Historii Apteki w Radzanowie c.d.

Historii  Apteki w Radzanowie c.d.

Waldemar Piotrowski

 

W odcinku bloga z 14 marca 2015 r. zamieściliśmy historię apteki radzanowskiej do końca lat siedemdziesiątych XX wieku. Od czasu naszej publikacji tamtego tekstu sporo nowych faktów napłynęło do autora, a także kilka szczegółów udało się ustalić. Przedstawiamy je naszym Czytelnikom.

 

1. Według Księgi adresowej dla przemysłu, handlu i rolnictwa na rok 1916, wydanej w Warszawie w 1915 r. wynika, że po wkroczeniu Niemców do Radzanowa, apteka przestała funkcjonować, a właściciel apteki S. Wasiłowski – wyjechał. Przytoczone zdjęcie, po głębszej analizie, przedstawia niemieckich żandarmów przed budynkiem znajdującym się przy ulicy Mławskiej nr 6 (pierwszy budynek za remizą, obecnie nieistniejący). Duży dom drewniany, z zamieszkanym poddaszem został rozebrany na przełomie lat siedemdziesiątych-osiemdziesiątych XX wieku. Napis rosyjski świadczy, że apteka funkcjonowała przed wybuchem I wojny światowej.

 

2. Po śmierci Witosława Borowskiego aptekarzem został Tadeusz Łukasz Lakutowicz. Urodził się 18. października 1893 r. w miejscowości Jarczów w pow. Tomaszów Lubelski, w rodzinie Waleriana i Marii z domu Miller. U Państwa Lakutowiczów spędzała zwykle urlopy siostra pani Lakutowiczowej. Zachowało się zdjęcie z 1956 roku, wykonane w ogrodzie przy aptece.

siostra

Siostra p. Lakutowiczowej z moją siostrą, zdjęcie z 1956 r.

 

T. Lakutowicz zmarł w szpitalu mławskim na nowotwór 24. lutego 1961 r. (akt zgonu nr 42/1961 w USC w Mławie). Po śmierci został przywieziony do Radzanowa, gdzie odbył się pogrzeb, prowadzony przez ks. Henryka Mazurowskiego. Wkrótce po tym rodzina przeniosła grób (ekshumacja) prawdopodobnie do Lublina, do grobu rodzinnego. Udało się znaleźć wiadomość, że jego brat – Stefan Anastazy Lakutowicz (ur. 1887 – zm. 12 maja 1942 w Lublinie) – pochowany został w parafii Św. Mikołaja w Lublinie.

 

3. Dłuższy czas apteka była zamknięta. Pod koniec 1961 lub na początku 1962 roku przyjechali do Radzanowa małżonkowie Kolanowscy. Aptekę prowadziła Krystyna (ur. w 1932 r.). Mąż jej, Zdzisław Kolanowski (ur. w 1930 r.) był lekarzem. W aptece została przyjęta do pracy Pani Halina Kostrzebska, zajmująca się finansami. W Radzanowie Kolanowscy przebywali do 1966 roku. Zima 1964/65 była długa i śnieżna. Pamiętam, gdy zmarła 20. marca 1965 r. moja babcia mieszkająca na Adolfowie, był problem z przywiezieniem lekarza aby wystawił akt zgonu. Drogi były zawiane i samochodem nie dawało się jechać. Pozostawała jedynie jazda saniami. A na taką podróż doktór nie chciał się zgodzić. Jednak mimo tego, jakoś sprawę załatwiono pozytywnie.

