Manifestacje patriotyczne i powstanie styczniowe w cieniu ratowskiego klasztoru

 Manifestacje patriotyczne i powstanie styczniowe w cieniu ratowskiego klasztoru

 

Meandrycznie płynąca Wkra w okolic wznoszącego się na wzniesieniu pradoliny klasztoru to niemy świadek wydarzeń lat ,które upłynęły , a także teraźniejszości. Odnosząc się w ten sposób do problematyki tematu, moim głównym celem będzie ukazanie państwu sytuacji tych ziem w latach 60 tych XIX wieku. Czyli wielka polityka w najbliższym otoczeniu.

Sam klasztor a co za tym idzie również zakonnicy staja się częścią owej historii, wydarzeń takich jak bitwa pod Wróblewem i na ulicach Radzanowa stoczona przez odział wojewody Padlewskiego.

Zarysem więc musi być wprowadzenie do ogólnej sytuacji na ziemiach Królestwa Polskiego.  Wszystko tak naprawdę rozpoczyna się daleko, bo podczas konfliktu krymskiego, który ukazał słabość militarną i organizacyjna Imperium Rosyjskiego. Traktat w Paryżu i wcześniejsze klęski armii carskiej spowodowały śmierć Mikołaja I, symbolu ucisku nad Królestwem Polskim. Koronę carska przywdziewa Aleksander II i musi od samego początku zmierzyć się z napiętą sytuacją w państwie, gdzie kluczowym słowem we wszystkich aspektach jest zacofanie. Świat odskoczył Rosji w rewolucji przemysłowej i społecznej. Wszyscy żądali zmian, a bunt społeczeństwa wisiał na włosku. Dlatego car wprowadza kolejno w miarę możliwości reformy tj. uwłaszczenie chłopów, przemiany w edukacji, reformę samorządowa i w końcu także armii. Zmiany nie wszędzie zostają wprowadzone  i nie obejmują na przykład ziem Królestwa Polskiego, gdzie dodatkowo liczono na przywrócenie autonomii oraz konstytucji sprzed powstania listopadowego. Jednak władze w Petersburgu mogły realizować przemiany w miarę swoich możliwości, gasząc pożary na bieżąco.

Istotne zmiany na tym terenie przychodzą wraz ze śmiercią ks. warszawskiego Iwana Paskiewicza i pojawieniem się bardziej liberalnego  Michaiła Gorczakowa. Pragnął on znormalizowania stosunków z Polakami. Zmianę pierwsza jaka wprowadził było zniesienie stanu wojennego i zapowiedzi ,oczywiście w enigmatyczny sposób  , rozszerzenia

,,białego ukazu” uwłaszczeniowego,czyli nadania chłopom ziemi na własność nie zrażając przy tym   ziemiaństwa.

Od razu dała się wyczuć słabość Rosjan w okresie tzw. odwilży posewastopolskiej. Pojawiła się ożywiona działalność polityczna. Kręgi konserwatywne skupiły się w Towarzystwie Rolniczym z Andrzejem Arturem Zamojskim na czele. Pragnęły one odzyskać utracona autonomie, bez szerszych przemian społecznych. Car Aleksander II , który otrzymał od nich 1856 roku petycje podczas pobytu w Warszawie, skwitował to krótko ,, żadnych marzeń Panowie, żadnych marzeń”. To spowodowało radykalizację życia politycznego, w szczególności w kręgach młodzieży, będącej pod wpływem literatury politycznej europejskiej i emigracyjnej. Dlatego mamy tak naprawdę pojawienie się dwóch przeciwstawnych obozów politycznych – Białych i Czerwonych. Jedni chcą odzyskania autonomii , drudzy walki zbrojnej, poruszenia ogólnospołeczne zmieniającego panująca rzeczywistość. Władze carskie dodatkowo wpisały się w sytuacje desygnowały na urząd dyrektora   w Komisji Rządowej Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego hrabiego Aleksandra Wielopolskiego. Miał on przeprowadzić niezbędne reformy i być gwarantem utrzymania porządku na ziemiach Królestwa. Jednak w obydwu obozach politycznych nastawienie do niego było wrogie. Biali bali się reformy uwłaszczeniowej, a Czerwoni mówili wręcz o kolaboracji z Caratem. W tej niełatwej sytuacji działalność Wielopolskiego niejednokrotnie bywała niejednoznaczna i trudna do zweryfikowania i rzetelnej oceny.

