Mieszkańcy Ratowa w latach 1919-1939

Mieszkańcy Ratowa w latach 1919-1939 wg akt  parafii rzymsko – katolickiej Radzanów, odnotowani w Aktach Stanu Cywilnego przez proboszczów Jagodzińskiego i Zalewskiego w księgach za lata 1919 -1941 z uwzględnieniem okresu do września 1939 roku

W dwudziestoleciu międzywojennym Ratowo było typową rolniczą miejscowością Mazowsza, znajdującą się na szlakach komunikacyjnych wiodących do granicy z państwem niemieckim i korzystającym z położenia w strefie przygranicznej II RP. Drugim kierunkiem transportu towarów były rozwijające się miasta Mława, Płock, Warszawa, dokąd trafiały miejscowe  produkty rolne.

Dobra ratowskie należały do Henryka Konica  i jego spadkobierców . Przyciągały one pracowników na dłuższe i krótsze okresy, dlatego możemy powiedzieć o dość dużej rotacji w grupie wyrobników i służących. Inaczej sprawa się miała na drugim biegunie czyli w gospodarstwach indywidualnych o małej przeważnie powierzchni gruntowej gdzie rolnicy sami z rodzinami lub przy pomocy okresowej siły roboczej uprawiali swój areał.

Poza rolnictwem występują inne grupy zawodowe związane z obsługą majątku Koniców, jak również rzemieślnicy działający także w obrębie całej wsi .

Oddzielną grupę stanowiły od 1925 roku siostry zakonne z klasztoru, ale to już opowieść do innego artykułu.

Praca ta ukazuje oczywiście tylko niewielką część zagadnienia demograficznego, gdyż nie każdy mieszkaniec Ratowa  był odnotowany w tego typu materiale. Poniżej zamieszczone zostały nazwiska odczytane z akt parafii św. Rocha w Radzanowie :

Lp. Nazwisko Imię Profesja
1. Antosiak Jan Wyrobnik
2. Antoszewski Jan Służący
4. Antoszkiewicz Stanisław Kowal
5. Arciński Jan ?
6. Arent Stanisław Służący
7. Barcikowski Antoni Stelmach
8. Bonikowski Henryk Buchalter z Wawy
10. Burchalewski Walenty Wyrobnik
11. Chądzyński Adam Wyrobnik
12. Czarnecki Stefan Rolnik
13. Czarnecki Szczepan Rolnik
14. Dłużyńska Ludwika ?
15. Dwużnik Leon Służący
16. Dwużnik Władysław Wyrobnik
17. Fabrykiewicz Walenty Rolnik
18. Figura Jan Rolnik
19. Gawroński Józef Wyrobnik
20. Gołębiewski Antoni Służący
21. Gosik Władysław Rolnik
22. Jakubowski Tomasz Ekonom/ Karbowy
24. Jędrzejewski Jan Rolnik
25. Kawęcki Ludwik Służący
26. Klimek Antoni Wyrobnik
27. Kolos Józefa Wyrobnik
28. Korgul Władysław Służący
29. Kosiorek Stanisław Stolarz
30. Kosiorek Władysław Kowal
31. Kotrzeniak Franciszek Murarz
32. Kowalczyk Franciszek Wyrobnik
33. Kowalski Walenty Wyrobnik
34. Kowalski Ksawery Służący
35. Krajewski Franciszek Rolnik
36. Krogulski Władysław Rolnik
37. Krupa Władysław Służący
38. Krupiński Stefan Wyrobnik
40. Krupiński Jan Rolnik
41. Kubiński Józef Wyrobnik
42. Konic Henryk Dziedzic
43. Kwiatkowski Michał Wyrobnik
44. Lejman Jan Służący
45. Lewandowski Bolesław Młynarz
46. Lewandowski Stanisław ?
47. Lewandowski Józef Rolnik
48. Łaszczyński Ignacy Administrator dóbr ratowskich
49. Maliszewski Wincenty Służący
50. Michalski Jan Służący
51. Milewski Walenty ?
52. Mroczkowski Franciszek ?
53. Myśliński Antoni Rolnik
54. Najman Jan Służący
55. Ogiński Edward Ogrodnik
56. Olszewski Józef Rolnik
57. Olszewski Franciszek Rolnik
59. Pawski Franciszek Stelmach
60. Pniewski Tadeusz Rolnik
61. Popielski Michał Służący
62. Prusak Marianna Wyrobnica
63. Przeradzki Jan Służący
64 Redmer Aleksander Cieśla
65. Rochowska Tekla ?
66. Rojczyk Bolesław Robotnik
67. Rojczyk Józef Robotnik
68. Rutkowski Stanisław Służący
69. Rutkowski Józef Wyrobnik
70. Rychlicki Franciszek Rolnik
71. Sadowski Stanisław Służący
72. Sadowski Walenty Ekonom
74. Sieniawski Stanisław Rolnik
75. Siwakowska Marianna Rolnik
76. Skoryszewski Antoni Wyrobnik
77. Skowyrski Julian Rolnik
78. Skowyrski Antoni Rolnik
79. Sobiesiak Antoni Woźny Poczty Radzanowie
80. Sobolewska Marianna ?
81. Stępkowski Franciszek Rolnik
82. Sznajderowicz Andrzej ?
83. Trawczyński Teodor Organista
84. Trąbczyński Jan Rolnik
85. Trzciński Władysław Wyrobnik
86.. Więckiewicz Tadeusz Kowal
87. Wiśniewski Antoni Służący
88. Wiśniewski Władysław Wyrobnik
90. Zaborowski Antoni Służący
91. Zaborowski Wacław Nauczyciel
92. Zaborowski Antoni Rolnik
93. Zalewski Franciszek Wyrobnik
94. Zarzycki Ignacy ?
95. Zulewski Konstanty Wyrobnik
96. Żmijewski Antoni Służący

