2. Pozostałości zabudowy dworu i parku dworskiego w Ratowie.

3. Czworaki dworskie.

4. Radzanów kościół parafialny.

5. Synagoga.

6. Grodzisko zwane Zamkiem.

7. Kurhany nad Wkrą.

8. Młyn  na Siemiątkowskiego.

9. Cmentarz z grobowcami okolicznych ziemian.

10. Cmentarz żydowski.

11. Cmentarz wojenny na Krzyżówkach.

12. Wyspa Juranda.

13. Linia okopów z I wojny światowej na Grobelce.

14. Leśniczówka Bieżany Zabytkowe Dęby

15. Cmentarz ewangelików w Józefowie.

16. Wiatrak w Gradzanowie Zbęskim.

17. Kościół w Bońkowie Kościelnym.

18. Pałac w Zgliczynie Glinkach.

 Czy jeszcze jakieś miejsca dodamy ?!!!! Czekam na propozycje .

Radzanów w ,,Kurierze Warszawskim” 1915 r.

Wielka  Wojna w okolicach Radzanowa.

Wielka Wojna w rejonie Radzanowa pozostawiła liczne ślady. Od cmentarza wojennego na Krzyżówkach , po liczne artefakty , które nadal co jakiś czas oddaje ziemia . Zainteresowany tymi wydarzeniami z przełomu 1914/ 1915 roku pozyskuje w archiwach informacje o walkach jakie toczyły się w tym rejonie . W tym opisie przedstawiam news  prasowy  z Kuriera Warszawskiego wydawanego w Warszawie , która była  pod kontrolą zaborcy rosyjskiego .

 

,, Kurier Warszawski “, 1915, nr. 20 , s. 110.

Fragment  komunikatu urzędowego opublikowanego w Biuletynie wojennym P.A. T. ogłoszonego 18 stycznia 1915 r. w Piotrogrodzie przez Sztab Naczelny Rosyjski :

,,  ….   . Znaczne działania bojowe, które miały jednakże charakter walk odosobnionych , odbywały się pod wsią Konopki, gdzie ciężka altyrelja przeciwnika , ostrzeliwująca nasz w pozycje , była zmuszona do milczenia ogniem baterii naszych pod Radzanowem i Bieżuniem , przed którymi przeciwnik zajmuje ufortyfikowane przezeń pozycje , ……..”