Problemy zwiększają się w początkach lat 60 tych XIX wieku. Powodem jest rozszerzenie także na ziemie Królestwa ukazu dotyczącego poboru do armii rosyjskiej. W tej szczególnie trudnej sytuacji dla młodych Polaków, agitacja patriotyczna powoduje coraz to większy opór społeczny przejawiający się w nieposłuszeństwie obywatelskim. Pojawia się moda na stroje i elementy garderoby ukazujące tożsamość polską. Kobiety starały się ubierać na czarno , manifestowały w ten sposób żałobę narodową po utracie niepodległości. Źle widziane było także branie czynnego udziału w oficjalnych uroczystościach państwowych oraz życiu towarzyskim z przedstawicielami władzy rosyjskiej.

Szczególne napięcie dało się wyczuć w przededniu trzydziestej rocznicy wybuchu powstania listopadowego. Pojawiają się manifestacje patriotyczne. Zakaz zgromadzeń wydany przez generał-gubernatora Berga powoduje, że wydarzenia przenoszą się na uroczystości kościelne i do samych świątyń, gdzie trwają modlitwy za Ojczyznę czy w intencji postaci z polskiego panteonu narodowego. Władza starała się reagować ograniczając możliwości zgromadzeń, ale społeczeństwo znajdowało rozwiązania. Przykładem tego był pogrzeb generałowej Sowińskiej , wdowy po bohaterskim obrońcy szańców na Woli, czy pochówek arcybiskupa Fijałkowskiego. Wydarzenia te przeradzały się w demonstracje patriotyczne. Były one jednak brutalnie rozpędzane przez oddziały kozaków, padali zabici i ranni jak na Placu Grzybowskim w Warszawie.

Władze cywilne oraz kościelne stanęły przed kłopotliwa sytuacja rozwiązania problemu na co naciskali zwierzchnicy z Petersburga. Działania te spotkały się z odmiennymi skutkami.. Opór rósł, a prominenci z Wielopolskim na czele ukazywani byli jako zdrajcy sprawy narodowej.

Hierarchowie kościoła początkowo z Fijałkowskim , a następnie z Chościak – Popielem starali się reagować. Z tym tylko , ze podobnie jak w społeczeństwie wśród duchownych istniały wyraźne podziały. Wyższe duchowieństwo przyjmowało postawy bardziej ugodowe, niższe wyraźnie wspierało ruch narodowy.

Centrum wydarzeń związanych z manifestacjami była Warszawa, która stała się wzorcem postępowania dla środowiska w regionie. Diecezja płocka miała także w tym swój udział. Mimo ostrzeżeń dla niższego duchowieństwa działalność i tu była prowadzona. Na ziemi za-wkrzańskiej prym wiodły Mława, Żuromin , Szreńsk oraz Ratowo. Centrum wydarzeń stał się klasztor oo. Bernardynów, gdzie energiczny gwardianin o. Antonii Holandyszkiewicz głosił kazania patriotyczne. Wspomagali go w tym o. Apolinary Gawęcki,

  1. Piotr Kowalski, o. Augustyn Kozłowski, br. Roman Maltazar , o. Symforian Napiórkowski i o. Augustyn Sobociński. Organizowali i przeprowadzali msze patriotyczne. Silne staja się powiązania ratowskiego konwentu z pozostałymi klasztorami bernardynów z prowincji wielkopolskiej do której należał. Szczególnie po zamknięciu kościołów warszawskich w tym także kościoła św. Anny na Krakowskim Przedmieściu. Zapał Holandyszkiewicza i współbraci nie gaśnie. Podczas uroczystości odpustowych w czerwcu 1862 roku i w październiku organizuje msze za Ojczyznę. Wojsko przysłane z garnizonu w Mławie otoczyło klasztor z przyległościami. Po pertraktacjach z dowódcą ludność zostaje odesłana do domów, a gwardianin z pozostałymi braćmi na wzór warszawski zamyka świątynie. Iście grottgerowska scena w małej wiosce. Drzwi kościoła zostają zabite deskami na krzyż. Holandyszkiewicz jako przełożony konwentu zostaje zatrzymany i umieszczony jak wielu mu podobnych niepokornych w twierdzy Modlin. Pozostali zakonnicy nie pozostali bierni i mimo ograniczeń , a także inwigilacji władz carskich dalej prowadza swoja działalność. Sytuacja w województwie płockim i najbliższym otoczeniu klasztornych murów nadal była bardzo napięta.

Hrabia Wielopolski widząc jako rozwiązanie problemu pobór do wojska , komplikuje jeszcze bardziej sytuacje. Zrobił to pod naciskiem generał -gubernatora Berga, gdyż dotychczasowe posunięcia jedynie zradykalizowały opinię społeczną i napędzały zwolenników popowstaniowym Czerwonym. Zresztą w środowisku Białych nie posiadał zbyt wielu zwolenników.