W następnych latach rodzina osiadła w Milanówku. Krystyna Kolanowska prowadziła tam aptekę (zmarła w 2014 r.). Doktór Z. Kolanowski miał prywatny gabinet, zmarł w 2012 r. (grób na cmentarzu parafialnym w Milanówku, kw. XVII, rz. 3, gr 3).

kolan1

Grób Z. i K. Kolanowskich na cmentarzu parafianym w Milanówku (widok współczesny)

 

4. Po wyjeździe rodziny Kolanowskich, aptekę objęła magister Justyna Siwek. Urodziła się w 1898 r., prowizorem farmacji została w 1919 r. Zaraz po II wojnie światowej prowadziła aptekę wiejską w Wólce, w gminie Jazgarzew („Rocznik lekarski …”, szp. 787). Będąc już na emeryturze, przyjechała do Radzanowa z Grójca w 1966 roku. Była osobą samotną.

W Radzanowie spędziła 5 lat. W czerwcu 1971 roku wyjechała do siostrzenicy do Gdańska, gdzie zmarła w sierpniu 1972 roku. Pochowana jest na cmentarzu w Gdańsku-Oliwie. Pani Halina Maciaszek (z d. Kostrzebska) wspominała, że na pogrzeb przyjechał do Oliwy ks. Górski – proboszcz z Radzanowa i on prowadził pogrzeb Justyny Siwek.

 

5. W 1972 r. posadę aptekarza objął magister farmacji Józef Jurczyk. Urodził się w 1941 r. w Łasku. W grudniu 1965 r., po ukończeniu farmacji na Akademii Medycznej w Łodzi, podjął pracę w Zduńskiej Woli. W styczniu 1967 r. został powołany do wojska, do Gołdapi, gdzie po zakończeniu służby, pozostał przez trzy lata. Po namowach „kolegi po fachu” – mgra farmacji Pazika z Mławy, przeniósł się do Radzanowa. Oprócz obowiązków zawodowych, zainteresował się zagadnieniem używania narkotyków wśród młodzieży i w 1976 r. wykonał opracowanie naukowe na ten temat. Był także przez jakiś czas sekretarzem Komitetu Gromadzkiego PZPR. W 1978 r. wyprowadzili się do Żyrardowa.

Bardzo ciepło wspomina pobyt w Radzanowie. W rozmowie telefonicznej (w marcu 2015 r.) przypomniał swój udział w budowie nowej remizy. Osobiście kopał szpadlem nowe fundamenty. Był osobą bardzo kulturalną, aktywnie uczestniczył z życiu społeczności radzanowskiej.

 

Podsumowując dotychczasowe widomości, lista aptekarzy w Radzanowie wyglądałaby następująco:

  1. Tomasz Kaczorowski (Jan Kaczorowski) 1898 – ?
  2. S. Wasiłowski ? – 1915
  3. Witosław Borowski 1924 – 1947
  4. Tadeusz Lakutowicz 1948 – 1961
  5. Krystyna Kolanowska 1962 – 1966
  6. Justyna Siwek 1966 – 1971
  7. Józef Jurczyk 1972 – 1978.

Z HISTORII RADZANOWSKIEJ APTEKI.

 Z HISTORII RADZANOWSKIEJ APTEKI.

Waldemar Piotrowski

 

      Apteka stanowiła i stanowi ważny obiekt dla funkcjonowaniu każdej społeczności lokalnej. Zakładana była wtedy, gdy ta społeczność osiągała już pewien stopień rozwoju ilościowego. Nawet oficjalne zarządzenia określały, kiedy i dla ilu mieszkańców można było otworzyć aptekę. Państwo także ingerowało w proces funkcjonowania aptek, sprawując nadzór i kontrolę.  

      W oparciu o dostępne materiały drukowane i rozmowy z mieszkańcami Radzanowa postaram się przedstawić historię naszej apteki, prosząc Czytelników o uzupełnienie lub sprostowanie podanych faktów.

