Postscriptum . Ksiądz doktor Franciszek Sieczka

 Postscriptum . Ksiądz doktor Franciszek Sieczka

   Przeglądając archiwum fotografii dawnego Radzanowa i okolic jakie udało się zgromadzić , natknąłem się na zdjęcie z pogrzebu ks. Franciszka Sieczki – proboszcza Naszej parafii. Uroczystość jak widać zgromadziła wielką rzeszę parafian na ceremonia pogrzebu oraz liczne duchowieństwo diecezjalne . Może Państwo koś  rozpoznają uwiecznionego na fotografii.

Pogrzeb ks Sieczki

Radzanów . Obraz Matki Boskiej z Dzieciątkiem

Matka Boska Zgliczyńska

20150806_112920

         W ołtarzu głównym  kościoła parafialnego w Radzanowie znajduję się obraz Matki Boskiej z Dzieciątkiem  zwanej także Zgliczyńską . Jak podaje Katalog Zabytków Sztuki w Polsce  jest on XVII wiecznym dziełem szkoły najprawdopodobniej flamandzkiej. Do naszej  świątyni w Radzanowie trafił z kościoła pw. św. Filipa i Jakuba w Zgliczynie. Po zlikwidowaniu wspominanej parafii i obraz przez wiele lat znajdował się w Glinkach u rodziny dziedziców tych włości -Bęskich. Radzanowscy proboszczowie pertraktowali z dawnymi kolatorami Zgliczyńskiej parafii o pozyskanie obrazu do naszego kościoła . Zabiegi te zakończyły się sukcesem i ostatecznie aż do chwili przeniesienia w 1931 roku był on umieszczony  w dawnej drewnianej świątyni .

        Obraz pokrywała srebrna sukienka wykonana w XVII wieku  przez złotnika ciechanowskiego Wojciecha Mikołajskiego . Została ona jednak skradziona w 1980 roku. Obecna suknia , staraniem parafian i proboszcza to wierna kopia wykonana na podstawie starych fotografii.

HISTORIA POCZTY W RADZANOWIE

HISTORIA POCZTY W RADZANOWIE

 

      Do wybuchu I wojny światowej w guberni płockiej było 21 stacji pocztowych. Najbliższą do Radzanowa była stacja pocztowa w Szreńsku. Ekspedytorem przez długie lata był Wacław Padarewski.

Poniżej prezentujemy stempel dzienny stacji pocztowej ШРЕНСКЪ ПЛОЦ. Г. Z literką „a”w Szreńsku:

ryc1

 

 

Stempel dzienny stacji pocztowej w Szreńsku z datą 14 maja 1909

 

    Stempel ten znajduje się na pocztówce wysłanej z Warszawy w dniu 24 maja 1909 roku (niestety, znaczek pocztowy został oderwany), potwierdzając nadejście przesyłki.. Ponieważ na pocztówce są dwie daty, a wiadomo, że w XX wieku różnica pomiędzy kalendarzem gregoriańskim i juliańskim wynosiła 12 dni, to stąd wynika, że pocztówka „szła” do Szreńska z Warszawy dwa dni. Ciekawa jest jej treść, którą polecamy do skomentowania Kolegom-Regionalistom ze Szreńska.

ryc2

 

 

Pocztówka z Warszawy do Pani Bułkiewicz z 1909 roku.

 

 Po wkroczeniu Niemców do Królestwa Polskiego (zabór rosyjski) zmieniony został podział terytorialny gmin w powiecie mławskim. Zlikwidowano gminę Ratowo. Radzanów znalazł się w gminie Mostowo, razem ze Szreńskiem. W Szreńsku zlikwidowano stację pocztową. Teraz najbliższa poczta znajdowała się w Mławie.

Przytaczamy fragment z „Księgi adresowej dla przemysłu, handlu i rolnictwa na rok 1916”, wydanej w Warszawie w 1915 r., dotyczący Szreńska.

 ryc3

 

Informacja dotycząca Szreńska po wkroczeniu Niemców w 1915 r.

 

Po zakończeniu wojny Polska powróciła na mapy Europy. W listopadzie 1918 roku rozpoczęto budowę nowego organizmu państwowego, w tym sieci pocztowej. Po pierwsze, podzielona została gmina Mostowo z powrotem na dwie, i ponownie Radzanów stał się siedzibą gminy Ratowo. W 1924 r. powstało Przedsiębiorstwo Państwowe POCZTA POLSKA. W oparciu o tę ustawę w Radzanowie został założony urząd pocztowy. Lokalizacja poczty znalazła się w domu przy ul. Mławskiej 6.

Scan1243Okupacja Niemiecka podczas I Wojny Światowej . W tle budynek ,w którym mieściła się poczta  . Mławska 6

Obecnie na tym miejscu znajduje się inny, murowany budynek, pochodzący z lat osiemdziesiątych. Poprzedni, sprzed rozbiórki, był drewniany, na dość wysokiej podmurówce, z wejściem od ulicy. Stał zaraz za remizą strażacką.  Był dość obszerny, mogły w nim mieszkać cztery rodziny. Jeśli się nie mylę, także na strychu znajdowały się dwa pokoje mieszkalne.