Pomysłem więc staje się branka do wojska. Służba wojskowa po reformie armii staje się tylko 6 letnia , ale obejmuje większa liczbę mężczyzn ,którzy trafiają w jej szeregi. W myśl tego systemu Wielopolski decyduję się na stworzenie tajnych list poborowych , na których w szczególności zaznaczeni są zwolennicy Czerwonych i oni maja pierwszeństwo w odbyciu obowiązku wojskowego. Jest to jednak kolejna nieudolna próba rozładowania sytuacji wśród Polaków.

Jednocześnie podejmowane są rozmowy z ziemianami dotyczące reformy uwłaszczeniowej. Głównym powodem tych działań jest próba odsunięcie chłopstwa od przewidywanych działań powstańczych. Jednak w tej sytuacji jest duży opór materii.

Szczególna role w tych wydarzeniach na terenie zawkrzańskim odegrał dziedzic Radzimowic  –  Karol Sonnenberg. Był on czołowym przedstawicielem miejscowego ziemiaństwa w Towarzystwie Rolniczym Płockim i jednocześnie zwolennikiem koncepcji Białych.

Sytuacja na przełomie 1862-1863 staje się coraz bardziej napięta. Pierwszej branki dokonano w Warszawie, gdzie w zorganizowanej akcji na Starym Mieście pochwycono 1500 młodych mężczyzn. Komitet

Miejski w tej sytuacji postanowił o częściowym wyprowadzeniu młodzieży warszawskiej na teren Puszczy Kampinowskiej, a sami przy wielu sporach i przetasowaniach w komitecie decydują 17.01.1863 r. o wybuchu powstania w nocy z 22/23 stycznia 1863 r. Reorganizacja oddziałów, odebranie broni zakupionej na zachodzie europy i atak na garnizony rosyjskie to główne cele nakreślone m.in. przez Zygmunta Padlewskiego. Centralnym miastem powstańczym miał stać się Płock, jednak nieudolna akcja i brak broni nie przyniosły oczekiwanych efektów. Brak także doświadczonych dowódców.

Kolejno Mierosławski, Langiewicz, Padlewski będą podejmować mniej lub bardziej zorganizowane próby działania.

Na terenie najbardziej nas interesującym działał Zygmunt Padlewski zwany „Wojewodą Płockim”. Po nieudanej próbie zdobycia Płocka reorganizuje oddział, kluczowym elementem staje się zdobycie broni. Cały czas liczy on i organizatorzy powstania na broń zakupioną w Anglii i Belgii, która ma być dostarczona na teren Królestwa przez kordon pruski. Transportów jednak nie ma. Prusy rządzone już przez kanclerza Otto Bismarcka coraz silniej kontroluje strefę nadgraniczną. Chodzi tu o przypodobanie się Rosji. Kłopoty z każdej więc strony.

Wychodzi także coraz bardziej podział społeczeństwa jaki zaistniał jeszcze przed wybuchem powstania. Biali nie poparli działań, chociaż i w tym ugrupowaniu istniały frakcje opowiadające się za działaniem lub wahające się np. grupa Edwarda Jurgensa.

Przedstawiciele ziemiaństwa powiatu mławskiego zebrali się we dworze u dziedzica Rumoki 25.01.1863, gdzie przegłosowali wierność Aleksandrowi II i potępili działania zbrojne zorganizowane przez Czerwonych. Proklamacja ta przeszła do historii jako „Targowica Rumocka”. Spowodowała ona, że część drobnej szlachty mazowieckiej nie poparła w tym czasie powstania. Sytuacja oddziałów w terenie stała się krytyczna, dodatkowo chłopi nie przystępowali w masowy sposób do działań wyczekując na decyzję władz carskich dotyczące uwłaszczenia, gdyż im, a nie władzom powstańczym bardziej ufali co do realizacji.

Padlewski wykazał się w tym czasie zdolnościami nie tylko dowódczymi ale także politycznymi. Jego działanie polegało na  wezwaniu szlachty do wstawienia się w partiach powstańczych. Wielu podporządkowało się, lecz byli i tacy, którzy zamiast walki uciekali za granicę. „Wojewoda” nadal czekał na dostawy broni. Zorganizował sztab z którym przenosił się z dworu do dworu. W tym czasie zarządzał sam na teranie Płockiego, formował władze cywilne i wojskowe w terenie. Miał przy tym Władze niczym nie ograniczoną, gdyż odpowiadał tylko przed Rządem

Narodowym. Wydawał zarządzenia o powstaniu i uwłaszczeniu chłopów, na jego polecenie zbierano także podatek narodowy.