   W maju 1886 roku „Korespondent Płocki” donosił:

     Statystyka aptek w guberni naszéj obecnie tak się przedstawia: Ogółem gubernia nasza liczy 17 aptek centralnych, głównych, 2 filje apteczne oraz cztery apteki wiejskie. Miejscowości w których się znajdują apteki główne są: Płock (trzy apteki), Wyszogród, Lipno, Dobrzyń nad Wisłą, Rypin, Sierpc, Raciąż, Bieżuń, Mława, Szreńsk, Płońsk, Zakroczym, Przasnysz, Chorzele, Ciechanów – filie aptek funkcjonują w Bielsku i Dobrzyniu nad Drwęcą, apteki zaś wiejskie w Drobinie, Żurominie i Nowem-Mieście. Właściciele wszystkich tych zakładów, posiadają stopień prowizorów farmacyi, wyższy stopień magistra farmacyi posiada tylko jeden p. Neuman [Karol – przypis WP], wł. apteki w Wyszogrodzie.

 Dodam, że na liście omyłkowo nie jest wymieniona apteka wiejska w Sochocinie w powiecie płońskim.

Na liście tej nie ma Radzanowa!

Pierwsza informacja o aptece w Radzanowie, jaką udało mi się znaleźć, pochodzi dopiero z 1898 roku. W „Kalendarzu – Informatorze Płockim na rok 1899”, wydanym w 1898 r. znajduje się informacja:

Aptekarz w Radzanowie – Tomasz Kaczorowski.

Drugim faktem potwierdzającym funkcjonowanie apteki w Radzanowie jest informacja zawarta w artykule Marty Milewskiej Apteki w guberni płockiej w latach 1865-1915 („Rocznik Towarzystwa Naukowego Płockiego” VI (2014), s. 77-108) gdzie podano, że właścicielem apteki w Radzanowie w 1902 r. był Jan Kaczorowski. W tymże roku zrealizowano 74 recepty. Za zrealizowane recepty uzyskano 33 ruble i 35 kopiejek, a ze sprzedaży leków bez recepty – 482 ruble.

W „Roczniku adresowym Królestwa Polskiego na 1902 rok”, wydanym w Warszawie w 1901 roku widnieje zapis, że w powiecie mławskim były trzy apteki:

  1. Michała Jasińskiego w Szreńsku,
  2. Tomasza Kagorawskiego w Radzanowie,
  3. Józefa Marszewskiego w Mławie.

W kolejnych wydaniach „Rocznika adresowego” do 1904 roku występuje nazwisko: Tomasz Kagarowski, a także Kagorowski.

Nie udało mi się znaleźć żadnych informacji ani na temat Tomasza Kaczorowskiego, ani Tomasza Kagorawskiego. Wydaje mi się, że chodzić może tutaj o tą samą osobę o nazwisku Kaczorowski. Różnica bierze się stąd, że przy pisaniu cyrylicą litera g jest bardzo podobna do litery cz i różnie mogła być odczytana. Czyli, jak byśmy to powiedzieli, pierwsza apteka w Radzanowie założona została w 1898 roku (lub krótko przed) i należała zapewne do Kaczorowskich.

Dotychczas nie natrafiłem na informacje, czy i kto prowadził aptekę w okresie 1905- 1924.

Nie znalazłem także potwierdzenia, ażeby w Radzanowie funkcjonowała apteka S. Wasiłowskiego, której zdjęcie zamieszczone jest na naszym blogu, prezentowane teraz powtórnie. Według mnie, przedstawieni są na zdjęciu żandarmi carscy, czyli zdjęcie pochodziłoby sprzed I wojny światowej. Na zdjęciu ktoś na dole dopisał ołówkiem Radzanowo. [ Moim zdaniem jest to apteka w Raciążu tam właśnie Wasiłowski praktykował . Mundury wskazują żołnierzy niemieckich, więc jet to okres ok 1915 roku . S.M. CH redakcja bloga]

apteka_wasilowskiego

 Apteka S. Wasiłowskiego

 

     Następna wiadomość dotycząca Radzanowa pochodzi z „Urzędowego spisu lekarzy uprawnionych do wykonywania praktyki lekarskiej oraz aptek w Rzeczypospolitej Polskiej”, wydanej w Warszawie na rok 1924/25. Jest tu wymieniona apteka wiejska, prowadzona przez Witosława Borowskiego. Znaczy to, że W. Borowski rozpoczął swoją pracę w Radzanowie w 1924 roku, lub krótko wcześniej.

borowski2

Witosław Borowski (1877-1947), zdjęcie z 1937 r.