Poniżej zamieszczamy znaczek ze stemplem dziennym RADZANÓW N/WKRĄ -9. X. 33 z literką „a”

 ryc4

 

Znaczek pocztowy ze stemplem dziennym poczty w Radzanowie z dnia 9 października 1933 roku.

 ryc5

 ryc6

 

Datownik pocztowy z 2 października 1937 roku i widok przedwojennej skrzynki pocztowej.

 

Datowniki posiadały oprócz nazwy miejscowości i daty, także litery. Dzięki nim, można było identyfikować osobę, przyjmującą korespondencję. Panowała zasada, że pracownik posiadał pieczęć dzienną z początkową literą, a kierownik – dalsze litery. Dlatego też najczęściej spotyka się literę A. 

Trudno dzisiaj ustalić wszystkich zatrudnionych na poczcie. W swojej pamięci mam panią Juliannę Bagińską (druga żona Czesława Bagińskiego, mieszkających na Radzanówku), która była kierowniczką poczty po II wojnie światowej.

Na poczcie prowadzona była także agencja Pocztowej Kasy Oszczędności. Można było wpłacać i wypłacać pieniądze z książeczek oszczędnościowych. Mam taką książeczkę oszczędnościową mojego ojca, w której notowane były jego oszczędności.   

W czasie okupacji niemieckiej poczta, już nie „Polska”, ale „Deutsche Post” przeniesiona została do budynku w domu Śliwczyńskich (dom po Dąbkowskich, obecnie mieszka w nim Pani Wacława Ruchalska).

W 1945 r., po zakończeniu wojny zmieniła się lokalizacja Urzędu Pocztowego Radzanów n. Wkrą. Umieszczony został w istniejącym dotąd budynku murowanym obok synagogi, w byłym domu J. Aronowicza, krawca (zięcia Mydganga).

 ryc7

 

Urząd pocztowy w Radzanowie po 1945 r.

 

Przez wiele lat, aż do przejścia na emeryturę, J. Bagińska pracowała jako kierowniczka poczty. W latach siedemdziesiątych urząd pocztowy został przeniesiony po raz kolejny. Znalazł się prawie na peryferiach, to znaczy, w nowym domu Jana Żółtowskiego przy ul. Mławskiej 29.  

Ostatnia przeprowadzka odbyła się po rozbudowaniu Gminnego Ośrodka Kultury, gdzie znajduje się do chwili obecnej.

Opracował:

Waldemar Piotrowski

 

 

Dwór Przybojewskich w Gołuszynie. Miejsce , w którym tworzył Sienkiewicz

Dwór Przybojewskich w Gołuszynie . Miejsce , w którym tworzył Sienkiewicz 

Gołuszyn , niewielka wieś w Naszej parafii. Życie toczy się tu w rytmie prac rolniczych oraz obowiązków szkolnych. Przejeżdżając w pobliżu ludzie nawet nie wiedzą ,że znajdują się w krainie Juranda ze Spychowa .  Henryk Sienkiewicz w ,, Krzyżakach ” tak opisywał to miejsce:

,, … Jurand, siedząc w swym błotnym, porosłym sitowiem Spychowie i płonąc nieugaszoną chęcią zemsty, stał się tak ciężkim dla swych zagranicznych sąsiadów, iż w końcu przestrach ich stał się większym od zawziętości. Pola graniczące ze Spychowem leżały odłogiem, lasy zarastały dzikim chmielem i leszczyną, łąki szuwarem. Niejeden rycerz niemiecki, przywykły do prawa pięści w ojczyźnie, próbował osiadać w sąsiedztwie Spychowa, lecz każdy po pewnym czasie wolał odbiec lenna, stad i chłopów, niż żyć pod bokiem nieubłaganego męża. Często też rycerze zmawiali się, aby uczynić wspólną na Spychów wyprawę, lecz każda z nich kończyła się klęską. Próbowano różnych sposobów. Raz sprowadzono znanego z siły i srogości rycerza znad Menu, który we wszystkich walkach bywał zwycięzcą, aby wyzwał Juranda na udeptaną ziemię. Lecz gdy stanęli w szrankach. upadło w Niemcu jakoby przez czary serce na widok strasznego Mazura i zwrócił konia do ucieczki. Jurand zaś mu niezbrojny pośladek kopią przeszył i w ten sposób czci i światłości dziennej go pozbawił. Od tej pory tym większa trwoga ogarnęła sąsiadów, i który Niemiec chociaż z daleka dymy spychowskie spostrzegł, wnet żegnał się i do patrona swego w niebiesiech rozpoczynał modlitwę, albowiem utrwaliła się wiara, że Jurand nieczystym siłom duszę dla pomsty zaprzedał.
Opowiadano też o Spychowie straszliwe rzeczy: że przez grząskie bagna, wśród drzemiących, zarosłych rzęsą i wodnym rdestem topielisk, wiodła do niego droga tak wąska, iż dwóch mężów na koniach nie mogło obok siebie po niej jechać; że po obu jej stronach walały się kości niemieckie, nocami zaś przechadzały się na pajęczych nogach głowy potopionych, jęcząc, wyjąc i wciągając ludzi razem z końmi w głębinę. Powtarzano, że w samym gródku częstokół przybrany był w czaszki ludzkie. Prawdą w tym wszystkim było tylko to, że w zakratowanych jamach, wykopanych pod dworzyszczem w Spychowie, jęczało zawsze kilku lub kilkunastu jeńców i że imię Juranda straszniejsze było od owych wymysłów o kościotrupach i topielcach.”