Niepokoiło to coraz bardziej Rosjan i generał Włodzimierz Siemaka wysław wojsko w teren do likwidacji grup powstańczych. Pierwszą jego ofiarą był oddział Waleriana Ostrowskiego, który został rozbity, co spowodowało częściowy paraliż powstania. Padlewski w tej sytuacji przenosi swoje działania na teren Puszczy Myszynieckiej. Rosjanie zaś selektywnie likwidują kolejne oddziały. Nastrój patriotyczny nie upada jednak do końca i powstają nowe oddziały, które zostają podporządkowane Padlewskiemu. Działalność trwa nadal w formie militarnej i propagandowej. W każdej wyzwolonej miejscowości zgodnie z decyzją Rządu Narodowego głoszono dekret o powstaniu i uwłaszczeniu próbując przeciągnąć szersze masy społeczne do działania.

Będący z Wojewodą, Władysław Cichorski – Zameczek utworzył kolejny 600 osobowy oddział piechoty i 100 osobowy oddział kawalerki. W ten sposób siły Padlewskiego liczyły około 1000 powstańców. W rejon działania grupy Rosjanie wysłali 8000 wojska, dobrze wyszkolonego i wyekwipowanego.

9 marca 1863 roku oddział Padlewskiego opuścił Myszyniec z uwagi na zagrożenie ze strony rosyjskiej. W pobliżu wsi Surowo doszło do starcia, w którym dowódca wykazał się osobistym męstwem. Bitwa okazała się nierozstrzygnięta, oddział po wycofaniu stanął na odpoczynek w Drążewie. 11.03.1863 r. powstańcy zostali zaatakowani przez kozaków i częściowo rozbici. Uszczuplone o połowę oddziały skryły się ponownie w Puszczy Myszynieckiej, skąd dokonywały wypadów np. na Komorę Celną w Chorzelach. Nadal wyczekiwano upragnionych transportów broni. Jednak było to nadaremne. Zawiedziony Padlewski 15.03. 1863 r. pomaszerował na Klice. W ślad za nim szły jednak siły rosyjskie, które zaatakowały powstańców pod Żeńbokiem. Oddział został otoczony, a wieś stanęła w ogniu. Dowódca z niewielką grupą wyrwał się z patowej sytuacji i połączył swoje siły z oddziałem Malinowskiego. 16.03.1863 r. Padlewski dysponował 1250 ludźmi uzbrojonymi w kosy, broń myśliwską i zdobyczne karabiny. Słabość uzbrojenia zwiększała determinację w czekaniu na dostawy zagraniczne. W obozie do wojewody dociera informacja od Stefana Bobrowskiego, że dyktatorem powstania został Langiewicz, a on otrzymał awans na generała.

19.03.1863r. siły rosyjskie, które się przeformowały trafiły ponownie na ślad powstańców. Padlewski starał się ujść przed siłami pościgowymi. Nad ranem 21.03.1863 r. rozpoczyna się walka. Słabsza kawaleria polska zaczyna się cofać. Na skraju wsi Wróblewo powstańcy trzykrotnie szarżowali kozaków, przeszli nawet do przeciwuderzenia na główne siły wroga, była to bardzo heroiczna walka. Ogień ich karabinów niósł na 300 kroków, rosyjskie gwintowane karabiny na 1000 kroków. Padlewski na czele jazdy ruszył na Rosjan, gdyż chciał wyprzeć ich z Wróblewa. Według Berga sytuacja wojsk rosyjskich stała się krytyczna, mogli nawet dostać się w okrążenie, jednak żołnierze Padlewskiego z Zameczkiem na czele w decydującym momencie bitwy odmówili posłuszeństwa. Powstańcy zostali zmuszeni do wycofania się za rzekę Wkrę do Radzanowa. Generał obsadził ulicę miasteczka i rozkazał zniszczyć most. W tym momencie zaatakowali Kozacy, walka rozgorzała na nowo i trwała do wieczora. Powstańcy zostali rozbici, a resztki wycofały się na Bojanowo i Chrapoń. Zginęło ok. 100 powstańców (dane rosyjskie często przesadzone). Rosjanie po dojściu do miejscowości Suwaki przerwali działania uznając oddział Padlewskiego za rozbity. Odeszli na Sierpc, a następnie do Płocka.