 

      Andrzej Witosław Borowski urodził się 4 lutego 1877 r. w Mszczonowie w rodzinie Konstantego i Walerii z d. Janczewska. Używał drugiego imienia. Miał dwie młodsze siostry: Irenę (ur. 1881) i Janinę (ur. 1883, zmarłą w 1884 r.). Wydaje się, że we Francji uzyskał stopień magistra farmacji. Gdy przybył do Radzanowa, miał około 47 lat. Był postawnym, wysokim mężczyzną. Przez całe życie był kawalerem. W wolnych chwilach uprawiał myślistwo, miał pięknego charta „lorda”, polował przeważnie na kuropatwy i zające. Znał dobrze język francuski, a w okresie międzywojennym odwiedzał go kolega – Francuz, który ładnie malował. Z tych wizyt pozostało kilka obrazów.

 

 apteka

Apteka w Radzanowie, widok z lat trzydziestych XX wieku.

 

      Pod koniec lat dwudziestych nabył działkę przy rynku i rozpoczął budowę apteki, w której zamieszkał. Posiadała adres: ul. Kozia 4. W prowadzeniu apteki pomagał mu Franciszek Grochowski.

Aptekarz Borowski dobrze się zasłużył mieszkańcom Radzanowa i okolicy, o czym świadczy pamięć wszystkich, którzy mieli z nim styczność. Aptekarz, to często także lekarz. Przychodzili więc do niego po porady, czego nikomu nie odmawiał. Wykonywał także niektóre. Działał aktywnie w straży pożarnej.

Przez długi okres czasu gospodynią jego była Maria Brzezińska, która obecna była przy jego śmierci w dniu 15 marca 1947 r. w Radzanowie. Miał dokładnie 70 lat. Tutaj znajduje się jego grób na cmentarzu parafialnym.

 borowski_grob2

 

Grób W. Borowskiego na cmentarzu parafialnym w Radzanowie (widok współczesny)

 

            Pod koniec życia zapisał notarialnie jedną połowę nieruchomości swojemu siostrzeńcowi, przebywającemu we Francji, a drugą połowę – Marii Brzezińskiej. To ona po śmierci W. Borowskiego wynajmowała aptekę kolejnym aptekarzom (czynsz za lokal płacił Zarząd Aptek w Bydgoszczy) i opłacała podatki. W pewnym momencie doszła do wniosku, że ponieważ siostrzeniec w ogóle się spadkiem nie interesował, a i ona miała inne plany życiowe – ażeby posiadłość sprzedać, co uczyniła. Sama wyjechała do Łodzi, gdzie zmarła ok. 1995 roku. Nabywcą posiadłości został nauczyciel z Ratowa.

    Wokół parterowego budynku apteki założony był ładny ogród, gdzie rosły bzy i uprawiano warzywa. Taki obraz ogrodu mam w pamięci z lat dzieciństwa, chociaż nie było już wtedy aptekarza Borowskiego.

    Następnym aptekarzem był Tadeusz Łukasz Lakutowicz (ur. 1893). Przeprowadził się do Radzanowa z Józefowa k/Otwocka, gdzie prowadził do 1948 r. apteką przy ul. Reymonta 14 („Rocznik lekarski Rzeczypospolitej Polskiej na rok 1948”, szp. 723). Miał żonę, a wraz z nimi zamieszkiwała siostra pani Lakutowiczowej. Państwo Lakutowicze nie posiadali własnych dzieci, za to mieli dwa wielkie psy, biegające wzdłuż płotu. Siostra moja wspominała, że często bywała u nich w domu i cieszyła się ich sympatią. Pani Lakutowiczowa z kolei przychodziła do mojej cioci po mleko i bardzo zżyła się z Jankowskimi.  