Henryk Sienkiewicz, Krzyżacy , rozdział VIII

    Autor ,,Krzyżaków” znał z autopsji to miejsce. Wielokrotnie przebywał w Gołuszynie na zaproszenie właściciela majątku Michała Przybojewskiego . Polował na dzikie ptactwo na  rozlewiskach  Wkry , a na jednej z wysp utworzonych przez rzekę umieścił Spychów . To właśnie w dworze Przybojewskich powstawały także opisy , które znajdujemy w dziele noblisty . Pisał on kolejne fragmenty i przesyłał do Warszawy, gdzie co tydzień ukazywały się owe w Tygodniku Ilustrowanym .

Gołuszyn

Fot. Zbiory Muzeum Małego Miasta w Bieżuniu

Budynek w którym to się działo przetrwał do lat 70 tych XX wieku. Kiedy to powoli rozbierany przez miejscowych znikała z mazowieckiego krajobrazu . Pozostało po nim już niewiele śladów. Miejsce coraz bardziej zapominane zarasta krzewami .Dziwne jest to ,że mimo dużej popularności dzieła literackiego i filmowego taki los spotkał ten północnomazowiecki dworek. Kiedy tylko mam możliwość popływania kajakiem po Wkrze swoją eskapadę rozpoczynam od Wyspy Juranda , przecież wiele pokoleń   z nas wychowało się na dziełach Sienkiewicza. ( Leśniczówka Bieżany – Agro Kajak Bieżany , oferują spływy właśnie z okolic Spychowa)

Dzisiejszy stan obiektu :

 20150711_134240  20150711_134302  20150711_134330  20150711_134639  20150711_134855

Drewniany kościół w Radzanowie

Drewniany kościół w Radzanowie

          Cennym źródłem informacji o drewnianym radzanowskim kościele jest publikacja materiałów z wizytacji generalnej diecezji płockiej, odbytej w   latach 1775-1776 z polecenia biskupa Michała Jerzego Poniatowskiego, brata króla Stanisława Augusta. (zob. M. M. Grzybowski, Materiały do dziejów Ziemi Płockiej. Ziemia Zawkrzeńska. Płock 1984, s. 227-246).  Znajdujemy tutaj informację:

Najpierw kościół był erygowany dotowany od śp. WW na Radzanowie Radzanowskich, dziedziców, teraźniejszy zaś przed lat 50 jest wystawiony przez niegdy WImćP Jerzego Matuszewica, starostę stoklickiego, natenczas połowy Radzanowa dziedzica. (s. 227)

Wiadomość ta umiejscawia zbudowanie kościoła drewnianego w Radzanowie na około 1725 rok.

Dokładną datę wzniesienia kościoła podał Kazimierz Stronczyński w opisach zabytków starożytności guberni płockiej przez delegację wysłaną z polecenia rady administracyjnej Królestwa (Warszawa 1853, rkps w zbiorach specjalnych BUW). Jest tan wzmianka:

Parafia jedna z dawniejszych kilka już przetrwała kościołów – ostatni do dziś dnia stojący pod wezwaniem św. Franciszka Serafickiego przez Jerzego Matuszewicza w roku 1735 wzniesiony został”.

Interesujące jest wyjaśnienie okoliczności objęcia dziedzictwa połowy Radzanowa przez Jerzego Matuszewicza (w innych materiałach spotyka się także nazwisko Matuszewic, Matusiewicz), starostę stoklickiego. 

Na początek wyjaśnijmy, co to było starostwo stoklickie. Urząd starosty w czasach królewskich wiązał się z zarządzaniem powiatu. Występowały trzy rodzaje starostwa: generalne, grodowe i niegrodowe. Starostwo stoklickie było starostwem grodowym i obejmowało powiat grodzieński w województwie trockim na Litwie. Jerzy Matuszewicz, herbu Łabędź, urodził się ok. 1680 roku i był synem Michała Matuszewicza (ur. ok. 1650). Dziadek jego, Jan Kazimierz Matuszewicz (1611-1701) był cześnikiem w Mińsku. Był więc drobnym szlachcicem, związanym z dworem panującym. Bowiem starosta, jak byśmy to dziś powiedzieli, był przedstawicielem władzy królewskiej i nadzorował w powiecie administrację skarbową, policyjną oraz sądy.

Z historią Radzanowa wiąże się także osoba Adama Kempskiego z Kempy herbu Boleścic (1650-1710). Pochodził on ze znanej rodziny na Mazowszu, która wśród swoich przedstawicieli posiadała senatorów, kasztelanów i wojewodów. Adam, sędzia ziemski zambrowski (1690 r.), podkomorzy płocki (1699 r.), z pierwszą żoną (imienia i nazwiska nie udało się na razie ustalić) posiadał jedną córkę – Katarzynę, urodzoną ok. 1670 r. Pierwszym jej mężem był Władysław Narzymski, dziedzic m.in. części Radzanowa. Małżeństwo nie trwało długo i zakończyło się bezdzietnie śmiercią męża. Katarzyna Narzymska wyszła jeszcze kolejno trzy razy za mąż. Około 1700 r. mężem jej został Stefan Rościszewski z Rościszewa. Stąd w rodzinie Kempskich znaleźli się członkowie rodziny św. Stanisława Kostki.