Powstańcy przez całą noc zbierali się z ogólnego chaosu i generał na czele 600 ludzi odszedł w lasy Skępskie na Skrwilno. Wiedząc, że jego ludzie są wyczerpani, a narastający ferment groził buntem zdał komendę Zameczkowi.

Powstanie w województwie płockim, mimo prób ponownej reaktywacji na szerszą skalę nie odrodziło się z wymaganą siłą. Jedyna osoba, która mogła wpłynąć na zmianę sytuacji, czyli generał Padlewski w okolicach Rypina został zatrzymany przez Rosjan, przewieziony do Płocka, gdzie został osądzony i rozstrzelany.

Po wprowadzeniu przez carat ukazu uwłaszczeniowego, podejście chłopstwa do powstania zmieniło się radykalnie i już nie mogli oni liczyć na wsparcie z tej strony. Powstanie i działalność konspiracyjnie sukcesywnie były likwidowane. Na ziemie objęte ruchem insurekcyjnym spadały represje. Nastąpiła silna rusyfikacja, która zmienia Królestwo Polskie w Kraj Przywiślański. Wprowadzony zostaje rosyjski podział administracyjny, w ten sposób powstaje Gubernia Płocka, w której znalazła się gmina Radzanów z siedzibą władz w Ratowie. Represje prowadzone przed władze degradują Radzanów do miana osady zabierając prawa miejskie, podobnie jak innym tej wielkości miasteczkom.

Także Kościół za swoją działalność musiał odcierpieć. Zakazywano budowy nowych świątyń katolickich, a władze wspierały na tych terenach budowy świątyń prawosławnych, które stały się symbolem rusyfikacji. 8.11.1864 r. Aleksander II w Carskim Siole podpisał ukaz o reformie klasztorów. Objął on także klasztor bernardynów w Ratowie, który został uznany nieetatowym i przeznaczony do likwidacji. W tym czasie w klasztorze przebywało 10 zakonników. Część z nich starała się o sekularyzację i przyjęcie w poczet duchowieństwa parafialnego. Po uzyskaniu zgód władz cywilnych otrzymali zgodę biskupa Chościak-Popiela i w ten sposób klasztor zaczął pustoszeć. W 1868 roku pozostałych zakonników wywieziono do klasztoru w Kazimierzu Biskupim nieopodal Konina. W taki to sposób kończy się historia bernardynów ratowskich, którzy w latach 1686-1868 wpisali się na karty lokalnej historii. Dzielnie także wspierali ruch patriotyczny oraz powstańczy, a pamięć o ich działalności powinna być przywrócona jak również  i postać generała Zygmunta Padlewskiego.

Ostatnimi bernardynami ratowskimi byli:

  • o. Apolinary Gawęcki, zm. 1883r., w Kurowie/ k. Sierpca
  • o. Antoni Holandyszkiewicz, zm. 1879r. w Kazimierzu Biskupim,
  • o. Piotr Kaliściński, zm w 1876r., w Łysem.
  • o. Piotr Kowalski, zm. po 1892r. w Buffalo,
  • o. Augustyn Kozłowski, zm. w 1883r.,  w Wielgiem
  • o. Symforian Napiórkowski, zm. w 1888r., w Warszawie.
  • o. Augustyn Sobociński, zm. 1868r. w Ratowie.
  • br. Franciszek Ciecholiński zm. po 1865 w Ratowie.
  • br. Henryk Leszczyński, zm. 1909 r. w Kole
  • br. Roman Maltazar zm . po 1886 r. ?

gen. Zygmunt Padlewski został  rozstrzelany 15 maja 1863 roku w Płocku.

Skarby z klasztornej dzwonnicy

 

Skarby z klasztornej dzwonnicy

 

Remont zabytkowych obiektów przynosi dość często nieoczekiwane odkrycia i znaleziska. Tak stało się i tym razem w Sanktuarium w Ratowie. Po wcześniejszym odkryciu zamurowanych kominków będących częścią systemu ogrzewania znajdujących się wokół klasztornych korytarzy. Tym razem na światło dzienne wypłynęły artefakty związane ze szkołą w Ratowie, istniejąca  w dwudziestoleciu międzywojennym. W placówką tej prowadziła zajęcia edukacyjne – Michalina Czechowska– patronka szkoły w Radzanowie.