Ks. Karol Żurawski – kapelan Sióstr Misjonarek Św. Rodziny w Ratowie

Ks. Karol Żurawski – kapelan Sióstr Misjonarek Św. Rodziny

w Ratowie

cropped-Scan1358.jpgBrama Główna . Klasztor w Ratowie

Kolejne karty z przeszłości Sanktuarium św. Antoniego w Ratowie zostają zapisane.Tym razem krótko co prawda ale napiszę o ks. Karolu Żurawskim , którego wojenna zawierucha wypędziła z Kresów na Północne Mazowsze.

  Informacji w źródłach ratowskich o tym kapłanie było niewiele ale za to jak cenne. ksiądz Karol Żurawski pozostawił po krótkim pobycie w Ratowie wspaniałe dzieło .Jest to rękopis jaki stworzył pod tytułem Kronika kościoła i klasztoru pobernardyńskiego p.w. św. Antoniego z Padwy. Znajduje się on w posiadaniu Sióstr Misjonarek Św. Rodziny. Podczas pobytu w Ratowie w latach 1945- 1946 (może 1947) opisał on przeszłość i wygląd ratowskiego konwentu. Znaczącym elementem dzieła są rysunki jakimi zaopatrzył swoją kronikę , wykazujące talent do malarstwa i rysunku. Tu by można zakończyć jednak ciekawość poznawania historii spowodowała poszukiwania informacji o autorze.

 W samym dziele pisanym przecież w bardzo niebezpiecznych czasach ks. Żurawski napisał ,że przybył tu nad Wkrę do diecezji płockiej z Kresów II Rzeczpospolitej  z diecezji pińskiej. Kolejna informacja to ta ,że opuszcza kapelanię ratowskim klasztorze i wyjeżdża do powstającej diecezji wrocławskiej.

  Szukajcie, a znajdziecie . Udało się ustalić ,ze ks. Karol Żurawski ur. 1903 roku. Przed II Wojną Światową był proboszczem w parafii Kroszyn w województwie nowogródzkim , w powiecie baranowickim w gminie Stołowicze . Po wyjeździe z Ratowa w latach 1950- 55 był proboszczem w Tomaszowie Bolesławickim na Śląsku. W roku 1986 przebywał jako rezydent w Świętej Katarzynie koło Wrocławia. Tyle wiem ale dalej szukam i ma nadzieję ,ze niedługo będę mógł szerzej przedstawić wam postać kapelana z Kresów.

 

Ratowo. Siostry Misjonarki św. Rodziny

Ratowo. Siostry Misjonarki św. Rodziny

8

      Klasztor na niewielkim wzniesieniu wybudowany w Ratowie przez o. Bernardynów jest bez wątpienia perła dziedzictwa kultury północnego Mazowsza. Budowniczowie tego sanktuarium funkcjonowali w jego cieniu do 1868 roku , kiedy to nastąpiła kasata zgromadzenia , klasztor opustoszał . Jednak otrzymał swoja kolejną szansę . Dotyczyła ona Zgromadzenia Sióstr Misjonarek Św. Rodziny , które zamieszkały w Ratowie i większość z nas pamięta siostrzyczki uczące nas religii. Ale od początku.