Tak więc, część dóbr radzanowskich znalazła się w posiadaniu Kempskich. Z drugiego małżeństwa z Kunegundą Mostowską Adam Kempski posiadał dwóch synów i trzy córki: Ludwikę, Zofię i Teresę (urodzoną w 1681 r.). Około 1710 r. Jerzy Matuszewicz i Teresa Kempska pobrali się. We wniesionym wianie znalazły się Bieżany i połowa Radzanowa. Nowy dziedzic, jak wspomniałem, w 1735 roku sfinansował budowę kościoła drewnianego w Radzanowie.

W Słowniku geograficznym Królestwa Polskiego i innych krajów słowiańskich (t. IX, wyd. 1880-1881, s. 460) znajduje się nieścisła informacja, że „obecny kościół p. w. św. Franciszka Serafickiego, wzniesiony [został] przez Jerzego Małoszewicza.” Jest to oczywisty błąd redakcyjny, bo powinno być Matuszewicza.

W opisie wizytacyjnym parafii radzanowskiej z 1817 roku (zob. M. M. Grzybowski, Z archiwaliów diecezjalnych płockich XIX w. Zeszyt 9. Dekanat szreński. Płock 2002) znajdujemy następujący opis:

Kościół parafialny drewniany, gontami pokryty łokci 39, szerokości łokci 15, posadzkę drewnianą mający, w dachu i w ścianach reparacyi wielkiej potrzebujący i zupełnie upadkiem grożący, wkoło oparkaniony nowo, z dwiema bramami. (s. 56)

Wielkość kościoła wynosiła zatem 23,24 m długości i 8,94 m szerokości, przeliczając łokcie na metry. Zupełnie podobny kościół drewniany zbudowany został w Raciążu kilka lat wcześniej, w 1729 roku.

 raciaz_kosciol_1729

 

Kościół w Raciążu, zbudowany w 1729 r.

 

Na przestrzeni kilkunastu dziesiątków lat kościół wielokrotnie był naprawiany. Podczas okupacji carskiej władze nie godziły się na budowę nowego, murowanego. Jednak przetrwał liczne burze dziejowe i pożary, które niejednokrotnie niszczyły Radzanów. Wygląd tego kościoła zachował się na zamieszczonym poniżej zdjęciu, na tle kościoła nowo budowanego, murowanego w drugiej ćwiartce XX wieku. Warto dodać, że po przeniesieniu do nowego budynku, stary kościół drewniany został rozebrany i materiał posłużył do zbudowania domu mieszkalnego.

 radzanow_kosciol_drewniany

 

Kościół drewniany w Radzanowie, istniejący do 1931 roku (źródło: ratowoklasztor.blog.pl).

 

Początkowo małżonkowie Teresa i Jerzy Matuszewiczowie przebywali na Podlasiu. W miejscowości Jelna urodził się pierwszy syn Marcin (ur. 11.XI.1714 r.), a w miejscowości Raśna w woj. brzesko-litewskim drugi syn Józef (ur. 11.III.1718 r.). Obydwaj zasłużyli się w historii polskiej; ich biografie znajdują się w Polskim Słowniku Biograficznym. W 1719 r. urodził się trzeci syn, Wacław. Rodzina była dość liczna. Były jeszcze trzy córki – Maria, Franciszka Tekla i Agnieszka. W latach pięćdziesiątych XVIII w. Jerzy Matuszewicz rozpoczął budowę pałacu w Goślicach, w miejscowości leżącej na trasie Płock-Bielsk. Wybudowany został pałac, istniejący do dzisiaj.

 

palac_goslice 

Pałac w Goślicach, wybudowany dla Jerzego Józefa Matuszewicza. Widok współczesny.

 

Warto dodać, że w 1817 r. właścicielem Bieżan był były minister skarbu Księstwa Warszawskiego, Tadeusz Wiktoryn Matuszewicz (1765-1819), wnuk Jerzego Matuszewicza (syn Marcina).

 