O szkole w Ratowie pisał też ks.Józef  Jagodziński w kronice parafii radzanowskiej :

,,….. Szkoła w Ratowie. Kierownikiem szkoły jest żona kierownika z Bielaw, Zaborowska. o osobie tej nic powiedzieć nie mogę, bo mało znam takową. Przedtem nauczycielem w tej szkole był Wacław Zaborowski, jeszcze zaś dawniej Michalina Czechowska, która później pracowała w Radzanowie ……”

 

Podczas oględzin drewnianej dzwonnicy znaleziono fragment godła państwowego  oraz tablicę informacyjną   z napisem Publiczna Szkoła Powszechna w Ratowie. Ciekawe co jeszcze kryje się w zakamarkach Sanktuarium i na ratowskich strychach? Św. Antoni jako patron rzeczy zagubionych na pewno przyjdzie z pomocą.

 

Polskie szkolnictwo w hołdzie narodowi amerykańskiemu cz. 2 – Ratowo 1926 rok

Telegram z przeszłości

Telegram z przeszłości

Renowacja obrazu z wizerunkiem patronki gradzanowskiej Świątyni – św. Katarzyny Aleksandryjskiej- przyniosła ciekawe odkrycie. Rozpoczynając prace konserwatorskie, podczas oddzielania ramy od obrazu niespodziewanie wypadła zwinięta kartka papieru. Jak się okazało był to kilkukrotnie złażony formularz telegramu, na którym dokonano zapisu. Średnio czytelny, wypłowiały tekst   powstał w czerwcu 1947 roku, a napisała go miejscowa parafianka, pochodząca z Bojanowa – Salomea Mroczkowska. Dzięki działaniom ks. proboszcza Romana Tomaszewskiego i  Pana Piotra Błażkiewicza, udało się skontaktować z rodziną autorki listu.

Gradzanowo 13.VI.1947

 

,, Ja niżej podpisana Salomea Mroczkowska l.16[1] z Bojanowa jadąc sama za pracą na Śląsk(Boża Góra)[2] będąc sierotą oddaje się opiece Matki Bożej, obiecuję i przyrzekam swojemu Księdzu Proboszczowi z Gradzanowa, że dla zachowania czystej i pięknej duszy swojej chodzić będę co miesiąc do spowiedzi i Komunii św. Aż do swego powrotu do rodzeństwa lub zamążpójścia  i mówić codziennie rano i wieczorem 3 Zdrowaśki do Serca Matki Bożej.”

Salomea Mroczkowska

[1] Ur.1931 Bojanowo

[2]  część wsi Mszana w Polsce położona w województwie śląskim, w powiecie wodzisławskim, w gminie Mszana

Klasztor w Ratowie- skład personalny w roku 1847

Klasztor w Ratowie- skład personalny w roku 1847

fot. zbiory Marka Kowalczyka

Kolejny fakt historyczny jaki udało się ustalić, a dotyczy ratowskiego Klasztoru oo. Bernardynów, to informacja pochodząca z roku 1847.           Zamieszczona została w ,,Roczniku Religijnym  Wyznań Chrześcijańskich w Królestwie Polskim” . W rozdziale dotyczącym Diecezji Płockiej opublikowany został wykaz zakonów męskich znajdujących się na terenie wyżej wspomnianej, z obsadą personalna poszczególnych klasztorów.  Wymieniono z imienia i nazwiska, także bernardynów z Ratowa.                       W przededniu odpustu ku czci św. Antoniego z Padwy, patrona Sanktuarium, przypomnieć należy tych, którzy tworzyli tę wspólnotę w połowie XIX wieku i wpływali znacząco na życie religijne oraz społeczne  całej okolicy. Byli to:

  1. o.Kurzyński Teofil – Gwardianin
  2. o. Darnowicz Bonawentura
  3. o. Ligowski Andrzej
  4. o. Rutkowski Archanioł
  5. o. Banasiński Stanisław
  6. br. Ciecholiński Franciszek
  7. br. Przygodzki Gabriel

 

 

O ostatnich ratowskich zakonnikach więcej można przeczytań w poniższym linku

http://mazowsze.hist.pl/36/Hacked_By_Ali_ShadowDz/997/2013/36444/

 

 

 

Rok 1898 – O spożyciu w Radzanowie/nad Wkrą

Rok 1898 – O spożyciu  w Radzanowie/nad Wkrą

 

 

Renowacja świątyni przez ks. Ludwika Kraszewskiego, to nie jedyny element opisu życia codziennego w Radzanowie nad Wkrą w końcu XIX wieku, przedstawiony w artykule Gazety Świątecznej z 1898 roku.Opisany został także problem spożycia trunków i ich wyszynk:

,,Kiedy pisma ogłosiły , że karczmy czyli szynki żydowskie zostaną zamknięte, szła z ust do ust nowina,że nie będzie już pijatyk i hulanek.Przyszedł ów czas oczekiwany,otworzono w Radzanowie sklep rządowy z wódką. Ale oprócz tego pozwolono otworzyć jedną jadłodajnie, niby gospodę.I cóż się stało?  Oto ta niby gospoda gorsza jest od knajpy żydowskiej; pijacy po całych dniach i nocach w niej przesiadują,racząc się,rozumie się,nie herbatą,jeno ulubioną gorzałą”

Podpisał Czytelnik  

Odnowa kościoła rok 1898 – ks. Ludwik Kraszewski

   Odnowa kościoła rok 1898 – ks. Ludwik Kraszewski

Radzanów. Stary kościół

 Przytoczyć należy w tym miejscu artykuł,,Odnowa kościoła- Komu się należy pochwała” pochodzący z Gazety Świątecznej opisujący dzieło jakie dokonał przy wsparciu parafian ks.Ludwik Kraszewski – proboszcz ówczesny parafii Radzanów nad Wkrą:

            ,,Obecny Proboszcz nasz zarządza parafią od lat pięciu. Przybywszy do nas z Piask z powiatu ostrołęckiego, zastał kościół w stanie tak nędznym,że kiedy deszcz padał,to na głowę leciało. Kościół był niestary,dopiero przed dwudziestu paru laty zbudowany, ale tak się był zrujnował. I wewnątrz bardzo dużo rzeczy brakowało. Zaraz tez pomyślał ksiądz Proboszcz o podtrzymaniu świątyni Pańskiej; a że sam jest w wieku  i niezupełnie zdrów , więc postarał się u władzy  o pomocnika, kapelana. Parafianie zgodzili się chętnie złożyć grosz potrzebny na odnowę kościoła. Uzyskano pozwolenie na zbieranie dobrowolnych ofiar , i oto w roku zeszłym[1897] w przeciągu trzech miesięcy kościół został pokryty blacha, zakrystia powiększona,a cmentarz ogrodzony murem kamiennym.Drogę prowadząca do cmentarza zaczęto też w tym czasie brukować.

    Pomyślał też przełożony parafii o zabezpieczeniu ścian zewnętrznych. Przemówił do wszystkich gospodyń, żeby w jesieni ofiarowały po trochy siemienia lnianego na olej do pokostu, aby można było kościół pomalować. Chętnie składano takie ofiary,ale cóż, nie było pieniędzy na zapłacenie majstrom za pomalowanie kościoła.Więc znów przemówił ksiądz Proboszcz, aby stolarze i inni fachowi rzemieślnicy , których w miasteczku jest do 20 tu, byli łaskawi zrobić ofiarę dla kościoła ze swojej pracy.Majstrzy nie odmówili,owszem chętnie zgodzili się i wykonali, co było potrzeba. Teraz kościół wygląda bardzo pięknie, za co parafia wdzięczna jest czcigodnemu Proboszczowi.Dobrzy parafianie, którzy czynili ofiary na kościół czy to w pieniądzach,czy w rzeczach jakich albo w pracy, też godni są pochwały w Gazecie Świątecznej….”

 

 

Ksiądz Ludwik Kraszewski – proboszcz parafii Radzanów

Radzanów i okolica na łamach starej prasy 11. Kradzież z użyciem broni

Radzanów i okolica na łamach starej prasy 11. Kradzież z użyciem broni

 

,,Gazeta Polska” z dnia 4(16)lutego 1872 roku wiadomościach z okolic Radzanowa  donosiła o wydarzeniach jakie miały miejsce w okolicznych miejscowościach ….

 

 

Sanktuarium w Ratowie – Dni Św.Antoniego 12-17.06.2018 r.

Sanktuarium w Ratowie – DNI ŚW.Antoniego 12-17.06.2018 r.

Szczegółowe informacje

Sanktuarium Diecezjalne św. Antoniego z Padwy
Serdecznie zaprasza na
DNI ŚWIĘTEGO ANTONIEGO
12 – 17 czerwca 2018 r.