  Zgromadzenie Sióstr Misjonarek św. Rodziny powstało w 1905 roku w Mohylewie nad Dnieprem . Zostało założone przez Bolesławę Lament mającą na celu prowadzenie działalności wśród katolików zamieszkujących na Wschodzie. Działalność jaka prowadziła na terenie Rosji była aktywnością w konspiracji co jeszcze bardziej uwidocznione zostało w dobie rewolucji bolszewickiej i następującej wraz z nią wojnie domowej. Wojna polsko bolszewicka nie ułatwiała także ich egzystencji na terenie czerwonej Rosji. Po podpisaniu traktatu ryskiego na jego mocy Polacy z terenu Sowieckiego masowo zaczęli być repatriowani do odrodzonego kraju. W grupie tej znalazły się także związane z Bolesława Lament pierwsze zwolenniczki jej idei. W 1922 roku zaczęło się upublicznianie ich działalności chociaż brakowało jeszcze formalnego zatwierdzenia przez władzę kościelne . Pierwotnie siostry trafiły do Chełmna nad Wisłą  w diecezji pelplińskiej . Tam tez zakupiły kamienice jednak nie uzyskały zgody na otwarcie nowicjatu i domu generalnego. Opuszczają więc Chełma i trafiają w okolice Różana nad Narwią . W 1924 roku wynajmują cześć zabudowań  w dawnych koszarach wojskowych i rozpoczynają starania u ordynariusza płockiego o zatwierdzenie , jednak abp Antoni Nowowiejski odmawia . Zmuszona sytuacją matka Bolesława zwraca się z prośba do biskupa łomżyńskiego Romualda Jałbrzykowskiego , którego poznała podczas pracy w Petersburgu . Tu ze względu na znajomość tematu dotyczącego pracy sióstr na terenie Rosji uzyskują zgodę . Dom główny i nowicjat zostają lokowane w Piątnicy koło Łomży. Było to rozwiązanie tymczasowe i potrzebne było inne rozwiązanie. Przedstawicielki zgromadzenia udały się w 1925 roku  Rzymu w celu uzyskania zatwierdzenia Stolicy Apostolskiej. To właśnie podczas tego wyjazdu m. Łucja Czachowska spotkała abpa Jana Cieplaka , o którego uwolnienie starały się siostry w Petersburgu z grupo katolików. Relacje więc były wielce serdeczne i podczas spotkania z bp. Nowowiejskim – prywatnie był przyjacielem bp. Cieplaka – ten drugi przekonał ordynariusza płockiego do Zgromadzenia . Obiecano także przekazać jeden z opustoszałych klasztorów w diecezji płockiej Siostrom Misjonarkom.

Po powrocie z Wiecznego miasta  m. Łucja Czachowska i s. Konstancja Selenis zostały oddelegowane przez m. Bolesławę do wyszukania odpowiedniego miejsca. Podróż w tamtych warunkach i realiach życia była bardzo trudna. Większość wskazywanych budynków pozakonnych była zdewastowana , dodatkowo proboszczowie na , których terenie znajdowały się obiekty wykazywali niechęć . Los się jednak uśmiechnął.

  Siostry trafiły w końcu do Radzanowa nad Wkrą . Był 1 sierpnia 1925 roku. Tu na ich drodze pojawił się gościny  miejscowy proboszcz ks. Feliks Zalewski. Tego samego dnia siostrom pokazano pobernardyński klasztor w Ratowie. Piękno kościoła przyklasztornego i możliwości jakie dawał kult św. Antoniego zadecydowały. W dniu 11 sierpnia 1925 roku bp. Nowowiejski wystawił pismo przekazujące Zgromadzeniu Sióstr Misjonarek św. Rodziny klasztor z przyległościami w czasowe użytkowanie.

We wrześniu 1925 roku do Ratowa przybyło pierwszych 5 sióstr, które zamieszkał w klasztorze i przystąpiły do remontu obiektu. Zatrudniano miejscowych rzemieślników jednak sporą część prac wykonywały same siostry.  Sytuacja na tyle uległa poprawie , że w lipcu 1926 roku w Ratowie znalazł się nowicjat i zarząd zgromadzenia. Remont trwał jeszcze przez kilkanaście lat pod nadzorem s. Pauliny Kamińskiej.

C.D.N

Ratowo na starej fotografii cz.10

Ratowo na starej fotografii cz.10

      Kolejna otrzymana od czytelnika fotografia Ratowa i mapa ukazująca dobra o. Bernardynów z 1837 roku ukazująca stan posiadania przez klasztor gruntów.

skr0293

s. 309

Moje wspomnienia z nauki w szkole o klasach łączonych w Zgliczynie Witowym w roku szkolnym 1954/55.