Opracował : Waldemar Piotrowski

Właściciele dóbr Radzanów – Ratowo

Właściciele dóbr Radzanów – Ratowo

         Niniejsza notatka powstała z potrzeby wyjaśnienia niektórych pytań dotyczących właścicieli Radzanowa i pokazania tła historycznego poprzedzającego zbudowanie kościoła w Radzanowie w 1735 roku. Przedstawione tu informacje pochodzą z ogólnie dostępnych publikacji oraz Wielkiej genealogii M. J. Minakowskiego (Wielcy.pl) znajdującej się w internecie. Jednakże muszę zastrzec, że niektóre fakty mogą być hipotetyczne, jako że wyprowadzone zostały z analizy istniejących danych genealogicznych, a nie z dokumentów historycznych. Na początku XVII wieku Radzanowscy wymarli bezpotomnie. Wydaje się, że ostatnim dziedzicem Radzanowa był Stanisław Radzanowski herbu Prawdzic, urodzony ok. 1550 r., kasztelan sierpecki (1580 r.). Posiadał jedyną córkę Małgorzatę (ur. ok. 1580 r.), która ok. 1600 roku wyszła za mąż za Jakuba Narzymskiego z Bartnik herbu Dołęga (zmarł ok. 1620 r.). Posiadali dwóch synów: Jakuba (ur. ok. 1610 – zm. po 1654) i Mikołaja (ur. ok. 1610 r.). Mikołaj prawdopodobnie zmarł bezpotomnie, zaś Jakub ożenił się z Izabelą Żalińską h. Poraj ok. 1640 r. i miał syna Stanisława Narzymskiego. Zapewne po śmierci dziadka Stanisława Radzanowskiego w 1630 r. Radzanów przeszedł na Jakuba Narzymskiego, a następnie na jego syna Stanisława. Warto w tym miejscu odnieść się do informacji podawanej na stronach Wikipedii, że ostatnim dziedzicem Radzanowa był Marcin Radzanowski, chorąży a następnie podkomorzy płocki, zmarły bezpotomnie w 1630 r. W Genealogii Minakowskiego nie udało się znaleźć takiej osoby. Z drugiej strony wiadomo, że Marcin Radzanowski w 1632 r. uczestniczył w elekcji Władysława IV. Fakt, że w 1622 r. przekazał na kościół radzanowski 1000 złp. nie przekonuje, że był on ostatnim dziedzicem miasteczka. W dostępnej literaturze znajduje się także wzmianka, że ostatni właściciel Radzanowa miał na imię Mariusz, nie Marcin (!). Jednym z kolejnych spadkobierców części dóbr radzanowskich był Władysław Narzymski, urodzony około 1670 roku. W końcu XVII wieku dziedzicem Złotowa i Bielaw oraz części Radzanowa został Paweł Niszczycki (ur. ok. 1670), kasztelan sierpecki i płocki, stronnik króla Stanisława Leszczyńskiego, syn Stanisława Niszczyckiego. Po nim te dobra objęli dwaj jego synowie: Stanisław i Walenty. Rodzina Niszczyckich wspólnie posiadała część dóbr Radzanów. Młodszy syn Pawła, Walenty Niszczycki piastował urząd kasztelana raciążskiego (od 1746 r.). Miał dwóch synów – Józefa i Stanisława. Józef Niszczycki był dziedzicem Radzanowa w 1775 r., podczas wizytacji parafii. Żoną jego była Dorota Karczewska córka pisarza czerskiego, która przywilejem wydanym w dniu 5 czerwca 1765 roku sprowadziła do Radzanowa Żydów, wygnanych ze Szreńska. Także starszy syn Pawła, Stanisław (ur. ok. 1690, zm. 1740) był kasztelanem raciążskim i pułkownikiem wojsk królewskich i również został właścicielem Ratowa i części Radzanowa. Po nim jego córka, Symforianna (ur. ok. 1730-zm. przed 1817), została w kolejności dziedziczką miasteczka. Ok. 1760 r. wyszła powtórnie za mąż za podstolego radomskiego, hrabiego Łukasza Moszyńskiego (1723-1796). Na początku XIX wieku hrabina Symforianna Moszyńska sprzedała posiadane dobra. W 1805 roku dobra ratowskie wraz z Radzanowem zostały zahipotekowane przez Regencję Pruską i w następstwie tego, sprzedane generałowi Józefowi Niemojewskiemu h. Rola (ur. 4.VII.1769 r. w Śremie, zm. 16.VII.1839 r. w Rokitnicy koło Rypina), kawalerowi różnych orderów.

niemojewski

herb_rola

 

Generał Józef Niemojewski i herb Rola (źródło: www.napoleon.org.pl)

 

Jednak objął je on dopiero po powrocie z niefortunnej wyprawy moskiewskiej Napoleona, podczas której został ranny. W 1830 roku dobra te nabył Ferdynand Sadkowski także h. Rola (ur. 17.I.1802 r. w Pomianowie, zm. 11.VIII.1853 r. w Warszawie, pochowany na Starych Powązkach, kw. 16, rz. 6, m. 14). Posiadanie wspólnego herbu świadczy o istnieniu pomiędzy nimi więzi rodzinnej. Zachował się nekrolog, zamieszczony w „Kurjerze Warszawskim”, pokazany niżej. Zamieszczamy także zdjęcie grobu F. Sadkowskiego.

nekrolog_sadkowski

 

Nekrolog Ferdynanda Sadkowskiego, „Kurjer Warszawski” Nr 209 z 1853 r., s. 1.

sadkowski_grob

Grób Ferdynanda Sadkowskiego na Starych Powązkach.

 

 

Spadkobierczynią dóbr po śmierci ojca została córka, Magdalena Prakseda Sadkowska (ur. 21.VII.1833 r. w Płocku, zm. 28.I.1886), która w 1855 r. wyszła za mąż za Stanisława Pac-Pomarnackiego h. Gozdawa (ur. 1826 r., zm. 30.XII.1888 w Staninie). Młodzi małżonkowie zamieszkali w Ratowie, gdzie urodzili się m.in. Jadwiga Eleonora (w 1856 r.)Władysław(ur. W 1859r.) i Józefa Michalina (w 1860 r.). Dobra ratowskie były bardzo rozległe i wymagały sporych umiejętności gospodarskich. Wydaje się, że Stanisław Pomarnacki tych umiejętności nie posiadał. Po powstaniu styczniowym, w 1865 r. dobra zostały sprzedane, a rodzina nabyła mniejszy folwark w Staninie w północno-zachodniej części guberni lubelskiej i tam się przeprowadziła. Jak wiadomo, po klęsce Powstania Styczniowego Radzanów stracił prawa miejskie, a chłopi radzanowscy otrzymali ziemię z uwłaszczenia. Ponieważ władze carskie chętnie godziły się na nabywanie majątków ziemskich przez Żydów, którzy byli bardziej spolegliwi i bardziej ugodowi wobec zarządzeń zaborców, majątek w Ratowie nabył Samuel Konitz – kupiec i przemysłowiec z Warszawy. Nowy podział administracyjny guberni płockiej wprowadzony w końcu lat sześćdziesiątych XIX w. objął gminę Ratowo, z siedzibą gminy w osadzie miejskiej w Radzanowie.