12 czerwca (wtorek) godz. 18.00
Uroczyste nieszpory ku czci św. Antoniego

13 czerwca (środa)
Odpust ku czci św. Antoniego
godz. 9.00, 10.00 –msze św.
godz. 12.00
Uroczysta suma odpustowa

16 czerwca (sobota)
godz. 17.00
Prelekcja i Warsztat
„RATOWO- czas zatrzymany w murach”

17 czerwca (niedziela)
VIII Ratowskie Spotkania Patriotyczne

godz. 12.00
Msza św. polowa
w intencji obrońców Ojczyzny
godz. 13.00
Pokaz musztry kawaleryjskiej
godz. 14.00
Koncert „Białe róże”
godz. 15.00
Widowisko historyczne
Ratowo 1920

POLSKIE SZKOLNICTWO W HOŁDZIE NARODOWI AMERYKAŃSKIEMU CZ.6 – Bońkowo Podleśne 1926 ROK

POLSKIE SZKOLNICTWO W HOŁDZIE NARODOWI AMERYKAŃSKIEMU CZ.6 – Bońkowo Podleśne  1926 ROK

W kolejnej części z serii POLSKIE SZKOLNICTWO W HOŁDZIE NARODOWI AMERYKAŃSKIEMU 1926 – przybliżę  Państwu szkołę jednoklasową      w Bońkowie Podleśnym  i wpisy dotyczące placówki  powszechnej   tam funkcjonującej   w roku 1926. Kierownikiem szkoły  według wpisu był Pan Alfred Krach  , a opiekunem  szkoły mieszkaniec Bońkowa Podleśnego             J. Baliński .

Poniżej  informacje ze źródła z 1926 roku :

Bońkowo Podleśne ,  pow. Mławski .

Szkoła powszechna 1 klasowa

Opiekun –  J. Baliński

Kierownik – Alfred Krach

Inspektor – A. Bandas

( Wpisy uczniów wg. kolejności wpisania i zgodnie z oryginałem)

  1. Zofja Piotrowska
  2. Stanisława Balińska
  3. Bronisława Jastrzębska
  4. Stanisław Lubański
  5. Feliks Gawliński
  6. Władysław Piasecki
  7. Władysław Dutkiewicz
  8. Władysława Żółtowska
  9. Janina Szulcówna
  10. Zofja Balińska
  11. Stanisława Nadolska
  12. Teodor Moszczyński
  13. Bernard Goździkowski
  14. Aleksander Siemianowski
  15. Franciszek Raszkowski lub Ruszkowski
  16. Apolinary Harzyński
  17. Jan Ciesielski

Zwracam się do Czytelników – jeżeli możecie pomóżcie w opisaniu postaci.

POLSKIE SZKOLNICTWO W HOŁDZIE NARODOWI AMERYKAŃSKIEMU CZ.5 – Wróblewo 1926 ROK

POLSKIE SZKOLNICTWO W HOŁDZIE NARODOWI AMERYKAŃSKIEMU CZ.4 – Wróblewo  1926 ROK

W kolejnej części z serii POLSKIE SZKOLNICTWO W HOŁDZIE NARODOWI AMERYKAŃSKIEMU 1926 – przybliżę   Państwu szkołę we Wróblewie i wpisy dotyczące placówki  powszechnej   tam funkcjonującej   w roku 1926. Kierownikiem szkoły  według wpisu był Pan Stanisław Pilecki  , a opiekunem  szkoły mieszkaniec Wróblewa późniejszy senator , Pan Zygmunt Radliński.

Poniżej  informacje ze źródła z 1926 roku :

Luszewo pow. Mławski .

Szkoła powszechna 1 klasowa

Opiekun – Zygmunt Radliński

Kierownik – Stanisław Pilecki

Inspektor – A. Bandas

( Wpisy uczniów wg. kolejności wpisania i zgodnie z orginałem)

  1. Henryk Borowski
  2. Apolinary Rybicki
  3. Jan Błażyński
  4. Aleksy Koronowski
  5. Czesław Ruszkowski
  6. Józef Staszewski
  7. Janina Jóżwiakówna
  8. Walentyna Koronowska
  9. Leokadja Kowalska
  10. Lucyna Ruszyńska
  11. Janina Osmańska
  12. Stanisław Kośliński
  13. Antoni Pietrzyk
  14. Jadwiga Wieszkowska
  15. Genowefa Kawecka
  16. Czesława Wiśniewska
  17. Stanisława Królówna
  18. Jadwiga Kawecka
  19. Leokadja Bilińska
  20. Leokadja Klimkowska
  21. Wiktorja osmańska
  22. Stanisława Jóżwiakówna
  23. Serafina Wieczorkowska
  24. Bronisława Lubaczewska
  25. Franciszka Pietrzyk
  26. Anastazja Iwińska
  27. Stefania Jabłońska
  28. Anna Piotrowska
  29. Stanisław Grochowski
  30. Władysław Górski
  31. Karol Sobolewski
  32. Franciszek Małkowski
  33. Konstanty Staszewski
  34. Zenobja Mizerska
  35. Aniela Sychowska

Zwracam się do Czytelników – jeżeli możecie pomóżcie w opisaniu postaci.