Moje wspomnienia  z nauki w szkole o klasach łączonych w Zgliczynie Witowym
w roku szkolnym 1954/55
.

autor: Tadeusz Sokołowski
Muszę przyznać, że do tej szkoły zacząłem chodzić wcześniej jak jest napisane w tytule. Jesienią chyba już późną, gdy miałem skończone 6 lat moja ŚP mama zwróciła się do p. Kołodziejskiej, która prowadziła tę szkołę, czy nie mógłbym chodzić i przysłuchiwać się jak uczą się dzieci. Nauczycielka wyraziła zgodę i tak zaczęła się moja przygoda z tą szkołą, która w sumie trwała niecałe dwa lata. Chyba byłem grzecznym słuchaczem ,gdyż p. Kołodziejska nie pozbyła się mnie .

ScanPhoto17Pierwsza z lewej p. Kołodziejska

Szkoła mieściła się w drewnianym budynku na środku wsi. Obok była zlewnia mleka i zielony kiosk spożywczy, który prowadziła rodzina p. Krajewskich. Dom ,w którym mieściła się szkoła należał do p. Różańskich. Zajmowali oni jego połowę. Drugą połowę zajmowała szkoła. Na naukę 4 klas była przeznaczone jedno pomieszczenie z piecem do którego szło się przez sień od strony drogi. W drugim mieszkała p. Kołodziejska. Klasy III i IV przychodziły na godzinę 8-mą,klasy I i II miały stawiać się na później. Ja nie musiałem chodzić na rano ,tylko na późniejszą godzinę.
Nauka w klasach łączonych wyglądała tak ,że jak jedna klasa miała nauczeni głośne ,to druga w tym czasie wykonywała po cichu zleconą pracę przez nauczycielkę . Nie było to łatwe zadanie i dla dzieci i prowadzącej zajęcia. Tym bardziej ,że uczyła nie tylko języka polskiego i matematyki ale i innych przedmiotów jak śpiew ,rysunki ,prace ręczne czy przyroda. Należało też do nauczycielki sprawdzanie wyników przyswojonej wiedzy i podstawowych umiejętności. Pamiętam ,że korzystałem podczas nauki pisania i czytania z elementarza Mariana Falskiego ,który mi się bardzo podobał.
Religii uczyły nas siostry Misjonarki Św. Rodziny z Ratowa. Jednak przez jakiś czas siostry do szkoły nie mogły przychodzić i uczyć .My w tym czasie  chodziliśmy do Ratowa i tam w  zimnym pomieszczeniu ,gdzie dziś znajdują się relikwie błogosławionej Bogusławy Lament  mięliśmy katechezę.
Klasy były nieliczne po kilkoro dzieci. W pomieszczeniu tym była także szafa biblioteczna z książkami do wypożyczania. Ja, jak tylko nauczyłem się czytać ,wypożyczałem książki. Nawet pamiętam tytuły: Na jagody,
O krasnoludkach i sierotce Marysi
Pamiętam takie wydarzenie z okresu nauki w tej szkole. Podczas zimy już po Bożym Narodzeniu była straszna wichura i zamieć śnieżna. Pani Kołodziejska nie puściła nas po lekcjach do domu. Było nas troje : ja i dwie koleżanki ,jedna ze zgliczyńskiej kolonii i jedna z Drzazgi. Dała nam kolację i  nocleg. Te dwie dziewczyny spały z nauczycielką w łóżku,  a ja na murku przy kuchni. W nocy ,gdy bardzo wiał wiatr i sypał śnieg ,obudziłem się, gdyż kuchnia wystygła i murek także i było mi zimno. Wtedy
p. Kołodziejska okryła mnie czymś ciepłym i spałem dalej. Na drugi dzień, gdy wichura i zamieć już ustała ,przyjechał saniami konnymi mój brat i rozwiózł nas do domów.
W nawiązaniu do tych wspomnień natrafiłem na artykuł w Tygodniku Ciechanowskim z dnia 15.07.2014r
pt. Te kwiaty nie więdną. Była to relacja z VI zjazdu absolwentów LP w Mławie ,które to ja także skończyłem w r.1966 i w zjeździe tym także brałem udział. W artykule tym jest wspomnienie Henryka Arenta, cytuj:

,,Zaraz po maturze w 1959 zostałem rzucony na głęboką wodę-do Zgliczyna Witowego. W czteroklasowej szkole ,w dodatku z oddziałami łączonymi, byłem jedynym nauczycielem i uczyłem wszystkich przedmiotów’’