Opracował: Waldemar Piotrowski

Ratowo na starej fotografii cz.10

Ratowo na starej fotografii cz.10

      Kolejna otrzymana od czytelnika fotografia Ratowa i mapa ukazująca dobra o. Bernardynów z 1837 roku ukazująca stan posiadania przez klasztor gruntów.

skr0293

s. 309

Ignacy Niemierowski – burmistrz Radzanowa w latach 1819–1840

Ignacy Niemierowski – burmistrz Radzanowa w latach 1819–1840

Waldemar Piotrowski

niemirowski_ignacy

Akt zgonu Ignacego Niemierowskiego

 

39. Radzanowo – Działo się w Mieście Radzanowie dnia dwudziestego trzeciego Kwietnia / piątego Maja Tysiąc ośmset czterdziestego roku o godzinie dziesiątej przed południem. Stawili się Teofil Wierzbicki assessor dzierżawny części w Kruszenicy, lat trzydzieści Szwagier Zmarłego, i Ignacy Czepkiewicz Dozorca policyi Miasta Radzanowa lat trzydzieści dwa liczący, pierwszy w Kruszenicy*, drugi w Radzanowie zamieszkali, i oświadczyli że w dniu wczorajszym o godzinie dziesiątej w nocy – umarł Ignacy Niemierowski Burmistrz Miasta Radzanowa tu w Radzanowie zamieszkały lat pięćdziesiąt dwa liczący Syn niegdyci Stanisława i Teressy Małżonków Niemierowskich. – Zostawiwszy po sobie owdowiałą żonę Józefę z Kompenhauzów. – Po przekonaniu się naocznie o zeyściu Niemierowskiego – akt ten stawaiącym przeczytany został, i przez nich podpisany.

X. Józef Kosmowski Proboszcz Parafii Radzanowskiej

Teofil Wierzbicki Świadek

I. Czepkiewicz Świadek

 

* Kruszenica – wieś położona w powiecie płoński, w gminie Raciąż. W najbliższej okolicy znajdują się miejscowości: Krajkowo-Budki, Dramin, Rybitwy, Śródborze, Kondrajec Szlachecki.

 

Przedstawiony wyżej akt zgonu, sporządzony w kancelarii parafialnej, stanowi niezwykły dokument dla historii Radzanowa. Powtórzmy, w dniu 4 maja 1840 roku (według kalendarza juliańskiego, obowiązującego w Rosji carskiej – 22 kwietnia) zmarł burmistrz miasta Radzanów (pisanego wówczas Radzanowo) – Ignacy Niemierowski herbu Trzaska. Miał 52 lata, a więc urodził się około 1788 roku. Świadkami przy sporządzeniu aktu zgonu był Teofil Wierzbicki – jego szwagier (mąż siostry) i Ignacy Czepkiewicz – dozorca policyjny przy Magistracie (nota bene mój prapradziadek). Zmarły burmistrz pochowany został na cmentarzu w Radzanowie, dzisiaj już chyba nie ma możliwości zlokalizowania jego grobu.

herb_trzaska

Herb Trzaska

 

Pozostała żona – Józefa, z domu Kampenhausen, urodzona 7 kwietnia 1798 roku. Okazuje się, że była ona drugą żoną Ignacego Niemierowskiego. Ślub ich odbył się przed 1819 rokiem. Pochodziła ze znanej inflanckiej rodziny szlacheckiej pieczętującej się własnym herbem, osiadłej na Mazowszu. Jej ojciec, Józef Jan ożenił się 9 września 1778 r. w Rościszewie z Serafiną Rokossowską h. Glaubicz, córką Adama, starosty bachtyńskiego. Był właścicielem m.in. dóbr Czarnia, Chrapoń i Boguszewice oraz dóbr Koskowo-Kmiece (obecnie Kuskowo-Kmiece), te ostatnie stanowiły wiano Józefy Kampenhausen. W 1840 r. wystawiono na licytację dobra Kuskowo-Kmiece, liczące 33 włóki. Józefa była także wierzycielką sumy 1100 złp na nieruchomościach w Płocku.

Małżonkowie Niemierowscy nie mieli własnych dzieci. Utrzymywali bliskie kontakty z rodziną. Franciszek Ksawery Jan Kampenhausen, brat Józefy, urodzony w Kuskowie-Kmiecym w 1795 r. był właścicielem dóbr Czarnomin-Rynki położonych w pow. sierpeckim. W 1818 r. poślubił Agnieszkę-Józefę Kosmowską, z którą miał syna Ignacego urodzonego w 29 lipca 1839 r. w Radzanowie.

Po śmierci męża Józefa Niemierowska przeniosła się do Płocka, gdzie w 1842 roku wyszła powtórnie za mąż za Sylwestra Gizińskiego.