  Aptekarz Lakutowicz był niewysokiego wzrostu, w charakterystyczny sposób palił papierosy. Każdego papierosa dzielił na połowę i do fifki najpierw wkładał trochę waty, tworząc filtr, a następnie, połówkę papierosa.

Teść mój zapamiętał, że w latach pięćdziesiątych, kiedy rozpowszechniła się penicylina, wszyscy chcieli stosować ten antybiotyk na wszelkie dolegliwości, jako „złoty środek”. Zwracali się do aptekarza po ten specyfik, nie konsultując się z lekarzem, czy pracującym wtedy w Radzanowie felczerem Chodubskim. Magister odradzał, narzekał, ale niestety – ulegał.

     W okresie 1962-64 zmarł w szpitalu mławskim na nowotwór. Po śmierci został przywieziony do Radzanowa, gdzie odbyło się pożegnanie. Następnie zwłoki zostały zabrane z Radzanowa i na razie, nie udało się ustalić, gdzie zostały złożone do grobu. U Jankowskich odbyła się konsulacja, w której uczestniczyli m.in. strażacy, uczestniczący w ceremonii pożegnania.

Podobnie jak poprzedni aptekarz, T. Lakutowicz także działał aktywnie w straży pożarnej.

  Po śmierci męża Pani Lakutowiczowa wraz z siostrą wyjechała, a do Radzanowa przeprowadziło się małżeństwo Kolanowskich. Aptekę prowadziła Krystyna (ur. 1932). Mąż był lekarzem. Posiadali syna Roberta, urodzonego w 1953 r., który chodził do szkoły podstawowej i był tzw. „żywym dzieckiem”.

W dalszych latach rodzina osiadła w Warszawie, gdzie syn idąc śladami matki, ukończył farmację. Wraz z E. Szymczak w 2001 r. zawiązał spółkę jawną, prowadząc od 18.12.2001 r. aptekę „Aker”, znajdującą się przy Al. Jerozolimskich 113. W prowadzeniu apteki pomagała do niedawna  matka Roberta – Krystyna Kolanowska.  

Po wyjeździe Kolanowskich, aptekę objęła magister Justyna Siwek, osoba wielce oryginalna. Urodziła się w 1898 r., prowizorem farmacji została w 1919 r. Po II wojnie światowej prowadziła aptekę wiejską w Wólce, w gminie Jazgarzew („Rocznik lekarski …”, szp. 787). Była samotną kobietą, utrzymującą dystans w relacjach z pacjentami. Kochała psy; mały ratlerek który posiadała wabił się „Dropuś”. Czesała i przebierała swojego pupilka i prowadzała go na spacery na smyczy. Pamiętam, że będąc na weselu u córki gospodyni i pomocy aptecznej – Pani Nawotkowej, wzięła ze sobą tego „Dropusia”, uczesanego w kitkę i ubranego w kolorowe ciuszki. Wzbudzało to salwy śmiechu.

Na przełomie lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych aptekarzem w Radzanowie został magister farmacji Józef Jurczyk. Trafił do nas po odbyciu służby wojskowej w Gołdapi, gdzie mieli obozy wojskowe wszyscy absolwenci wydziałów farmaceutycznych. Żona jego, Wanda, była dentystką. Krótko przebywali w naszej miejscowości.

W następnych latach osiedli w Żyrardowie, gdzie J. Jurczyk prowadzi w dalszym ciągu własną aptekę, zrzeszoną w sieci MaxMedicum. Uchwałą Okręgowej Rady Aptekarskiej Nr 205/2004 w dniu 7.04.2004 r. został powołany na aptekarza powiatowego na powiat żyrardowski.

 Później nadeszły inne, nowe czasy, o których będzie okazja jeszcze kiedyś napisać, przy pomocy Czytelników.