Heniek Arent zastąpił p. Kołodziejską, która przeszła do szkoły w Radzanowie i
uczyła tam języka rosyjskiego, także i mnie. On pracował tam kilka lat i kolegował się z moim bratem.
Następnym nauczycielem w tej szkole był Sławomir  Lewandowski z Radzanowa-kolega mojego brata z podstawówki/chodzili do tej samej klasy/ oraz z lat późniejszych. On już pracował w lepszych warunkach, bowiem wybudowano w we wsi remizę strażacką i tam znalazło się miejsce dla szkoły, którą przeniesiono od p. Różańskich. Nie wiem dokładnie kiedy to było, myślę że pod koniec lat 60-tych XX w.
Niech te wspomnienia będą skromnym przyczynkiem do upublicznienia dziejów jednej ze szkół o klasach łączonych na ty terenie.
Nie ma już szkoły w Zgliczynie, do której chodziłem ,w Ratowie ,gdzie praktykowałem pod kierunkiem p. Domagalskiego. Choć spędziłem w tej szkole niewiele czasu, gdyż od 1.09 1955r zacząłem chodzić do szkoły w Radzanowie, to jednak ten okres wspominam  bardzo mile i często do niego w swojej pamięci wracam.
Jednak szkoła ta po kilu latach podobnie jak i inne placówki tego typu zostały zlikwidowane. Niedługo cieszyli się mieszkańcy Zgliczyna nową szkołą.
Niech te wspomnienia będą skromnym przyczynkiem do upublicznienia  dziejów jednej ze szkół o klasach łączonych na tym terenie. Takich szkół nie ma już w Polsce od wielu lat. To  jest już historia.

Powojenny Radzanów . Szkolnictwo. Kronika parafii cz.37

    Powojenny Radzanów . Szkolnictwo. Kronika parafii cz.37.

 

   O godzinie 9 tej również odprawia Mszę św. w Ratowie ks. Karol Żurawski, kapelan, kapłan z diecezji Pińskiej, którego losy wojny zapędziły aż do Ratowa.  Pracuje on w Ratowie od 15 sierpnia, przedtem proboszcz jeździł na 9 tą do Ratowa. Siostrzyczki w Ratowie przetrwały wojnę względnie dobrze. Jednakowoż życie wewnętrzne zakonne stoi na bardzo niskim poziomie . Raczej należało by powiedzieć że są to dziewczęta czysto świeckie , które przebrawszy się w habity zakonne, bawią się w ,,zakonnice”. Cóż wszędzie spustoszenia wojna spowodowała. Szkolnictwo poczęło się dźwigać. W czasie okupacji nie istniały szkoły polskie, zaledwie garstka nauczycieli ocalała, inni albo w obozach , albo na przymusowych robotach w Niemczech . Nie ma nauczycieli nie ma szkoły polskiej , zaledwie gdzieniegdzie matka bierze do reki stary elementarz i uczy pociechę swoja. Nie wiele ona u mnie, co może przelewa w  główki pociechy swojej. W GG nauka istniała  jak pożal się Boże , jak to wszystko wyglądało. Chociaż polska książka mogła się znajdować w domu , można w szkole mówić i pisać po polsku. Zdobywszy kilka egzemplarzy początkujących księgach, przesłałem takowe pod adres mojej siostry . Jak radość była , jak ludzie pragnęli za wszelka cenę zdobyć elementarz polski, tu na terenie naszego Mazowsza.! Poziom szkół obniżony. Niemcy rozebrali do fundamentów nowowo budowaną szkołę we Wróblewie, pozbawili dachu, drzwi, okien podług ,pieców, nowo wzniesiona szkoła w Dzieczewie. Zasadniczo szkoły otwarto w tych wioskach , w których były przed wojna. Z starych przedwojennych nauczycieli utrzymał się: kierownik szkoły w Radzanowie Stanisław Pol wywieziony na roboty do Prus Wschodnich. Władysław Domagalski  nauczyciel z Sławęcina i Teresa Lewińska nauczycielka z Glinek. Inni albo zginęli, albo w niewoli albo przyjęli posady gdzie indziej. Przeważnie stanowiska nauczycieli obsadzane przez siły niewykwalifikowane, których okoliczność wojny rzuciły na te stanowiska. Przeważnie dawni właściciele majątków , których reforma rolna pozbawiła warsztatów pracy . Religię wykładają nauczyciele, w Radzanowie wykłada siostra Klara , katechetka, na naukę katechizmu , kurs niższy uczęszcza 600 dzieci, kurs wyższy około 200.