Pierwszą żoną Ignacego Niemierowskiego była Marianna Skrokska (urodzona około 1790 r.) z którą miał jedynego syna – Norberta. Urodził się on 10 sierpnia 1816 roku. Prawdopodobnie pierwsza żona Ignacego Niemierowskiego zmarła wkrótce po porodzie. Norbert po śmierci ojca wyjechał do Warszawy, gdzie w 1850 r. ożenił się z Aleksandrą Żyburską i wstąpił na służbę carską. Używał nazwiska Niemirowski. Jako urzędnik państwowy, wynajmował mieszkanie przy ul. Św. Jana nr hipoteczny 1768K. Zmarł w Warszawie 6 kwietnia 1884 roku, pochowany został na Powązkach (kwatera 57, rząd 3, miejsce 8,9). Posiadał liczną rodzinę – dwóch synów i trzy córki.

Powróćmy do Ignacego Niemierowskiego – burmistrza Radzanowa w latach 1819-1840. Był synem Stanisława Niemierowskiego i Teresy Ornowskiej. Miał trzech braci  i przynajmniej jedną siostrę (skoro miał szwagra). Pochodził ze średniej lub drobnej szlachty. Pod koniec XVIII wieku rodzina osiadła w Warszawie. Teresa Niemierowska, matka Ignacego, zmarła 11 lipca 1798 r. w wieku 38 lat. Ojciec ożenił się powtórnie w 1799 r. z Anną Karszowiecką, zmarł w Warszawie – 6 września 1807 roku w wieku 49 lat. Ignacy wstąpił na służbę państwową i z czasem, otrzymał posadę burmistrza. Śmierć zakończyła jego karierę zawodową.

Oprócz funkcji burmistrza miasta, pełnił także obowiązki urzędnika Stanu Cywilnego  Gminy Zgliczyńskiej i Gminy Miasta Radzanowa. Poniżej pokazujemy jego podpis na dokumentach.

podpis_niemierowski

Faksimile podpisu Ignacego Niemierowskiego

Obelisk ku Czci Marszałka

Obelisk ku Czci Marszałka

Plac Marszałka Piłsudskiego w Radzanowie był miejscem na którym w 1937 roku odsłonięto wyżej wspomniany obelisk. Pisałem o tym wydarzaniu w artykułach  z 12 maja 2014 roku pt. Plac Marszałka Piłsudskiego i Radzanowski obelisk Marszałka. Historia więc monumentu została zarysowana  i tak jak wspominałem zamarzyło się odrestaurowanie monumentu. Powstała nawet replika odlewu płaskorzeźby jednak nie uzyskała akceptacji władz gminy i obecnie ustawiony kamień z wizerunkiem Pana Marszałka stoi w jednym z radzanowskich przydomowych ogródków  jak mówi właściciel czekając na ,, lepsze czasy” . 

 Współtwórca bloga Waldemar zainteresowany sprawą od kilku lat poszukiwał podobnego odlewu na giełdach antykwarycznych i wreszcie szczęście się uśmiechnęło na warszawskim Kole. Wizualnie identyczna podobizna twórcy niepodległego państwa polskiego została nie tylko odnaleziona ale i zakupiona. Jest ona starszą wersją pochodzi z 1928 roku , kto jest jej twórcą jeszcze nie wiadomo jak i skąd pochodzi . Reasumując więc jest oryginalny kamień monumentu nawet z zachowanymi mocowaniami, jest płaskorzeźba Pana Marszałka  brakuje jedyni dolnej tabliczki z podpisem właściciela wizerunku. Niewielka rozmiarowo tabliczka jest do odtworzenia . Niewielkim więc kosztem przy niedużym wysiłku możemy przywrócić Naszej miejscowości ważny element dawnej architektury przestrzennej Placu Marszałka Piłsudskiego . Zwracam się więc z apelem byśmy założyli Społeczny Komitet Odbudowy Obelisku Pana Marszałka !Chętnych do współpracy zapraszam piszcie .

pilsudski_plakieta(1)Zakupiona przez kolegę Waldemara płaskorzeźba

  Na marginesie . Jest tylu ludzi zasłużonych w historii Radzanowa , których nazwiskami  można by nazwać ulice : ks. Józef Jagodziński czy wspominany niedawno na Naszym blogu ks. Sieczka  – nie mówiąc już o Pawle z Radzanowa . Mało kto wie ,że powstała nowa ulica naszej miejscowości – Makowa ?

Ksiądz doktor Franciszek Sieczka

Ksiądz doktor Franciszek Sieczka

Waldemar Piotrowski

 

    Na naszym blogu pisaliśmy: 25.VII.1946 r. odbyło się uroczyste pożegnanie dotychczasowego proboszcza ks. kan. Józefa Jagodzińskiego i jednocześnie powitanie nowo mianowanego proboszcza, ks. dr Franciszka Sieczkę.  

Doskonale pamiętam księdza Franciszka Sieczkę. Za jego posługi kapłańskiej przyjmowałem Pierwszą i Generalną Komunię Świętą, przez kilka lat byłem ministrantem, z bliska mu się przyglądałem. Jednak niewiele wtedy o nim wiedziałem.

 sieczka1

 

Zdjęcie pamiątkowe z mojej Komunii Generalnej w 1960 roku

 

Proboszczem w Radzanowie był w latach 1946-1962, a więc prawie przez 16 lat. Za jego „kadencji” zmieniło się wiele w naszym kościele. Najważniejszym przedsięwzięciem było wewnętrzne malowanie kościoła i budowa ołtarza wielkiego. Nie ulega jednak wątpliwości, że ogromna w tym przedsięwzięciu była zasługa młodego wówczas wikariusza, ks. Henryka Mazurowskiego, bez którego tego by nie było. Może kiedyś będzie okazja opowiedzieć o zasługach dla kościoła radzanowskiego ks. Mazurowskiego; tym razem zatrzymajmy się przy księdzu proboszczu.

Urodził się 10 października 1890 roku w Żyrardowie. W styczniu 1906 r. wstąpił do siedmioklasowej Szkoły Handlowej Kupiectwa Łódzkiego, którą ukończył w 1910 r., otrzymawszy świadectwo dojrzałości. W rok później wstąpił do Seminarium Duchownego w Płocku, ukończył je i otrzymał święcenia kapłańskie dnia 17 czerwca 1916 roku. Następnie został mianowany wikariuszem parafii Rypin. Po uzyskaniu zgody na studia matematyczne, wstąpił na Uniwersytet Warszawski jako kandydat na Wydział Filozoficzny, immatrykulowany 22 listopada 1917 r. (nr. albumu 2230).

Sieczka_Franciszek

 Jako ochotnik zgłosił się w 1920 r. do Wojska Polskiego, przydzielony jako kapelan do 32 pułku piechoty, brał udział w wojnie polsko-bolszewickiej. Za bohaterskie wspieranie walczących na linii frontu, pod bezpośrednim ogniem karabinowym nieprzyjaciela, z narażeniem własnego życia, odznaczony został Krzyżem Walecznych. 14 października 1920 r. jako akademik, został bezterminowo urlopowany z wojska. Powrócił na UW. W 1924 roku uzyskał stopień doktora filozofii w zakresie matematyki. Dyplom doktorski (nr 57) uzyskał 6 czerwca 1924 roku. Praca doktorska pt. Naturalna definicja krzywizny dotyczyła nowej dziedziny matematyki – topologii. Promotorem doktoratu był prof. Wacław Sierpiński, naukowiec o międzynarodowej sławie w matematyce.

 dyplom_fs

Dyplom doktorski ks. Franciszka Sieczki

 

W tym samym roku ogłosił w poważnym piśmie o międzynarodowej renomie – „Fundamenta Mathematice”, pracę dotyczącą jednoznaczności rozkładu liczb porządkowych na czynniki nierozkładalne (tom 5, strony 172-176). Praca ta zawierała oryginalne wyniki w teorii mnogości i była kilkakrotnie cytowana przez matematyków różnych krajów w latach pięćdziesiątych XX wieku.

Posiadał niewątpliwie niezwykłe zdolności matematyczne i z sukcesem mógłby zająć wysoką pozycję w polskiej matematyce. Jednak w 1924 roku objął stanowisko nauczyciela matematyki w Seminarium Niższym (gimnazjum) w Płocku oraz obowiązki inspektora (do 1926 r.). Mimo tego, nie zaniechał pracy naukowej w matematyce. Na Kongresie Matematycznym Krajów Słowiańskich w 1929 r. wygłosił referat O pewnych klasyfikacjach continuów lokalnie spójnych (teoria mnogości), a w następnym roku opublikował w „Fundamenta Mathematicae” artykuł naukowy dotyczący krzywej Sierpińskiego wypełniającej kwadrat.

W 1927 roku zdał egzamin na nauczyciela matematyki szkół średnich i zainspirowała go dydaktyka matematyki. Zapoznał się z nową metodą nauczania pod kierunkiem nauczyciela i zainspirowany tą metodą, przystąpił do opracowania podręczników do nauczania matematyki pt. „Ćwiczenia matematyczne”. Ukazywały się w latach 1932-36 dla kilku roczników.

sieczka1_1 

Karta tytułowa podręcznika do nauki arytmetyki i algebry z 1932 roku.

 

Był osobą nieprzeciętną. Sylwetka ks. dr Franciszka Sieczki przedstawiona została w polskim „who is who” – Czy wiesz kto to jest? w 1938 roku. Z tego wydawnictwa przytaczamy poniżej zdjęcie osobiste.

sieczka_1938 

Ks. dr Franciszek Sieczka, zdjęcie z 1938 roku.

 

Na rok przed wybuchem II wojny światowej otrzymał nominację na proboszcza do Chociszewa. Podczas wojny powierzono mu jeszcze dwie sąsiednie parafie Grodziec i Radzikowo. Prawie przez cztery lata okupacji obsługiwał cztery kościoły. W marcu 1945 r. objął duszpasterstwo w Skołatowie, skąd przybył w 1946 roku do Radzanowa.

Jak wspomniałem, w 1957 roku ksiądz proboszcz otrzymał wybitne wsparcie w osobie ks. Henryka . Mazurowskiego. Sam był już chory. Cierpiał na żylaki, które mocno krwawiły. W ostatnich latach życia uległ chorobie ludzi wybitnie inteligentnych – nazywanej dzisiaj „chorobą Parkinsona”.

Zmarł 8 kwietnia 1962 roku. Pogrzeb odbył się 11 kwietnia. Uczestniczyło w ceremonii pogrzebowej 25 duchownych i liczna rzesza parafian. Miejsce pochowania na cmentarzu parafialnym jest znane wszystkim.